Speedrower w pierwszej stolicy Polski rozpoczyna swoją drogę od nowa. Powstał tor, powołano do życia nowy klub, wszystko to wygląda bardzo profesjonalnie. Czy za zmianami organizacyjnymi pójdzie też wynik sportowy?
Orzeł Gniezno to jedna z najbardziej zasłużonych marek w dotychczasowej historii polskiego speedrowera. Klub posiada na swoim koncie, aż cztery tytuły Drużynowego Mistrza Polski więcej ma tylko LKS Szawer Leszno, a tyle samo TSŻ Toruń. Warto tu jednak zaznaczyć, że ostatni tytuł klub z Grodu Lecha zdobył…osiemnaście lat temu. Wszystkie tytuły orły zdobyły pod rząd mianowicie w latach: 1999, 2000, 2001, 2002. Oprócz tego zespół sięgnął po dwa srebrne medale w: 1996 i 1998. Zawodnicy Orła stali również na trzecim stopniu podium i miał to miejsce, aż czterokrotnie: 1997, 2007, 2008 i 2010.
Wychowankowie odnosili liczne sukcesy indywidualne, a najbardziej znamienite osiągnięcia to m.in.: srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów – Arkadiusza Szymańskiego w 2013 roku, trzecie miejsce Indywidualnych Mistrzostw Świata Weteranów – Marcina Puka w 2019, Indywidualne Wicemistrzostwo Europy – Marcina Puka w 2002, Indywidualne Wicemistrzostwo Europy Juniorów 2018 – Wojciecha Małeckiego, brązowe medale Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów Łukasza Łanieckiego w 2000 i Dawida Zachmyca w 2014 roku, a także dwa tytuły Indywidualnego Mistrza Polski Łukasza Kokotta, po które sięgnął w 1998 i 2003.
Historia speedrowera w Grodzie Lecha była dość burzliwa, klub w 2015 nie przystąpił do Ekstraligi, a po tamtym sezonie zawiesił działalność. Do reaktywacji doszło w końcówce 2016 roku, kiedy to zorganizowano turniej pod nazwą Vehikuł Czasu Speedrower Wraca do Gniezna. Od 2017 klub brał udział w rozgrywkach na szczeblu okręgowym, zaś w 2019 powrócił do walki o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Spowodowało to liczne problemy, zespół był zarządzany nierozważnie. Najlepszym przykładem było wynajmowanie taksówek, aby dojechać na odległe zawody. Klub miał liczne zaległości wobec Polskiej Federacji Klubów Speedrowerowych, z których ówczesny prezes GKSu Orzeł Gniezno – Gracjan Andrzejewski niewiele sobie najwyraźniej robił. Z początkiem października federacja zmuszona była zawiesić Orła, po dwóch dniach należności jednak zostały uregulowane dzięki wsparciu sponsorów klubu, a zawodnicy mogli dokończyć sezon. Klub zajął ostatnie – szóste miejsce w tabeli, lecz wynik sportowy co oczywiste był niestety drugoplanowy.
Po rozgrywkach doszło do wymiany zdań w lokalnych mediach pomiędzy prezesem Andrzejewskim, a wiceprezesem – Michałem Małeckim. Panowie wzajemnie wytykali sobie błędy oraz wyciągali na światło dzienne sprawy, które powinny zostać wewnątrz klubu. Wraz z końcem listopada GKS Orzeł Gniezno zakończył działalność. Jednak nikt nie popadł w panikę bowiem zarejestrowano nowy podmiot – KS Orzeł Gniezno. Różnica wydawać się może kosmetyczna, lecz faktycznie doszło do zmian w strukturach klubu. Władzę objęli prezes – Paweł Woźny i wiceprezes – Rafał Matkowski. Osoby posiadające mocne związki z gnieźnieńskim speedwayem oraz rozległe kontakty. Zorganizowano Turniej Mikołajkowy, który stanowił otwarcie nowego obiektu. Udział w nim wzięli oprócz zawodników Orła, także żużlowcy GTM Startu Gniezno w osobach Juricy Pavlicia i Adriana Gały.
