Patryk Dudek w rozmowie z telewizją klubową Falubazu Zielona Góra podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat wczorajszego meczu z Betard Spartą Wrocław. Zielonogórzanie nareszcie wygrali, a uzyskana dwunastopunktowa przewaga pozwoliła im także zdobyć bonus.
Dzięki wygranej Falubaz przybliżył się do utrzymania w PGE Ekstralidze. To chyba jest cel zielonogórzan na drugą część rundy zasadniczej, ponieważ ciężko ich sobie obecnie wyobrazić w fazie play-off. – W każdych przedmeczowych wywiadach zawsze liczę, że wygramy mecz. Cieszę się, że teraz akurat się to udało. To był jeden z tych ważniejszych momentów. Fajnie pojechaliśmy i zagrało. Mieliśmy moment, w którym się męczyliśmy. Dobrze, że od połowy zawodów chłopaki się przełożyli i poprawili starty. Wcześniej tego brakowało – powiedział Patryk Dudek.
W pierwszej części meczu żużlowcy z Zielonej Góry mieli problem z dopasowaniem się do własnego toru. Dlaczego tak się stało? Lider Falubazu nie zna odpowiedzi na to pytanie. – Trafiliśmy z przełożeniami dopiero w połowie zawodów. Nie wiem, jak to się stało. Zawsze robimy podobną korektę na tym torze i raz pasuje, a raz nie. W meczu z Wrocławiem fajnie wszystko podpasowało i cieszę się, że chłopacy mieli tak samo. Uważam, że wszyscy pojechaliśmy bardzo dobry mecz i mamy trzy punkty – dodał.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!