Przerwa międzysezonowa pozwala na to, aby przedstawić kibicom młodych zawodników, którzy opowiedzą między innymi o tym, co skłoniło ich do ścigania na żużlu. W dziewiątej odsłonie na pytania odpowiedział Jakub Krawczyk.
Szesnastolatek jest juniorem ostrowskiego klubu, w którego barwach w ubiegłym roku zdał licencję. Kontrakt w Ostrowie obowiązuje go do 2025 roku, gdzie przez ten czas będzie walczyć o miejsce w formacji juniorskiej.
Wiktoria Sztuka, speedwanews.pl: – Na początek pytanie, które jest nieodłącznym elementem tego, abyśmy mogli poznać dalszy etap Twojej kariery. Mowa tutaj o początkach przygody z czarnym sportem. Jak wyglądało to w Twoim przypadku?
Jakub Krawczyk, zawodnik TŻ Ostrovii: – Początki nigdy nie są łatwe. Swoją karierę zacząłem na początku 2016 roku od motocykla o pojemności 140cc, potem na 250cc i aż na 500cc.
– Kiedy i gdzie zdałeś egzamin na licencję ,,Ż”? Jak wyglądały Twoje przygotowania do tego dnia?
– Byłem tak przygotowany pod kątem psychicznym, że czułem się jak na zwykłym treningu. Licencje zdałem 25 października w Lublinie w 2019 roku.
– Miałeś chwile, w których chciałeś się poddać i zaszyć motocykl w garażu?
– Czasami są takie momenty, ale trzeba to przegryźć i iść dalej. Najpierw trzeba upaść, żeby się podnieść.
– Często mówi się o tym, jak ciężko juniorom zdobyć dofinansowania na sprzęt, który zagwarantuje duże możliwości w jeździe. Pozyskanie sponsorów również nie należy do najłatwiejszych zadań. Jak zatem poradzić sobie z ewentualnym brakiem funduszy, czy osób skorych do współpracy?
– Wiadomo, że żużel nie jest tanim sportem, a wręcz przeciwnie. Od samego początku pomagają mi rodzice i klub. Kilka dni temu dołączyła jeszcze firma Mercedes-Benz Garcarek i dzięki temu udało się poskładać motocykle na wysokim poziomie.
– Czy czujesz ogromny stres, wiedząc, ile kibiców zawiesza wzrok na tak młodego człowieka, jak Ty?
– Tak, tylko to jest taki pozytywny stres.
– Wiele już za Tobą. Były wzloty i upadki. Wyciągnąłeś z tego jakieś cenne wnioski?
– Oczywiście, że tak. Najważniejsze jest to, żeby wyciągać wnioski i na przyszłość nie popełniać tych samych błędów.
– Masz nadzieję, że w nadchodzącym sezonie będziesz miał możliwość zadebiutowania na torze?
– Myślę, że taka możliwość będzie, ale nie zapominajmy – jest nas czterech i będzie na pewno ciężka rywalizacja. Sprzętowo jestem bardzo dobrze przygotowany. Teraz tylko wszystko zależy ode mnie.
– Czy ciężko jest Ci pogodzić obowiązki szkolne ze sportowymi?
– Na pewno nie jest łatwo, ale staram się naciągnąć szkołę w okresie zimowym, tak jak tylko mogę.
– Gdyby nie żużel, to czym byś się teraz zajmował? Masz jakieś pasje, które na chwilę potrafią Cię oderwać od tego sportu?
– Nie, nie mam czegoś takiego, co by mnie odezwało od żużla, ale bardzo lubię jeździć na rowerze czy motocrossie.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!