Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dokończoną w miniony weekend czwartą kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem zrobili największe wrażenie. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Mikkel Michelsen (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (3,2,3,2,3) 13 [3. raz nad kreską/0 razy pod kreską]
Spotkanie czwartej kolejki z Orłem Łódź to jedno z niewielu, gdzie wszyscy żużlowcy Wybrzeża Gdańsk pojechali na solidnym poziomie. Dość powiedzieć, że aż sześciu podopiecznych Lecha Kędziory zanotowało wówczas choć jedno indywidualne zwycięstwo. Najwięcej, bo aż trzy, zapisał na swoim koncie Mikkel Michelsen, który zarazem został najskuteczniejszym zawodnikiem całego meczu. Duńczyk ugruntowuje swoją pozycję jako pewnego lidera na froncie pierwszoligowym – rok temu w Tarnowie wprawdzie został z czasem skreślony, ale na początku sezonu również spisywał się świetnie.
2. Marcin Nowak (Car Gwarant Start Gniezno) (2*,2*,3) 7+2 [2/0]
Drużyna z Krakowa jest w tym roku dramatycznie słaba… ale nawet przeciwko takiemu rywalowi punkty nie zdobędą się same. Marcin Nowak kilka pozycji musiał sobie wywalczyć na dystansie, ale robił to na tyle skutecznie, że finalnie w tych skróconych zawodach zapisał sobie płatny komplet. Rezultat ważny dla samego zawodnika o tyle, że pierwsze trzy kolejki nie były dla niego szczególnie udane, i takie przełamanie było mu potrzebne. Mecz z Orłem Łódź, który nastąpił tydzień później, przyniósł wychowankowi Unii Leszno pierwszy w tym roku wynik dwucyfrowy.
3. Rafał Okoniewski (Euro Finnance Polonia Piła) (3,3,2,3,2,3) 16 [2/1]
Wychowankowie jako ostatni opuszczają tonący okręt. Tomasz Gapiński zaangażował się w spotkania z władzami Piły i podtrzymuje fanów Polonii na duchu. Natomiast Rafał Okoniewski daje z siebie wszystko pod kątem sportowym. 16 punktów w 6 startach to rezultat znakomity, niemniej do drużynowej wygranej zabrakło wsparcia kolegów. Miejmy nadzieję, że plotki o możliwym odpuszczeniu reszty sezonu nie okażą się prawdziwe – szkoda byłoby, gdyby dla „Okonia” w takiej dyspozycji zabrakło możliwości startów w Polsce.
4. Troy Batchelor (ROW Rybnik) (3,2,3,3,2,3) 16 [3/0]
Australijczyk zanotował kapitalne wejście w ten sezon. Za swoje kwietniowe popisy aż trzykrotnie został umieszczony „nad kreską”. Tuż przed majówką był najjaśniejszym punktem swojego zespołu podczas meczu w Lublinie. Podobnie jak w przypadku Okoniewskiego, zabrakło jednak wsparcia kolegów. Dużo gorzej wyglądał za to występ Australijczyka w rewanżowym meczu między tymi drużynami. Były uczestnik cyklu Grand Prix zdobył 12 punktów w 6 startach, wygrywając tylko jeden bieg.
5. Andreas Jonsson (Speed Car Motor Lublin) (2*,3,3,3,1) 12+1 [4/0]
Obok Adriana Gały to najczęstszy bywalec naszego notowania. „Adrenalina” i „Henio” trafiali do niego czterokrotnie. Z tym, że wychowanek Startu Gniezno dołożył do tego jedną wizytę „pod kreską”. Szwed w ostatnich latach bardzo męczył się na froncie ekstraligowym, więc decyzja o zejściu półkę niżej wydaje się strzałem w dziesiątkę. Ciekawe, czy Jonsson rozważa pozostanie w lubelskim zespole po ewentualnym awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej?
6. Maksymilian Bogdanowicz (Car Gwarant Start Gniezno) (1,2*,2*) 5+2 [1/0]
Żużlowcy z Krakowa mieli problemy z pokonywaniem nie tylko gnieźnieńskich seniorów. Dwukrotnie w stosunku 5:1 pokonała ich także para Mirosław Jabłoński-Maksymilian Bogdanowicz. Wychowany w Szwecji junior radził sobie znakomicie, oglądając plecy rywala tylko w pierwszym starcie. To on zapewne najbardziej żałował, że z powodu opadów deszczu zawody zostały przerwane już po dziesięciu gonitwach. Wobec tak dużej przewagi Orłów i tak dobrej postawy w swoich podstawowych biegach, 20-latek mógłby otrzymać od Rafaela Wojciechowskiego dodatkowe szanse.
7. Patryk Fajfer (Euro Finnance Polonia Piła) (1,3,3,0) 7 [1/1]
Kapitalny występ na otarcie pilskich łez. Kibice na trybunach i przed telewizorami przecierali oczy ze zdumienia, obserwując świetną postawę Patryka Fajfera. 21-latek w parze z Tomasem H. Jonassonem podwójnie wygrał dwa wyścigi, dwukrotnie redukując przewagę Lokomotivu z czterech punktów do zera. Aż się prosiło, żeby wychowanek Startu Gniezno pojechał w niedzielę pięć razy, jednak Tomasz Żentkowski podjął inną decyzję. Jak wiemy z perspektywy czasu – niesłuszną. Sam zawodnik w telewizyjnym wywiadzie nie nazwał swojego występu „dniem konia”, a co najwyżej „kucyka”, gdyż „do dnia konia przydałaby się jeszcze jedna trójka”. Niezależnie od określenia, dla Patryka był to jeden z najlepszych meczów ligowych w karierze.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!