Po sezonie spędzonym w Wybrzeżu Gdańsk, szeregi zespołu znad morza zdecydował opuścić się Adrian Gała. Nowym pracodawcą Polaka został poznański PSŻ.
Niedokończony sezon
Miniony sezon nie potoczył się po myśli Adriana Gały. Wychowanek Startu Gniezno z powodu kontuzji musiał dość szybko zakończyć ściganie. Konieczne było wykonanie zabiegu, po którym 28-latek może już spokojnie przygotowywać się do zbliżających się rozgrywek pierwszoligowych. Jak sam przyznaje, teraz chce jak najlepiej przygotować się do sezonu.
– Skończyłem szybko, bo na początku lipca. Po zabiegu miałem dość długą przerwę. Trwała ona cztery miesiące. Z tego też powodu szybciej rozpocząłem przygotowania do nowego sezonu. Już 1 listopada ruszyłem pełną parą. Nie czuję żadnych dolegliwości, wszystko robię na sto procent. Jestem z tego zadowolony, bo ten najbliższy sezon będzie dla mnie bardzo ważny. Chcę być do niego maksymalnie przygotowany – mówi w rozmowie z PolskiZuzel.pl, Adrian Gała.
Sytuacja zmusiła go do zmiany
2023 rok będzie szczególnie ważny dla Polaka. Nowy zawodnik PSŻ-u Poznań zmienił przynależność klubową odchodząc z Wybrzeża Gdańsk. Choć pierwotnie z zespołem znad morza porozumiał się w sprawie warunków nowej umowy to jednak te uległy zmianie i ostatecznie podpisał kontrakt w Poznaniu. Zawodnik nie ukrywa, że nie jest to przyjemna sprawa, by zmieniać co sezon klub. Z ekipą z Wielkopolski snuje jednak plany i ma konkretne cele.
– Każdy sezon jest ważny, bo nowy rok, to nowe nadzieje i nowe cele. Dodatkowo nie jest fajnie, jak co rok musisz zmieniać klub, a tak akurat stało się w moim przypadku. Z Gdańska odszedłem z powodu, o którym dobrze wiemy. Musiałem to zrobić. Tak trafiłem do Poznania, gdzie mam grono wieloletnich sponsorów, którym chciałbym odpłacić się dobrą jazdą – tłumaczy żużlowiec.
Ciekawy projekt
Na co w sezonie 2023 zatem będzie stać PSŻ? Zdaniem Adriana Gały kadra oparta jest o ciekawych zawodników, którzy z pewnością powalczą o każdy punkt. To ma pozwolić na coś więcej, niż tylko walkę o utrzymanie. Polak zresztą nie dopuszcza do siebie nawet takiej myśli, by przygoda z pierwszą ligą trwała tylko rok. Wraz z kolegami z zespołu będą celować w fazę play-off, a jak to wszystko się ułoży zweryfikuje sezon.
– Myślę, że mamy ciekawy skład. Mamy grupę walczaków, którzy chcą się ścigać, a nie odcinać kupony. Ja sobie nawet nie wyobrażam, że my spadniemy i nie wejdziemy do szóstki. A jak nie awansujemy do play-off, to sezon skończy się dla nas już w lipcu, a chcielibyśmy się ścigać i dawać radość kibicom i działaczom PSŻ jak najdłużej. Projekt jest ciekawy, ludzie są fajni, więc chcemy dać możliwie jak najwięcej od siebie – kończy.
Przypomnijmy, że beniaminka 1. Ligi Żużlowej na początek czeka domowe starcie z rewelacją minionych rozgrywek – niemieckim Landshut Devils. Następnie podopieczni Tomasza Bajerskiego udadzą się na wyjazdowe spotkanie do Zielonej Góry – ubiegłorocznego finalisty.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!