Długa przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment mogą zająć miejsce w światowej czołówce. „Młodzi i gniewni” to autorski projekt redakcji speedwaynews.pl. W czterdziestym dziewiątym odcinku przedstawimy Mattię Lenarduzziego.
Włoski speedway umiera. Nie bójmy się pisać w ten sposób, bowiem taka jest niestety prawda. Obecnie najlepszym żużlowcem tego kraju jest… Argentyńczyk. Nicolas Covatti ściga się na żużlowych torach z włoską licencją, by było mu łatwiej. Jeździ jeszcze Paco Castagna, który powoli przedziera się na światowe tory, lecz póki co bez spektakularnych występów. I jest on. Nasz dzisiejszy bohater, który nazywa się Mattia Lenarduzzi. Owszem – jest jeszcze kilku jeźdźców, których możemy ujrzeć w różnego rodzaju turniejach, lecz oni są traktowani już bardziej amatorsko, bowiem ścigają się głównie na terenie swojego kraju lub w bardzo słabo obsadzonych turniejach towarzyskich.
Lenarduzzi w światowym speedwayu pojawił się tak naprawdę… znikąd. Ilość materiałów prasowych, które można znaleźć na jego temat w Internecie jest bardzo niewielka. Pierwszy raz o młodej nadziei włoskiego speedwaya usłyszeliśmy w 2016 roku, kiedy to sięgnął po tytuł Indywidualnego Mistrza Włoch do lat 21. Klasyfikacja była jednak ustalana na podstawie wyników seniorskiej rywalizacji i pozycji zajmowanych tam przez młodych żużlowców. A reprezentantów U21 policzyć można od wielu lat na palcach jednej ręki.
Tak na dobrą sprawę to kariera Lenarduzziego zaczęła się dopiero w ubiegłym roku. Regularność startów, występy w wielu międzynarodowych imprezach i stałe podnoszenie umiejętności. W Pardubicach otarł się on o awans do finałów Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Dziewięć punktów dało mu siódme miejsce, a do walki o przepustkę potrzeba było jednego oczka więcej. Nieco więcej problemów miał on w eliminacjach do Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów, bowiem wykluczenie i taśma skutecznie pozbawiły go szans w rywalizacji o miejsce w TOP 5.
Z bardzo dobrej strony Włoch zaprezentował się w Pucharze Europy U19. Najpierw bez problemów przebrnął półfinał, by całkiem nieźle rozpocząć finałowe zmagania. Niestety, w trakcie turnieju zdecydował się wycofać z zawodów. W krajowym czempionacie na jego szyi zawisły dwa medale – brąz za kategorię seniorską i oczywiście złoto wśród juniorów, gdzie w klasyfikacji wyprzedził Michele Menaniego oraz Lorenzo Covizziego.
Przed Lenarduzzim jeszcze dwa sezony startów w gronie juniorów, bowiem jest on z rocznika '99. Z pewnością, jeśli ominą go kontuzje, ma sporą szansę, aby dołączyć do swoich starszych kolegów i z powodzeniem rywalizować w Europie i na świecie. Kwestią czasu jest zapewne jego angaż w lidze brytyjskiej, ale i polskie kluby powinny już mieć jego nazwisko w swoim notesie.
Ostatnim z zawodników przedstawianych przez nas w tej serii będzie Brytyjczyk, z którym w ojczyźnie Taia Woffindena wiązane są duże nadzieje, lecz on sam nie do końca potrafi swój potencjał wykorzystać. O kogo chodzi? Dowiecie się już we wtorek, punktualnie o godzinie 20:00!
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki. Dodatkowe odcinki prezentowaliśmy na naszym portalu w święta.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!