Najszerzej omawiany transfer tej jesieni został potwierdzony przez samego zainteresowanego. Tomasz Bajerski po ostatnim meczu Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań przyznał, że opuszcza stolicę Wielkopolski, by w przyszłym roku zostać trenerem Apatora Toruń!
Spekulacje dotyczące tego, że popularny „Bajer” wróci do macierzystego klubu, by ponownie wprowadzić tamtą drużynę do PGE Ekstraligi, pojawiły się już na początku lipca. Get Well Toruń poszukiwał kogoś, kto na stałe przejmie rolę pełnioną przez Jacka Frątczaka. Adam Krużyński, Mark Lemon i Karol Ząbik robili to co prawda przez dużą część sezonu 2019, ale każdy z nich ma swoje inne obowiązki i nie chcieli wiązać się z tym zadaniem na stałe. Bajerski, żużlowy wychowanek Apatora i trener z kilkuletnim doświadczeniem, został uznany za idealnego kandydata.
W odpowiedzi sam zainteresowany wprawdzie nie stwierdził niczego jednoznacznie, ale zadeklarował, że dopóki drużyna w Poznania jedzie w lidze, zamierza koncentrować się na obecnej pracy. Zakończenie sezonu „Skorpionów” bardzo jednak odsuwało się w czasie – najpierw poprzez odrobienie strat w półfinale i awans do finału 2. Ligi Żużlowej, a następnie po słynnym już dwumeczu z Bydgoszczą, który popchnął poznańską drużynę do barażu z Orłem Łódź.
W międzyczasie nie wytrzymał Przemysław Termiński, który w poniedziałek zdążył już ogłosić skład Apatora na sezon 2020. Zdaniem senatora RP, trenerem tej drużyny ma być właśnie Tomasz Bajerski, który ze sobą do Torunia zabierze braci: Michała i Bartosza Curzytków. Bardzo nie spodobało się to prezesowi Poznańskiego Stowarzyszenia Żużla, Arkadiuszowi Ładzińskiemu, który zwrócił się do GKSŻ z prośbą o interwencję. Pomijając etykę takiego zachowania, okazuje się, że właściciel klubu z Torunia nie kłamał. Po zakończeniu rewanżowego spotkania z Orłem Łódź Tomasz Bajerski potwierdził naszemu korespondentowi, że przechodzi do Torunia!
44-letni Bajerski prowadzeniem drużyny zajmuje się od trzech sezonów. PSŻ postanowił dać mu szansę w momencie reaktywowania zespołu ligowego w stolicy Wielkopolski i do teraz w nieprzerwany sposób był jego pracodawcą. Ponadto w ostatnich miesiącach pełnił rolę wsparcia dla Davida Bellego podczas międzynarodowych zawodów z udziałem Francuza. Teraz nadszedł czas na nowe wyzwania.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!