Długa przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment mogą zająć miejsce w światowej czołówce. „Młodzi i gniewni” to autorski projekt redakcji speedwaynews.pl. W siedemdziesiątym dziewiątym odcinku przedstawiamy Sebastiana Szostaka.
Kariera sportowa ostrowianina rozpoczęła się już kilka lat temu. Od początku ścigał się on w lewo, lecz nim zasiadł na motocyklu bez hamulców, ścigał się w sporcie zwanym młodszym bratem żużla – na speedrowerze. I tym samym podąża tą samą ścieżką, która kiedyś obrali m.in. Patryk Dudek czy również Rafał Dobrucki, ale i wielu innych doświadczonych jeźdźców. W barwach Parafialnego Klubu Sportowego "Wiraż" w Ostrowie Wielkopolskim spędził kilka sezonów, a na jego koncie znalazło się wiele sukcesów. Na szyi ostrowskiego juniora wisiały m.in. złoty medal Mistrzostw Polski Par Klubowych Młodzików (do lat 14) czy brązowy krążek Drużynowych Mistrzostw Polski Młodzików. Wywalczył także Drużynowe Mistrzostwo Polski, a Wiraż ma ledwie dwa takie tytuły – w 2014 i 2015 roku.
Później rozpoczął treningi pod okiem Mariusza Staszewskiego. Od samego początku przyklejono mu łatkę bardzo utalentowanego zawodnika – może nie na miarę Bartosza Zmarzlika czy Piotra Pawlickiego, ale drzemie w nim ogromny potencjał. Udowodnił to zresztą we wrześniu 2018 roku. Do Ostrowa zawitała gorzowska Stal, aby rozegrać z miejscowymi towarzyski turniej par. Ledwie 15-letni adept, bo wtedy jeszcze nie posiadał certyfikatu wywalczył siedem punktów (1,0,3,3), a jego plecy oglądał m.in. Mateusz Bartkowiak czy także juniorzy z nieco większym doświadczeniem. Egzamin na licencję żużlową zdał pomyślnie dopiero kilka dni później i dołączył do Ostrovii. Ze względu na wiek wiedział, że prawie cały sezon przyjdzie mu się ścigać głównie z rówieśnikami, a rozgrywki Nice 1. Ligi Żużlowej oglądać z perspektywy trybun czy też w telewizji. Jeszcze przed końcem sezonu pojechał w sparingu z Falubazem Zielona Góra i kolejny raz pokazał się z niezłej strony. Wywalczył cztery oczka (0,1,3), a w pokonanym polu pozostawił np. Mateusza Cierniaka.
Optymistyczne wyniki sprawiły, że trener Staszewski desygnował go do boju jeszcze w dwóch młodzieżówkach. Pojechał w zawodach MDMW w Ostrowie Wielkopolskim i MIM Okręgu w Zielonej Górze. Obie imprezy zakończył z dorobkami punktowymi i tym samym z optymizmem zjechał na zimową przerwę. – Staram się nie zwracać uwagi na to, co mówią na mój temat. Jestem pewien, że będę miewał lepsze i gorsze występy, bo taki jest sport. Będę jednak ciężko pracował, aby tych słabszych występów było jak najmniej, a z czasem przyjdą też i sukcesy. Trzy lata to dość spory okres, zobaczymy co on nam przyniesie. Z pewnością chciałbym być już dobrym, solidnym młodzieżowcem, który znajduje się m.in. w kadrze narodowej – mówił w rozmowie z naszym portalem Sebastian Szostak.Nowy sezon – 2019 rozpoczął od dwóch śliwek w sparingu z Betard Spartą Wrocław. Nie był to jednak występ, który miałby być złym prorokiem. Został wystawiony do występów w eliminacjach Brązowego (do lat 19) i Srebrnego (do lat 21) Kasku. Niestety dla niego, nie udało mu się przebrnąć turniejów kwalifikacyjnych, a na przeszkodzie stanęła spora liczba wykluczeń. Zostały mu wobec tego starty w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów. Tam jego zespół dobrnął do finału. W Grudziądzu Ostrovii nie udało się zwojować sporego wyniku, a sam Szostak wywalczył dwa oczka pokonując Patryka Rolnickiego. Dobre wyniki i osiągnięcie progu pozwalającego na starty w rozgrywkach ligowych sprawiły, że Staszewski bardzo szybko powołał go do występu w barażach o miejsce w PGE Ekstralidze na rok 2020. Szostak już w swoim pierwszym biegu wywalczył punkt. Co prawda na Marcinie Kościelskim, ale walczył do samego końca o to, aby przedzielić parę gorzowskiej Stali. – Bardzo wiele się nauczyłem pod okiem pana Mariusza. Z trenerem cały czas analizujemy swoje postępy, co robimy źle, a co dobrze. Od razu te złe rzeczy korygujemy, aby następnym razem było poprawnie. Dużo nam pomaga, tłumaczy. Podpowiada także m.in. w kwestiach sprzętowych czyli jak ustawić motocykle pod dane warunki torowe – dodaje nasz rozmówca.
Teraz będzie na nim wisiał ciężar bycia liderem formacji młodzieżowej. Choć w Ostrowie Wielkopolskim podkreślają, że nikt nie zamierza na zawodników do lat 21 narzucać presji i konkretnych wyników to każdy zdaje sobie sprawę, że to właśnie Szostak powinien ciągnąć swoich kolegów w rozgrywkach u21.
W następnym odcinku zaprezentujemy młodego, siedemnastoletniego Brytyjczyka, który pokazał już niejednokrotnie swoje możliwości. Poznacie go Państwo już jutro o 20:00!
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki. Dodatkowe odcinki będziemy prezentować na naszym portalu w dni świąteczne.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!