Zawsze jest dobry moment na to, aby przedstawić kibicom młodych zawodników, którzy opowiedzą między innymi o tym, co skłoniło ich do ścigania na żużlu. W siedemnastej odsłonie na pytania odpowiedział Damian Stalkowski.
Dwudziestojednolatek reprezentuje obecnie barwy Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno. Po nieudanych chwilach w Bydgoszczy zawodnik postanowił zmienić klub, w którym spędzi ostatni rok w roli juniora.
Wiktoria Sztuka, speedwaynews.pl: – Na początek pytanie, które jest nieodłącznym elementem tego, abyśmy mogli poznać dalszy etap Twojej kariery. Mowa tutaj o początkach przygody z czarnym sportem. Jak wyglądało to w Twoim przypadku?
Damian Stalkowski, zawodnik Startu Gniezno: – Moje pierwsze kroki stawiałem na mini żużlu na minitorze w Bydgoszczy. Z czasem kupiliśmy pierwszą pięćsetkę. Była to jeszcze Jawa i jeździłem na zmianę na mini, jak i na dużym torze.
– Kiedy i gdzie zdałeś egzamin na licencję „Ż”? Jak wyglądały Twoje przygotowania do tego dnia?
– Jak wyglądały przygotowania do tego dnia, to już ciężko sięgnąć pamięcią, ale było w Lesznie w 2015 roku.
– Pamiętasz swój pierwszy debiut w rozgrywkach młodzieżowych? Jak wspominasz ten dzień?
– O ile mnie pamięć nie myli, to moje pierwsze zawody były właśnie w Bydgoszczy. Udało się jakieś punkty, bieg wygrać, także wspominam nie najgorzej. Aczkolwiek nie jestem w 100% pewien czy nie było jakiś zawodów wcześniej.
– Miałeś chwile, w których chciałeś się poddać i zapomnieć o czekającym na Ciebie w garażu sprzęcie?
– Myślę, że wiele osób ma taką chwilę. W moim przypadku było to przy konflikcie w Bydgoszczy, ale gdy udało się przejść do Gniezna, to chwile zwątpienia minęły.
– Często mówi się o tym, jak ciężko juniorom zdobyć dofinansowania na sprzęt, który zagwarantuje duże możliwości w jeździe. Pozyskanie sponsorów również nie należy do najłatwiejszych zadań. Jak zatem poradzić sobie z ewentualnym brakiem funduszy, czy osób skorych do współpracy?
– U mnie to wygląda tak, że sam nie mam żadnego sponsora indywidualnego, ale zawsze mogę liczyć na wsparcie ze strony pana Rafaela [Wojciechowskiego, menadżera Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno – dop. red.].
– Czy czujesz presję i stres, wiedząc, ilu kibiców zawiesza wzrok na tak młodego człowieka, jak Ty?
– Wcześniej czułem presję kamer i ludzi, ale z czasem się już przyzwyczaiłem. Cieszę się, że to ja mogę być uczestnikiem zawodów, które kibice oglądają!
– Sytuacja związana z epidemią koronawirusa spowodowała wydłużenie przerwy międzysezonowej. Jak w tym roku wyglądały Twoje przygotowania fizyczne?
– Przez zimę trenowałem pod okiem trenera, który kontrolował moje treningi w ciągu tygodnia, a weekendy trenowałem w Gnieźnie. Gdy okazało się, że za szybko nie pojeździmy z powodu pandemii, starałem się wszystko jak najlepiej podtrzymać, co wypracowałem zimą.
– Start sezonu eWinner 1. Ligi Żużlowej już za nami. Jakie postawiłeś sobie cele na rok 2020?
– Zależy mi na tym, aby robić progres i wracać zdrowo z każdych zawodów.
– Posiadasz jakieś pasje, które potrafią odciągnąć Cię od żużlowego świata?
– Poza żużlem z reguły wolę spędzać czas aktywnie, wyjść pograć w piłkę czy trening na siłowni, a wieczorami pograć w Fifę.
źródło. inf. własna
POSTAW NA ŻUŻEL oferta dostępna tutaj -> sprawdź szczegóły
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!