Norbert Kościuch nie będzie najlepiej wspominać wyjazdowego spotkania w Gdańsku. Orzeł Łódź przegrał całe zawody 40:50, a jego krajowy lider zdobył tylko 8 punktów.
Wychowanek Unii Leszno przyzwyczaił swoich kibiców do lepszych występów, więc nie dziwnego, że nie był zadowolony ze swojej postawy. "Norbi" jechał bardzo walecznie i wystąpił w pięciu biegach. Nie udało mu się jednak odnotować indywidualnego zwycięstwa. – Czasami waleczność nie przekłada się na zdobywanie punktów. Osiem oczek to nie jest jakiś szczególny wynik. Powiem szczerze, że jest on słaby jak na mnie. Przy moim nazwisku powinno znaleźć się więcej punktów – powiedział Norbert Kościuch w rozmowie z portalem speedwaynews.pl.
Podopieczni Janusza Ślączki przez większość meczu toczyli wyrównaną walkę z gospodarzami. W końcówce lepsi okazali się zawodnicy Zdunek Wybrzeża, którzy zdołali nawet zbudować sobie dziesięciopunktową przewagę przed rewanżem w Łodzi. To dużo czy mało? – W ogóle nie myślimy o rewanżu. Jedziemy swoje i nie zastanawiamy się co będzie za miesiąc czy nawet jeszcze później. Przed nami kolejne spotkanie w Gnieźnie i tylko na tym się skupiamy – dodał 34-latek.
Żużlowcy Orła są zmuszeni jechać całą rundę na wyjazdach. Nie jest to dla nich komfortowa sytuacja, ale nie zamierzają żalić się z tego powodu. Zaciskają zęby i walczą o jak najlepsze wyniki. – Całą rundę jedziemy na wyjazdach i zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić. Nie ma co już dyskutować nad tym tematem. Każdy wiedział od samego początku na co się pisze. Dla mnie nie ma różnicy czy przygotowuję się na mecz wyjazdowy co tydzień czy dwa – przyznał.
Poprosiliśmy Kościucha także o skomentowanie całej sytuacji z upadku Maksima Bogdanowa. – Z mojej perspektywy bardzo groźnie to wyglądało. Zdążyłem na całe szczęście w ostatniej chwili położyć motor, aby nie zrobić mu krzywdy. Widziałem, że przewrócił się przed moimi kołami i musiałem szybko reagować. Ciężka sytuacja, ale mam nadzieję, że Maksimowi nic nie będzie i skończy się na siniakach – zakończył krajowy lider Orła Łódź.
źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!