Dwadzieścia jeden lat – tyle trwała scheda dotychczasowego promotora Speedway Grand Prix, czyli BSI. Od sezonu 2022 przez kolejne dziesięć to Discovery Sports Events sprawować będzie pieczę nad organizacją światowych imprez. Tylko czy nowemu promotorowi rzeczywiście zależy na zwiększeniu popularyzacji żużla?
Przypomnijmy, że podczas konferencji prasowej przed ostatnim turniejem Grand Prix w Toruniu Discovery ogłosiło zarówno kalendarz zawodów na kolejny sezon jak i nową wizję światowych „czempionatów”. Postanowiono, że od sezonu 2022 cykl Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów oraz 250cc zostanie zastąpiony przez nowo powstałe projekty „SGP2” i „SGP3”. Same zawody mają mieć charakter „supportu”, czyli być przedwstępem do turnieju głównego, a więc Grand Prix.
Cykl „SGP2” ma się składać jak dotychczas z trzech rund i zostać rozegrany w Pradze, Cardiff oraz Toruniu, zaś Wrocław zorganizuje „SGP3”. Niestety tą decyzją Discovery pozbawiło szans organizacji tych turniejów w takich ośrodkach jak Stralsund, Cloppenburg czy Pardubice, gdzie wieloletnią tradycją było rozgrywanie imprez pod egidą FIM-u przed najstarszymi zawodami żużlowymi, a więc Zlatą Stuhą oraz Zlatą Přilbą. Nie ujmując świetności obiektów, które ugoszczą najlepszych młodych zawodników to niestety w tych przypadkach biorąc pod uwagę sukces frekwencyjny jak i jakość zawodów, Discovery może brutalnie zderzyć się ze ścianą.
Rozgrywanie finału IMŚJ było wieloletnią tradycją "super weekendu" w czeskich Pardubicach…
Już w minionym sezonie organizatorzy obydwu rund GP w czeskiej Pradze przekonali się, że o sukces będzie bardzo trudno. Bardzo niska frekwencja, dodatkowo ciężkie warunki torowe, a także obostrzenia covidowe bardzo mocno wpłynęły na poziom i atrakcyjność czeskiej części światowego czempionatu. Niestety Czechy od dobrych paru lat przeżywają kryzys, więc według mojej opinii jednoczesna organizacja GP i IMŚJ nie wpłynie na natychmiastowy rozkwit speedway’a w tym kraju.
Cardiff? Toruń? Jednodniowy tor w stolicy Walii słynie z rozsypującej się nawierzchni w trakcie zawodów, a dodatkowe treningi plus organizacja turnieju SGP2 może sprawić, że ten tor zwyczajnie może nie wytrzymać natłoku imprez. Proszę sobie również wyobrazić, jak przerażająco mogą wyglądać puste trybuny podczas turnieju juniorów na sześćdziesięciu dwu i pół tysięcznym Principality Stadium. W Toruniu od kilku lat da się zauważyć, że poza Indywidualnymi Mistrzostwami Świata, żużel w tym mieście powoli zaczyna się przejadać od natłoku imprez ze światową czołówką, spoglądając w ostatnich latach na frekwencję chociażby w PGE Ekstralidze czy Mistrzostwach Europy.
Czy kierunek, który obrał nowy promotor rzeczywiście przyczyni się do popularyzacji żużla na świecie? Nie od dziś wiadomo, że wysokie wymagania finansowe często odstraszają potencjalnych zainteresowanych organizacją rundy GP, przez co od kilku sezonów można zauważyć te same lokalizacje w cyklu tylko i wyłącznie w Europie. Może FIM wraz z Discovery powinni pójść śladem FIM Europe i postawić zupełnie na nowe ośrodki oraz obniżyć swe żądania? Wszak przecież w przyszłym sezonie FIM Europe postawiło mocno na Węgry, Ukrainę czy Norwegię, gdzie zainteresowanie żużlem jest duże.
W minionym sezonie z całą pewnością do jednych z bardziej przewrotnych i widowiskowych imprez, zaliczy się Rundę Kwalifikacyjną do SGP w węgierskim Nagyhalász
Nie trafiają do mnie argumenty szefa Eurosport Events Françoisa Ribeiro, który stwierdził, że na ten moment niemożliwa jest organizacja GP w takich krajach jak USA czy Francja, bądź Argentyna ze względu na słabo rozwinięte komórki kibiców w tych krajach. Wręcz przeciwnie – jeżeli chcemy zainteresować szerszą publikę tym pięknym sportem jakim jest żużel to należy podjąć próbę pokazania tym ludziom czym jest speedway. Jest najlepszy sposób na zetknięcie się fanów z tym sportem i dopiero wtedy będzie można wyciągać wnioski z podjętych decyzji.
Jakiś czas temu zrodziło się u mnie kilka pomysłów, w jaki sposób za pomocą Grand Prix, FIM-u i nowego promotora ożywić żużel na świecie jednocześnie poszerzając horyzonty i szlifować kolejne talenty, by te w przyszłości stanowiły o sile swoich reprezentacji.
Po pierwsze finanse: każdy organizator turnieju nie ponosiłby opłat za podpisanie umowy, która pozwalałaby na rozegranie rundy GP, a jedynie koszty samej organizacji imprezy. Dodatkowo częścią wpływów z biletów, pamiątek, transmisji telewizyjnych, itd. podzieliłby się z aktualnym promotorem cyklu. W ten sposób Discovery z części pieniędzy zarobionych ze wszystkich turniejów mogłoby przeznaczyć federacjom żużlowym m.in. na rozwój młodych talentów i nie tylko. Myślę, że dzięki temu rozwiązaniu w przyszłości łatwiej byłoby o organizację GP, IMŚJ, DMŚJ czy DPŚ w takich krajach jak Australia, Nowa Zelandia, USA, Argentyna czy nawet Ukraina, bądź Francja. Niestety od dłuższego czasu coraz częściej mamy do czynienia z zawodami rozgrywanymi wyłącznie w Europie w tych samych lokalizacjach.
Po drugie pochyliłbym się nad rozszerzeniem sposobu eliminacji do Grand Prix. Do tej pory składała się ona z czterech rund kwalifikacyjnych oraz Challengu. 16 sposród 64 zawodników biorących udział w eliminacjach zapewniało sobie występ GP Challenge, z którego ledwie trzech może awansować do cyklu. Rozszerzenie eliminacji polegałoby tak jak dotychczas na rozegraniu czterech rund kwalifikacyjnych, z których po ośmiu najlepszych zawodników awansowałoby do dwóch półfinałów, a następnie najlepsza szesnastka półfinalistów powalczyłaby w GP Challenge o sześć miejsc premiowanych awansem do cyklu. Dodatkowo Mistrz Europy oraz Mistrz Świata Juniorów gwarantowałby sobie udział w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. W samym „czempionacie” utrzymanie zapewniałoby sobie sześciu zawodników, wobec czego do dyspozycji zostałaby tylko jedna stała dzika karta.
To tylko wierzchołek góry lodowej pomysłów na spopularyzowanie speedway’a. Niestety patrząc na ostatnie zmiany Discovery można odnieść wrażenie – przynajmniej na razie – że nowemu promotorowi nie zależy na rozwoju dyscypliny, a na jeszcze większym zastrzyku finansowym. Czy to się jednak zmieni? Czas pokaże. Miejmy jednak nadzieję, że w przyszłości cieszyć się będziemy speedway’em na najwyższym światowym poziomie nawet w najmniejszych ośrodkach żużlowych.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!