Zeszłotygodniowa porażka Wilków Krosno 37:53 z ZOOleszcz Polonią Bydgoszcz sprawiła, że podopieczni trenera Ślączki stoją przed piekielnie ciężkim zadaniem, jeśli chcą awansować do finału 2. LŻ. Z pewnością rozmiary porażki ekipy z Podkarpacia nie byłyby tak duże, gdyby swoje punkty dorzucił Duńczyk – Nicklas Porsing.
Porsing w ostatnim meczu zdobył tylko 2 punkty, pojawiając się na torze przy Legionów czterokrotnie. Jak na zawodnika mianującego się 23. średnią biegopunktową (1,686) w 2. LŻ to zdecydowanie za mało. 26-latek nie krył rozczarowania swoim występem. – Tragedia, nie czułem się dobry, w ogóle nie czułem szybkości. Nie potrafiłem dobrze wystartować, ani do dojechać do pierwszego łuku. Wybierałem złe koleiny na polach startowych. Mój dzisiejszy występ był fatalny – podsumował.
Duńczyk tak słabego występu w barwach Wilków Krosno, w dodatku na domowym torze w tym sezonie jeszcze nie zanotował. Fani czerwono-czarno-szarych przed meczem z pewnością mieli przesłanki, by liczyć na solidny występ Duńczyka. Jak przyznał zawodnik, warunki torowe, jakie zastał w niedzielę, odbiegały od tych, na których trenował przed spotkaniem półfinałowym. – Tor był wyraźnie inny niż myślałem. Przypuszczałem, że będzie podobny do tego, na którym wczoraj ćwiczyliśmy, ale jak się okazało, różnił się. Słońce go wysuszało, co sprawiło, że musieli go polewać dużą ilością wody, a przez to się zmienił – mówił Porsing. Warto wspomnieć, że motywacja w ekipie krośnieńskiej przed niedzielnym starciem była ogromna, bowiem drużyna trenowała w czwartek, piątek i sobotę, tuż przed zawodami.
Dodajmy, że w awizowanym składzie podopiecznych trenera Ślączki na mecz rewanżowy w Bydgoszczy nie widnieje nazwisko Duńczyka, co może oznaczać, że pierwszy mecz półfinałowy mógł być dla Nicklasa Porsinga ostatnim na polskich torach ligowych w tym sezonie. Podsumowując kończący się rok, 26-latek odniósł się także do kibiców, którzy w ubiegłą niedzielę szczelnie wypełnili krośnieński stadion. – Fani byli świetni. Przychodzili na stadion licznie. Dopingowali nas cały sezon, za co im bardzo dziękuję – dodał.
Były kapitan Stali Rzeszów wypowiedział się także na temat swojej drużyny, która przed sezonem przeszła gruntowne zmiany. Zdaniem Porsinga klub się rozwija, a działacze idą w dobrym kierunku. – W klubie dzieje się dużo nowych rzeczy, dużo dobrych rzeczy. Myślę, że wszyscy też to czują. Postęp, jaki zrobiono w ciągu tego roku jest niesamowity, a to dobrze rokuje na przyszłość. Myślę, że nadciągają dobre czasy dla klubu – zakończył rozmowę z portalem speedwaynews.pl, Nicklas Porsing.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!