Trening Rohana Tungate'a zakończył sezon żużlowy na stadionie w Zielonej Górze. Klub poinformował, że niebawem rozpoczną się prace związane z modernizacją toru, a dokładniej odwodnieniem liniowym. To tylko jedna z planowanych zmian, bo w Zielonej Górze liczą m.in. na powrót meczów przy sztucznym świetle.
System odprowadzający wodę z toru w Zielonej Górze to jedno z planowanych na zimę i nie tylko udogodnień i modernizacji. Odwodnienie jest wymogiem ekstraligowym, a więc Falubaz wcale nie musi go zainstalować, jednak klub chce wrócić do elity. Pierwotnie system odwadniający miał pojawić się przed sezonem 2022. Spadek sprawił jednak, że zielonogórzanie nie musieli spieszyć się z modyfikacją toru na W69.
Ostatnimi jazdami przed rozpoczęciem prac torowych był trening. Próbne kółka kręcił Rohan Tungate. W przyszłym tygodniu owal stanie się jednak małym placem budowy, bo rozpoczną się prace ziemne związane z odwodnieniem.
Zielonogórzanie chcą wrócić do PGE Ekstraligi na sezon 2023 przygotowani na ekstraligowe wymagania. Konieczne jest także przeprojektowanie parkingu. – Jest przygotowywany projekt, jak ten park maszyn zrobić i w którą stronę pójść. Nie ma na to jednak takiego parcia, jak w przypadku awansu – mówi w rozmowie z wiadomoscizg.pl Robert Jagiełowicz, dyrektor zielonogórskiego MOSiR-u.
Oczywistym wymaganiem stawianym przez PGE Ekstraligę jest posiadanie sztucznego oświetlenia. Historia kłopotów z jupiterami w Zielonej Górze sięga jeszcze końcówki sezonu 2021. Podczas ostatniego domowego meczu sezonu „Motomyszy” doszło do pożaru. Z powodu braku oświetlenia Falubaz nie mógł rozgrywać w tym sezonie meczów po zmroku. – Prace trwają. Światła muszą być zrobione do początku sezonu. Teraz różne rzeczy się dzieją na rynku, ale mam nadzieję, że uda się nam to wykonać w terminie – tłumaczy szef MOSiR-u.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!