Przed kilkoma dniami Nicki Pedersen rozesłał powołania do reprezentacji Danii na przyszły rok. Teraz wytłumaczył swoje wybory.
Przez najbliższe sezony ponownie nie będzie rozgrywany Drużynowy Puchar Świata. To spowodowało, że liczba nazwisk z powołaniami wcale nie jest taka długa, a seniorska kadra narodowa składa się z tylko czterech nazwisk. Są to Leon Madsen, Mikkel Michelsen, Anders Thomsen i Rasmus Jensen, czyli zawodnicy, którzy wzięli udział w tegorocznej odsłonie DPŚ i zyskali sobie najwięcej sympatii szkoleniowca reprezentacji. Przypomnijmy bowiem, że zdobyli brązowy medal, a do końcowego sukcesu poprowadził ich wtedy właśnie „Rasser”.
– To zawodnicy, którym wierzymy najmocniej. Jest to też całkowicie normalne ustawienie hierarchii. Myślę, że większość ludzi to rozumie, ale w zasadzie drzwi do reprezentacji są w zasadzie otwarte cały czas dla wszystkich. Jeśli zawodnik pokaże się z dobrej strony, to zasługuje na szansę – opowiedział „Power” dla portalu jv.dk.
Wrócą jeszcze na szczyt?
Celem na rok 2024 jest natomiast wykonanie kolejnego kroku w światowych rozgrywkach i ugruntowanie się na stabilnej, wysokiej lokacie. W ciągu kilku lat Duńczycy chcą bowiem wrócić na tron najlepszych na świecie zarówno w rywalizacji indywidualnej, jak i drużynowej. Przypomnijmy bowiem, że jeśli chodzi o Indywidualnego Mistrza Świata, to czekają już ponad 15 lat. Wydawało się, że Leon Madsen będzie w stanie nawiązać sukcesami do Pedersena, lecz 35-latek trafił na okres dominacji Bartosza Zmarzlika. Także w 2014 roku po raz ostatni reprezentanci tego kraju zwyciężyli w Drużynowym Pucharze Świata. Na torze w Bydgoszczy bowiem zgromadzili o „oczko” więcej niż Polacy.
Powołania do reprezentacji otrzymali także Mads Hansen, Benjamin Basso i Andreas Lyager. To właśnie ta trójka zdaniem Pedersena wyróżnia się najmocniej i dlatego też zostali obdarzeni zaufaniem szkoleniowca. Ten nie martwi się także o przyszłość, gdzie jeśli spojrzymy na niższe klasy, to Duńczycy także znajdują się w ścisłej światowej czołówce. Część z nich już teraz może stanowić o sile juniorskiej reprezentacji, gdzie w juniorskiej kadrze znajdziemy m.in. Mikkela Andersena, który od przyszłego roku skupi się tylko na startach w klasie 500cc.
– W składzie mamy wielu utalentowanych zawodników, co dobrze wróży przyszłości duńskiego żużla. Każdy z nich ma bardzo duży potencjał, dlatego kładziemy na nich szczególny nacisk – zakończył.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!