Giełda transferowa po awansie INNPRO ROW-u Rybnik przewróciła się do góry nogami. Przed rybniczanami duża szansa, by ściągnąć zawodnika cyklu Grand Prix.
W związku z awansem do PGE Ekstraligi ekipa z Rybnika szuka wzmocnień, by w przyszłym sezonie się w niej utrzymać. To jednak jest zdecydowaine cięższe zadanie niż awansować do elity. Dlatego też prezes Krzysztof Mrozek robi co może, by nie powtórzyć wyniku z roku 2020, kiedy to z hukiem spadli. Wówczas udało im się zwyciężyć w zaledwie jednym spotkaniu, a w tabeli zapisaliśmy im aż 281 minusowych małych punktów. Kolejni beniaminkowie także nie mieli łatwo, lecz ostatnio NovyHotel Falubaz Zielona Góra pokazał, że da się walczyć na równi z pozostałymi ekipami.
Jak udało nam się ustalić do ekipy z Górnego Śląska dołączy Gleb Czugunow. Ponadto na finałowym spotkaniu w Rybniku obecny był także Jason Doyle, lecz ten najpewniej wróci do Włókniarza Częstochowa i będzie bronić barw tamtejszych „Lwów”. Rynek jednak zmienia się na tyle dynamicznie, że jeszcze nic nie jest przesądzone. Jeszcze do niedawna niemal pewny startów w INNPRO ROW-ie Rybnik był Andrzej Lebiediew, lecz w ostatnich dniach do gry wkroczyła ebut.pl Stal Gorzów, która szuka zastępstwa za spisującego się poniżej oczekiwań Szymona Woźniaka.
Woźniak przejdzie do ROW-u Rybnik?
Tegoroczny uczestnik cyklu Grand Prix miał być liderem żółto-niebieskich, lecz jest dopiero 25. zawodnikiem PGE Ekstraligi. Na jego korzyść nie zadziałał nawet fakt, iż przed sezonem podpisał dwuletnią umowę (obowiązuje także na sezon 2025) ze Stalą. W związku z tym Woźniak najprawdopodobniej będzie musiał znaleźć sobie nowy klub na kolejny rok, a do wyboru nie ma już zbyt wiele opcji. 31-latek chcąc pozostać w elicie będzie musiał wybierać pomiędzy ZOOleszcz GKM-em Grudziądz, a INNPRO ROW-em Rybnik.
Dla beniaminka PGE Ekstraligi jest to wyśmienita sytuacja. Gdyby udało im się przekonać Woźniaka do startów, to mają drugiego zawodnika, którego stać na bardzo dobre wyniki. Dodatkowo ROW miałby także spełnione minimum krajowych jeźdźców w składzie, co powoduje, że Krzysztof Mrozek mógłby powalczyć jeszcze o dwóch bardzo dobrych seniorów spoza Polski i nie miałby noża na gardle jeśli chodzi o pozycję U24. Wówczas skład spełniałby regulamin niezależnie od tego czy byłby to zawodnik krajowy, czy zagraniczny.
Mimo tego, że Woźniak zdecydowanie obniżył loty, to z pewnością wpływ na to też mają starty w cyklu Grand Prix. Mimo tego jego średnia wynosi ponad 1,7 punktu na bieg, co sprawia, że jest w dalszym ciągu łakomym kąskiem na rynku. Minusem jednak jest cena, jaką trzeba za niego zapłacić. Wychowanek Polonii Bydgoszcz nie należy do najtańszych zawodników, a ponadto będzie musiał uzyskać zgodę Stali Gorzów na wypożyczenie do jednego z rywali.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!