Paweł Hlib po kilku latach przerwy wrócił na motocykl żużlowy i co więcej jego jazda naprawdę jest dobra. Co prawda na razie wychowanek Stali Gorzów trenuje indywidualnie, ale sylwetka i prędkość napawa optymizmem.
Informacja o tym, że Paweł Hlib został zawodnikiem Wilków Krosno wzbudziła sporą sensację w środowisku żużlowym. Hlib to jedna z niespełnionych nadziei polskiego speedwaya i z pewnością jego postawa na torze wzbudzała zainteresowanie kibiców, bowiem nie było go na żużlowych owalach przez kilka lat. Za nim już pierwsze treningi – w Zielonej Górze oraz w Gorzowie Wielkopolskim i optymistycznie można na to wszystko patrzeć.
– Przyjechałem potrenować dzięki Adamowi Skórnickiemu, który stworzył mi taką możliwość, za co bardzo mu dziękuję. Wracam po dokładnie pięciu latach. Robię to dla siebie, dla dzieci, dla rodziny. Ciągnie wilka do lasu. Jak widać, tego się nie zapomina! Dobrze mi się tu jeździło na torze. Jeśli chodzi o jakieś konkretne plany to wszystko się okaże w przyszłości. Poczekajmy, zobaczymy – przyznał Paweł Hlib na łamach sport.zgora.pl.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!