Na początku 2022 roku rozpoczęła się napaść Rosji na Ukrainę. Momentalnie sportowcy zostali zawieszeni, a tego nie uniknęli także ci z polskim obywatelstwem - Emil Sajfutdinow czy Artiom Łaguta.
Miało to wówczas związek, z tym że do rozgrywek zostali zgłoszeni jako reprezentanci Rosji i w żaden sposób nie można było tego zmienić. Po sezonie bez rywalizacji polskie władze nie mogły dłużej blokować im jazdy, wobec czego w tym roku zaczęli startować jako Polacy i wliczają się nawet do minimum krajowych zawodników w składzie drużyn. Szybko swoją szansę zauważyli też w Wielkiej Brytanii, gdzie postanowiono pozwolić im jeździć. W taki sposób poziom SGB Premiership zdecydowanie wzrósł, a kibice mieli możliwość oglądania najlepszych zawodników na świecie.
Nikt jednak nie wyobraża sobie startu Emila Sajfutdinowa, Artioma Łaguty czy Wadima Tarasienki pod polską flagą w cyklach Speedway Grand Prix, czy Tauron SEC. Wielokrotnie wypowiadali się też o tym najważniejsze osobistości jeśli chodzi o żużel w naszym kraju. O ile jednak Sajfutdinow pogodził się z takim losem, to Łaguta niedawno stwierdził, że zrobi wszystko by wrócić do rywalizacji o miano najlepszego zawodnika świata. Ostatecznie jednak FIM podtrzymał decyzję z marca 2022 roku, a Rosjanie w dalszym ciągu pozostają zawieszeni. Natomiast by dostać przepustkę do eliminacji, to zawodnicy musieliby rywalizować w Złotym Kasku, gdzie nominacje rozdaje Rafał Dobrucki.
Mimo chęci zawodników i działaczy zawodnicy nie zostali też w tym roku do jazdy w Szwecji. To jednak się już zmieniło, a kontraktem ze Smederną Eskilstuna pochwalił się Wadim Tarasienko. Tym samym postanowiliśmy zapytać szefa SVEMO ds. wyścigów torowych, o taką możliwość w przypadku Sajfutdinowa i Łaguty. Obaj zostaną dopuszczeni do jazdy, o ile otrzymają zgodę PZM-u, oraz posiadają ubezpieczenie na ligi zagraniczne.
– Rozmawialiśmy o ich powrocie w Biurze Ligi podczas spotkania w listopadzie. Rosjanie z polskim obywatelstwem mogą podpisać kontrakt w Szwecji jako Polacy, o ile otrzymają od PZM-u pozwolenie oraz posiadają ubezpieczenie na jazdę w ligach zagranicznych. FIM nie ma z tym nic wspólnego – powiedział nam Mikael Karlsson.
Taki obrót spraw jest szansą dla kilku zespołów, które jeszcze nie skompletowały pełnej kadry na kolejny sezon. W największej potrzebie jest Vargarna, która wraca na najwyższy szczebel rozgrywkowy po długiej przerwie, a w dotychczasowym składzie brakuje im lidera z prawdziwego zdarzenia. Nim mógłby być właśnie Łaguta, który przed zawieszeniem był częstym gościem w Szwecji. Co ciekawe, to właśnie on bronił barw zespołu z Norrköping podczas ich ostatniego sezonu na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Sajfutdinow z kolei po raz ostatni w Szwecji wystąpił w sezonie 2017, a ponadto podpisał już nową umowę z Ipswich Witches na kolejny rok.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!