Niepoważna analiza to nasz nowy cykl artykułów, który należy traktować z przymrużeniem oka. Chcemy w nim podkreślić, że żużel dla kibiców to wyłącznie rozrywka i warto spojrzeć nieraz na naszą ukochaną dyscyplinę z dystansem. Artykuły będą pojawiać się w każdy piątek aż do końca lutego. W trzecim z nich na tapet bierzemy Polonię i jej przygody na zapleczu PGE Ekstraligi.
Zawsze blisko, nigdy na szczycie
Polonia Bydgoszcz ostatnie lata spędziła w Metalkas 2. Speedway Ekstralidze, a jej losy przypominają serialowego bohatera, który w finale każdego sezonu musi zadowolić się rolą drugoplanową. W 2022 i 2023 roku bydgoszczanie odpadali w półfinale, co wywoływało westchnienia rozczarowania wśród kibiców. Sezon 2024 przyniósł jednak progres – dotarli do finału. Niestety, marzenia o PGE Ekstralidze rozwiał ROW Rybnik, który w decydujących biegach pokazał, że „Rekiny” wciąż są groźniejsze od „Gryfa” z herbu Polonii.
To, co w finale wyglądało jak oscarowy thriller, skończyło się happy endem… dla rybniczan. Polonia, mimo walki, musiała obejść się smakiem. Teraz pytanie brzmi: czy bydgoszczanie w 2025 roku wreszcie dopiszą pomyślne zakończenie do własnej opowieści? Bo ile razy można zapisywać się na wyścig, w którym meta ciągle przesuwa się o kilka metrów dalej?
Huckenbeck kontra Lyager – dylematy Polonii
Wybór między Kaiem Huckenbeckiem a Andreasem Lyagerem był niczym wybór między czekoladowym a waniliowym lodem – obie opcje były dobre, ale klub musiał postawić na jedną. Ostatecznie zdecydowano się na Niemca, którego sufit wydaje się być bardzo wysoko. Wzbudziło to jednak mieszane reakcje wśród fanów. Huckenbeck, znany ze swojej determinacji i brawury na torze, ma wszystko, by być jednym z najlepiej punktujących w drużynie. Pytanie tylko, czy zdrowie fizyczne nie wpłynie na słabszą formę w najważniejszych momentach sezonu.
Decyzja o rezygnacji z Lyagera przypominała kibicom szachy – ruch może być strategiczny, ale wymaga czasu, by zobaczyć efekty. Czy Kai udźwignie presję i poprowadzi Polonię do sukcesów? Czy też wybór Niemca okaże się jak stawianie na diesla w czasach elektryków? To się okaże, ale jedno jest pewne: emocji nie zabraknie, a my będziemy obserwować także poczynania Duńczyka w barwach Orła Łódź. Co ciekawe, obaj panowie spotkają się już podczas inauguracji zaplecza PGE Ekstraligi.
Transferowe bomby – Woźniak, Łoktajew i Brennan
Polonia Bydgoszcz postanowiła nie szczędzić środków na transfery i sprowadziła prawdziwe gwiazdy. Po latach przerwy do klubu wrócił Szymon Woźniak, który jest niczym „syn marnotrawny” Polonii, ale taki, którego wszyscy chcieli z powrotem. Tom Brennan, młody i ambitny zawodnik, ma wypełnić lukę w formacji U24, a na torze w Bydgoszczy powinien czuć się bardzo dobrze. Co w takim razie powiedzieć o Aleksandrze Łoktajewie? Ten zawodnik na bydgoskim torze czuje się jak w swoim ogrodzie – wie, gdzie przyspieszyć, a gdzie „posadzić” rywali na łuku. Miniony sezon dobitnie to pokazał.
Transfery te przypominają grę w karty, w której Polonia wyciągnęła same asy. Teraz pozostaje pytanie, czy z takim zestawem uda się zdominować ligowych rywali, czy też okaże się, że konkurencja też ma w rękawie kilka jokerów (np. Unia Leszno w postaci Pickeringa). Kibice mogą być jednak pewni – tymi ruchami Polonia dobitnie pokazała, że w 2025 roku liczy się tylko awans, choćby po barażach.
Bitwa z Unią Leszno – wojna o elitę
W sezonie 2025 zapowiada się prawdziwa rywalizacja gigantów. Unia Leszno, spadkowicz z PGE Ekstraligi, to drużyna, która ma wiele do udowodnienia i chce jak najszybciej wrócić gdzie jej miejsce. Polonia z kolei chce pokazać, że zasługuje na miejsce w elicie, ale może być to zadanie jeszcze trudniejsze niż w ostatnich latach. Obie drużyny dysponują doświadczonymi zawodnikami, jak i „młodymi i gniewnymi”. Kluczowa będzie umiejętność trafnego rozpoznania warunków na torze przeciwnika i jednocześnie odpowiednie wykorzystanie własnej nawierzchni. Kto szybciej dostosuje się do zmieniających się okoliczności, ten zyska przewagę w walce o końcowy sukces.
Rywalizacja z „Bykami” to nie tylko walka na torze, ale też starcie ambicji. Obie drużyny mają swoje atuty, ale Polonia Bydgoszcz wie, że żeby wygrywać, trzeba grać nie tylko sercem, ale też głową. Czy „Gryfy” będą w stanie postawić się ekipie z Leszna i w końcu przełamać klątwę awansu? Sezon pokaże, ale jedno jest pewne – kibice nie będą się nudzić. Trzeba też pamiętać o innych rywalach. Stal Rzeszów czy Wilki Krosno mogą włączyć się do walki o awans z tylnego siedzenia.
Pierwsze kolejki pełne wyzwań
Początek sezonu 2025 nie zapowiada się na spacerek dla Polonii. Już w pierwszej kolejce czeka ich wyjazd do Łodzi, gdzie w minionym sezonie stracili wygraną „metr przed metą”. Następnie bydgoszczanie podejmą u siebie Stal Rzeszów. Mecz, który na papierze wygląda na nieco łatwiejszy, ale w żużlu papier to tylko materiał do zapisu wyników. Goście z Woffindenem, Przedpełskim czy Majewskim, który tor w Bydgoszczy zna bardzo dobrze postarają się sprawić niespodziankę.
Największym wyzwaniem będzie jednak trzecia kolejka – wyjazd do Leszna. Będzie to pierwsze starcie tytanów i pierwsza weryfikacja sił obu ekip. Te trzy mecze mogą być prawdziwym testem dla bydgoszczan, ale jednocześnie szansą na pokazanie, że w tym sezonie są gotowi na wszystko. Czy Polonia stanie na wysokości zadania?
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!