Długa przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment zajmą miejsce w światowej czołówce. „Młodzi i gniewni” to autorski projekt redakcji speedwaynews.pl. W szóstym odcinku zachęcamy do zapoznania się bliżej ze słoweńską nadzieją – Nickiem Škorją.
Wraz z zakończeniem juniorskiej kariery przez Mateja Zagara, skończyły się również sukcesy młodzieżowej reprezentacji Słowenii. Kibicom, działaczom, sponsorom i wszystkim z tamtejszego środowiska żużlowego przyszło czekać aż… czternaście lat na kolejnego swojego reprezentanta w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów! „Czarną serię” przerwał Nick Škorja. Urodzony w Lasko żużlowiec nadspodziewanie dobrze spisał się w czeskim Libercu. W pierwszym biegu zaliczył on co prawda defekt, który mógł przekreślić jego szansę, lecz w czterech kolejnych wyścigach zdobył dziesięć punktów. To pozwoliło „Nixonowi” stanąć do biegu barażowego z Filipem Hajkiem i Zachem Wajtknechtem o ostatnie premiowane awansem miejsce. Faworytem był Brytyjczyk, lecz to Słoweniec minął linię mety jako pierwszy.
To był już na pewno spory sukces dla słoweńskiego żużla, w którym pojawia się coraz więcej nazwisk. Kadra narodowa to już nie sam Matej Zagar, ale i Matic Ivacic czy młody, 20-letni Nick Škorja. Niestety, w juniorskim czempionacie nie poszło mu po jego myśli, bowiem brak większego doświadczenia na zagranicznych torach spowodował, że w trzech rundach wywalczył ledwie dwanaście punktów. Tyle, co Oleg Michaiłow w jednych zawodach, w których brał udział na owalu w Daugavpils. Škorja nie ukrywał, że na IMŚJ skupiał się w stu procentach i był to jego główny cel na ten sezon. Zdawał sobie sprawę, że dobra postawa może zaowocować m.in. telefonami od menadżerów z Polski czy ze Szwecji.
Škorja ma dwóch sportowych idoli. Pierwszym z nich jest jego rodak, 22-letni Tim Gajser, który na co dzień uprawia motocross i ściga się m.in. w FIM MXGP World Championship. Drugim z kolei jest kolega z toru, Chorwat Jurica Pavlic. Rodzina zawodnika Car Gwarant Startu Gniezno dba także o sprzęt słoweńskiego żużlowca, bowiem Pavlic jest jednym z jego dwóch tunerów. Tym drugim jest Anton Nischler, który zajmuje się jego GM-em.
Za młodego żużlowca na pewno warto trzymać kciuki, by małymi krokami wspinał się po szczeblach międzynarodowego speedway’a i był zawodnikiem liczącym się w turniejach ze swoim udziałem. Choć sezon 2018 nie był może dla niego fantastyczny, warto się nim zainteresować i któryś z klubów 2. Ligi Żużlowej powinien zawrzeć z nim umowę i dać mu szansę sprawdzić się w przedsezonowych sparingach.
We wtorek przedstawimy wam kolejnego młodego i utalentowanego żużlowca. Będzie to drugi z Polaków w naszym bogatym zestawieniu. Choć jest dopiero u progu swojej kariery, to w Lesznie już wiążą z nim bardzo duże nadzieje. Wyszedł spod fachowej opieki Romana Jankowskiego, więc jest to dobry materiał na żużlowca.
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki. Dodatkowe odcinki zaprezentujemy na naszym portalu w święta.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!