Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dwunastą kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Troy Batchelor (PGG ROW Rybnik) (2*,3,3,2,2*) 12+2 [2. raz nad kreską/0 razy pod kreską]
Chyba mało kto spodziewał się, że eksperymenty Piotra Żyty wypadną aż tak miernie. Daniel Bewley i Nick Morris, czyli dwaj zawodnicy będący poza najbardziej podstawowym składem PGG ROW-u Rybnik, zdobyli łącznie 5 punktów, mając do dyspozycji 8 startów. W tej sytuacji honor zielono-czarnych musieli ratować liderzy. Kacper Woryna był bezbłędny poza jedną wpadką w wyścigu szóstym, gdy dał się przewieźć na 1:5. Troy Batchelor takiej wtopy nie miał. Niemniej obaj panowie wspólnie przesądzili o zwycięstwie, wygrywając podwójnie ostatnią odsłonę dnia.
2. Tomasz Gapiński (Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.) (3,3,1*,3,3) 13+1 [3/0]
Powrót po kontuzji w najlepszym możliwym stylu! Najskuteczniejszy zawodnik Arged Malesa TŻ Ostrovii pozbierał się po urazie odniesionym w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski i jeszcze przed pierwszym biegiem, bo podczas prezentacji zadeklarował, że pozostanie w drużynie na sezon 2020. A potem udowodnił, że nadal zamierza być bardzo mocną kartą w talii Mariusza Staszewskiego. Unia Tarnów już kilka spotkań wygrała, przegrywając przed ostatnią gonitwą 41:43. Tym razem Petera Ljunga i Wiktora Kułakowa zatrzymał jednak sam Tomasz Gapiński.
3. Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils) (3,3,3,1,3,2) 15 [4/0]
Co zrobiłby Lokomotiv, gdyby Andrzej nie wrócił do macierzy? Postawa Lebiediewa jest jednym z niewielu argumentów, dzięki którym Łotysze mają szanse na bezpośrednie utrzymanie w Nice 1. Lidze Żużlowej. Bardzo mocny lider pozwolił w Gdańsku na trzymanie wyniku na styku praktycznie przez całe spotkanie, a tym samym obronę punktu bonusowego. Bezcennego, bo dzięki niemu Lokomotiv na finiszu rundy zasadniczej wyprzedza Orła Łódź właśnie o jedno oczko.
4. Andriej Kudriaszow (Car Gwarant Start Gniezno) (3,3,2,1*,1) 10+1 [1/1]
Przed sezonem ściągany do Gniezna jako wzmocnienie na miarę lidera, ale dawno nie widzieliśmy Andrieja Kudriaszowa w czerwono-czarnych barwach. Swoją pierwszą od dawna szansę dostał na najtrudniejszym możliwym terenie – podczas wyjazdowego spotkania w Rybniku. Nieco z przymusu (choć też nie do końca, bo pewnie trzech na czterech menadżerów na miejscu Rafaela Wojciechowskiego nie odstawiłoby Olivera Berntzona) gnieźnianie postawili na Kudriaszowa, a ten odpłacił się, robiąc bardzo solidne punkty i wjeżdżając nawet do piętnastej gonitwy. I choć tam poległ, to w tej chwili na musiku jest nie on, a Jurica Pavlic.
5. Krystian Pieszczek (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (2,3,3,3,3) 14 [4/2]
Zdunek Wybrzeże Gdańsk przeciw Lokomotivowi chciało powalczyć nawet o pełną pulę, a ostatecznie musiało bronić dwóch punktów. Nawet o to mogłoby być ciężko, gdyby nie Krystian Pieszczek. 24-letni wychowanek nadmorskiej ekipy podołał roli lidera i poza jednym straconym oczkiem w pierwszej serii startów był bezbłędny. A gdy Mikkel Bech został wykluczony z gonitwy piętnastej, udźwignął presję i w pojedynkę przewiózł dwójkę liderów gości.
6. Artiom Trofimow (Lokomotiv Daugavpils) (3,1,1*) 5+1 [2/1]
Sam Lebiediew nie zwojowałby nic. Przy nieco słabszym dniu Timo Lahtiego najwyraźniejszym wsparciem dla 25-latka była formacja juniorka. Wśród zawodników do 21. roku życia Łotysze ograli Zdunek Wybrzeże aż 9:1! Ba, w siedmiu występach Artiom Trofimow i Oleg Michaiłow przywieźli tylko jedno zero. Rachunek jest prosty – wśród zawodników, których zostawili za plecami, musieli być seniorzy gospodarzy. A bez ich wsparcia obrona trzynastopunktowej przewagi chyba nie byłaby realna.
7. Marcin Kościelski (Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.) (2,1*,1*) 4+2 [1/1]
Przypadek trochę podobny do powyższego. W spotkaniu, które kończy się rezultatem 46:44, każdy najmniejszy punkcik ma gigantyczne znaczenie. Dlatego śmiało można przyjąć, że to Marcin Kościelski swoją nadprogramową zdobyczą wyrwał zwycięstwo dla Arged Malesa TŻ Ostrovii. W gonitwie ósmej 21-latek zdołał pokonać Ernesta Kozę. Doliczając bonusy, wychowanek klubu z Torunia zdobywał w niedzielę średnio dwa oczka na bieg!
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!