Później klub pozyskał sponsora tytularnego, zorganizował prezentację, uaktywnił się w przestrzeni medialnej, pojawił się także trener. Został nim jeden z bardziej doświadczonych zawodników, w historii klubu, a dodatkowo selekcjoner kadry Polski do lat 18 – Marcin Puk. Co skłoniło go przejęcia funkcji trenera w Orle? – Do objęcia funkcji trenera przekonali mnie Paweł Woźny i Rafał Matkowski, czyli prezes i wiceprezes klubu. Są to zupełnie nowe osoby w świecie speedrowera, od lat związani z klubem żużlowym GTM Start Gniezno. Przekonali mnie swoją wizją, energią i pomysłami. W bardzo krótkim czasie, bo nowy klub powstał w listopadzie 2019 r., stworzyli solidne podstawy do uprawiania speedrowera w Gnieźnie. Zawodnicy mają zapewnione świetne warunki do treningu dzięki uprzejmości p. Henryka i Arkadiusza Szymańskim w Szymański Fitness. Orzeł ma sponsora tytularnego – firmę Aseko Ubezpieczenia i partnera technicznego – Decathlon Gniezno. Ponadto klub ma podpisane partnerskie umowy z firmą Zina i FizjoPro Filip Chrzanowski, a także z pięcioma lokalnymi mediami. Świetnie działa facebookowy fanpage KS Orzeł Gniezno. 16 lutego br. miała miejsce uroczysta prezentacja drużyny połączona z meczem charytatywnym, z którego dochód został przeznaczony na rzecz Damiana Julkowskiego… Wszystkie te wydarzenia sprawiły, że jestem przekonany, że w Gnieźnie powstał świetnie zorganizowany klub i nie mogłem odmówić. Obiecałem, że pomogę i przez najbliższy rok będę prowadził drużynę i treningi dla najmłodszych. Pomimo tych obowiązków nie rezygnuję z jazdy, tym bardziej, że w ostatni weekend sierpnia w Gnieźnie odbędą się indywidualne mistrzostwa Polski w sześciu kategoriach – mówi na łamach naszego portalu Marcin Puk.
Dobrze zorganizowane zaplecze, pozwala zawodnikom i sztabowi szkoleniowemu na koncentracji na stronie sportowej. Jakie cele przed swoim zespołem na nadchodzący sezon stawia świeżo upieczony trener? – Jeżeli chodzi o rozgrywki o Drużynowe Mistrzostwo Polski w 2020 r. to będziemy walczyć o … Drużynowe Mistrzostwo Polski (śmiech). Zdaję sobie sprawę, że kadrowo prawdopodobnie cztery zespoły są od nas lepsze na papierze, ale na torze postaramy się o wiele niespodzianek. Na pewno w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo… a z jakim efektem to się okaże w trakcie sezonu – studzi emocje nasz rozmówca.
Żaden klub nie może skupiać wyłącznie na tym co jest tu i teraz, jeżeli pragnie dobrze funkcjonować. Jakie plany na przyszłość ma wobec klubu Marcin Puk? – Co do planów długofalowych to stawiamy na pracę organiczną u podstaw. W związku z tym 2 razy w tygodniu będą prowadzone treningi dla najmłodszych gnieźnian. Wierzę, że praca ta zaprocentuje w najbliższej przyszłości, a w barwach Orła pojawią się nowi zawodnicy. Na pewno w pozyskaniu nowych zawodników pomoże Orłowi współpraca z GTM Startem Gniezno. Nie można zapomnieć także o grupie sześciu żaków, którzy już w ubiegłym roku z sukcesami rywalizowali na krajowych torach – zwraca uwagę trener KS Orła.
Siła zespołu z Grodu Lecha opierać się będzie na doświadczonych wychowankach: Pawle Kozłowskim, Łukaszu Łanieckim, jeżdżącym trenerze Marcinie Puku, powracającym do ścigania Radosławie Sieradzkim czy braciach Małeckich. Do tego drużynę wspomoże Mateusz Ślęzak, a do Orła wypożyczony został także Filip Janas. W przypadku tego drugiego zawodnika ciężko spodziewać się sporej liczby występów, w zeszłym sezonie w Ekstralidze pojechał zaledwie pięć biegów, w których zdobył 9 punktów i jeden bonus. Na jakich zawodnikach zdaniem trenera Marcina Puka opierać się siła drużyny? – Drużyna jest bardzo wyrównana i myślę, że to jest jej główna siła. W tym roku jedziemy według nowych zasad i jestem bardzo ciekaw jak reorganizacja rozgrywek wpłynie na wynik poszczególnych drużyn. Co do Orła to najbardziej liczę na Mikołaja Menza. Mikołaj zakończył swoją przygodę z piłką nożną i teraz w pełni może skoncentrować się na speedrowerze. Jestem pewien, że w tym roku Mikołaj poczyni ogromny progres i zdobędzie dla Orła wiele punktów w każdym meczu. Ponadto liczę na… wszystkich pozostałych zawodników, którzy będą startować z Orłem na bluzie. Jeżeli każdy z zawodników Orła startujący w meczu ligowym zdobędzie 13 punktów, to o wynik końcowy meczu będę spokojny – zaznacza selekcjoner kadry juniorów – Marcin Puk.
Liczne czynniki świadczą, że KS Orzeł Gniezno ma przed sobą dobrą perspektywę. Drużyna jest zarządzana umiejętnie, a osoby decyzyjne kompetentne. Jednak czy obecne wrażenie, jest stanem faktycznym zweryfikuje czas. Pierwsza okazja do oceny poziomu sportowego zawodników KS Orła już 5 kwietnia, kiedy to w ramach I rundy DMP zespół podejmie po raz pierwszy na nowym obiekcie powracający do walki w Ekstralidze – PKS Wiraż Ostrów.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!