W drugiej połowie listopada Orzeł Gniezno ogłosił, że ma nowego prezesa, a pod jego wodzą jest szansa, aby miejscowa sekcja wróciła do rozgrywek ligowych. Dziś już wiemy, że zapadła decyzja dotycząca tejże przyszłości.
Rywalizacja o Drużynowe Mistrzostwo Polski w speedrowerze wystartowała oficjalnie w 1995 roku. Istnymi dominatorami na krajowym podwórku ligowym są przedstawiciele klubu z Leszna, który zdobyli dziesięć złotych medali, cztery srebrne i dwa brązowy. Drugie miejsce zajmuje TSŻ Toruń (4-8-2), a czołową trójkę zamykają zawodnicy właśnie gnieźnieńskiego Orła. Klub z pierwszej stolicy Polski zdobywał w swojej historii cztery złote medale, a czynił to w latach 1999-2002.
Dodatkowo może on się poszczycić także dwoma tytułami wicemistrzowskimi (1996, 1998) oraz czterema brązowymi krążkami (1997, 2007, 2008 oraz 2010). Po ogłoszeniu nowego prezesa klubu, którym został Gracjan Andrzejewski, w klubie podkreślano, że powrót na ligową mapę Polski to główny cel klubu i ośrodek z takimi tradycjami musi reprezentować się na arenie krajowej. Dziś już wiemy, że GKS RADO Orzeł Gniezno zgłosił swój akces do rywalizacji w Drużynowych Mistrzostwach Polski. – Rok temu chcieliśmy wystartować, lecz baliśmy się dwóch wyjazdów – do Częstochowy oraz na Śląsk (do Świętochłowic – dop. red), ponieważ mielibyśmy problemy z transportem. Każdy wie, że Orzeł od kilku lat jest w kryzysie, ale mieliśmy nadzieję, że dostaniemy wsparcie od miasta. Stąd też na decyzję związane ze startem w Ekstralidze czekaliśmy do lutego. Teraz mamy nowego prezesa, a celem wszystkim jest jazda w lidze – mówi Michał Małecki, wiceprezes gnieźnieńskiego klubu.
Tym samym w Ekstralidze ujrzymy prawdopodobnie sześć zespołów: MS Śląsk Świętochłowice, LKS Szawer Leszno, Lwy Avia Częstochowa, TSŻ Toruń oraz ULKS Mustang Żołędowo i właśnie gnieźnieński klub. Pod znakiem zapytania pozostaje kwestia składu, choć trzon stanowić powinni Wojciech Małecki (m.in. Indywidualny Wicemistrz Europy Juniorów z minionego sezonu) czy Paweł Kozłowski (trzynasty zawodnik finału IMP 2018), o ile ten drugi skusi się na ligowe ściganie. – Kadra Orła będzie tworzyła drużynę z samych wychowanków. Mamy na tapecie jeden transfer seniora spoza Gniezna, ale czy do transferu dojdzie to ciężko mi na chwilę obecną powiedzieć. My pojedziemy bez żadnego stresu, chcemy się dobrze bawić – dodaje nasz rozmówca.
Michał Małecki wspomniał, że Orzeł już w ubiegłym roku chciał wrócić do Ekstraligi. Z informacji jakie posiadamy wiemy, że wstępne zgłoszenie gnieźnian zostało już wysłane do Polskiej Federacji Klubów Speedrowerowych, lecz później zdecydowano o pilnej zmianie decyzji. Wobec tego czy teraz, gdy jest już pewność, że Orzeł wraca na ligową mapę mówimy tutaj o jednorocznym comebacku czy jednak jest wizja, aby już na stałe ścigać się w lidze? – Bardzo ciężko odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ naszym celem jest obecnie przygotować się należycie do sezonu. Czy będzie to powrót na długie lata? Mamy taką nadzieję, że tworzymy nową historię Orła, klubu, który przed kilkunastu laty zdobywał medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Chcielibyśmy do tych czasów wrócić, a jak wyjdzie… zobaczymy. Na chwilę obecną mamy zdolnych zawodników, zarówno tych młodszych jak i starszych. W trakcie sezonu wspieramy się jak tylko możemy.
Gnieźnianie będą także organizatorami trzech krajowych imprez, które odbędą się w pierwszej stolicy 30 czerwca, a będą to turnieje parowe – Mistrzostwa Polski Par Klubowych: Juniorów (u18), Kadetów (u16) oraz Młodzików (u14).
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!