Motor Lublin pewnie zwyciężył na własnym obiekcie z Falubazem Zielona Góra. Przed biegami nominowanymi przewaga gospodarzy wynosiła już 26 punktów, więc Maciej Kuciapa i Jacek Ziółkowski mogli dać dodatkowe szanse swoim młodzieżowcom. W sumie lubelscy juniorzy pojawili się na torze 9 razy. Swoimi pomeczowymi przemyśleniami podzielił się w rozmowie z naszym portalem Wiktor Przyjemski.
Dodatkowe biegi
O ile część kibiców zadaje sobie pytanie czy ciągłe wysokie wygrane Motoru nie stają się powoli nudne to młodzieżowcy mają na to inne spojrzenie.
– No kurczę dla mnie nie, no bo mogę jechać i zastępować seniorów, więc na pewno fajnie. Jesteśmy mocną drużyną, więc chyba tego też kibice oczekiwali, że takie wygrane będą. Na pewno z każdym przeciwnikiem trzeba się liczyć, dzisiaj chłopaki świetnie wyskakiwali spod taśmy i naprawdę trzeba było być skupionym na tym starcie – powiedział wychowanek bydgoskiej Polonii.
Wszyscy trzej młodzieżowcy Motoru dostali w końcówce meczu dodatkową szansę, jednak nie była to decyzja spontaniczna.
– Tak już mieliśmy w zasadzie powiedziane na obchodzie toru, że jak faktycznie będziemy wysoko prowadzić, to dostaniemy szansę. Bardzo dziękuję chłopakom no bo wiadomo, musieli swoje biegi oddać. Dla mnie to kolejna lekcja i więcej jazdy więc fajnie – mówił dalej zadowolony Przyjemski.
W pewnym sensie z dodatkowej szansy dla juniorów wyszła spora ulga dla księgowej, gdyż nie tylko liderzy nie punktowali, ale i młodzieżowcy w dodatkowych startach nie pokonali rywali. Doświadczenie jest jednak bezcenne.
Coraz więcej punktów
Wiktor Przyjemski z każdym kolejnym meczem wydaje się być coraz pewniejszym na lubelskim owalu. W meczu z Gorzowem zdobył bowiem 5 punktów, potem z Toruniem 5 punktów i dwa bonusy, by po ostatnim starciu móc pochwalić się 7 oczkami i jednym bonusem. Być może stoi za tym udział Wiktora w niedawnej lubelskiej rundzie DMPJ?
– Raczej nie tylko, ale na pewno tak, po to tu przyjechałem na takie temperatury, żeby coś sprawdzić. Na pewno mamy już coraz więcej jazdy, więc ta forma wzrasta. Szwecja się zaczęła, więc tak jak mówię, tej jazdy jest coraz więcej, a nam juniorom to jest potrzebne i to działa. Miejmy nadzieję, że będzie coraz lepiej i ta forma zmierza właśnie do „piku” – kontynuował nowy lider formacji młodzieżowej Motoru.
Ważne, że widać efekty, gdyż część kibiców zaczęła się zastanawiać czy Przyjemski wybierając Lublin nie cofa się w rozwoju. Jest to już bowiem taki punktowy efekt „wow” jak na zapleczu elity.
Wyrównany tor
Po ostatnim starciu na Best Auto Arenie nie tylko przyjezdni, ale także żużlowcy gospodarzy zgłaszali zastrzeżenia co do stanu toru. Drugi łuk był bowiem bardzo wyboisty i dał przypomnieć o problemach, jakie nękały lubelski owal w 2019 roku. Wszystko wskazuje jednak na to, że ponownie udało się przepędzić lokalne demony. W piątek drugi wiraż wyglądał bowiem bardzo dobrze, nawet mimo dwóch upadków Piotra Pawlickiego.
– Tor był naprawdę super przygotowany i było widać ściganie. Ostatnio „hopki„ były spowodowane tym, że dwa dni w zasadzie na torze leżała plandeka, więc też czy trener czy toromistrz nie mogli za dużo zrobić. No tak wyszło, były „hopki„, ale ściganie też było, więc na takim torze też trzeba potrafić jeździć – wyraził swoją opinię o lubelskiej nawierzchni lider klasyfikacji RedBull Juniorskie Asy. Podobnie wyrażali się też inni bohaterowie piątkowego wieczoru w Lublinie.
Wyjątkowy prezent
Po każdym meczu tradycją jest, że zawodnicy Motoru wychodzą podziękować kibicom za doping podczas spotkania. Gdy chociażby na chwilę zbliżą się do płotu lub bandy, są obrzucani koszulkami i czapkami, na których najmłodsi kibice pragną mieć autograf. W piątek na tor poleciał też szalik, który z reguły ma być prezentem dla zawodników po udanym meczu. Tym razem podniósł go z toru właśnie Wiktor Przyjemski. Czy to dla niego pierwszy tego typu podarunek?
– Chyba tak, no więc na pewno zawiśnie w moim warsztacie. Będę sobie mógł na niego fajnie patrzeć – zakończył nowy młodzieżowiec Motoru.
Następna okazja do ligowego ścigania w Polsce czeka Wiktora w Lesznie. Motor Lublin nie zdobył jeszcze w żadnym meczu tego sezonu mniej niż 51 punktów, więc jedzie tam oczywiście w roli faworyta. Początek rywalizacji w najbliższy piątek o 18:00.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!