Długa przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment mogą zająć miejsce w światowej czołówce. „Młodzi i gniewni” to autorski projekt redakcji speedwaynews.pl. W trzydziestym szóstym odcinku przedstawimy Fina Niklasa Säyriö.
Tym razem ponownie przenosimy się zatem do Finlandii. W Wigilię prezentowaliśmy braci Anttiego i Nilo Vuolas. Ich historię mogą sobie Państwo przypomnieć TUTAJ. Dzisiejszy bohater jest niemal rówieśnikiem wspomnianej dwójki, dlatego z pewnością jego cele i nadzieje są zbliżone. Jak zaczynała się jego przygoda z naszym ukochanym, czarnym sportem? Zapraszam do lektury.
Niklas Säyriö urodził się 3 października 1999 w Lahti (kojarzonym chyba głównie ze skokami narciarskimi). Co może wydawać się niesłychane, ten 19-letni zawodnik pierwszy kontakt z motocyklem w klasie 50cc, miał już w wieku 3 lat! Później podnosił on swoje umiejętności, trenując wraz ze swoim ojcem na żużlowym torze oraz na lodzie. W wieku 8 lat dostał swój pierwszy motocykl w klasie 125cc. Jednym z głównych motywatorów do rozpoczęcia przygody z żużlem był jednak jego dziadek. Leo Heikkila, bo o nim mowa, również ścigał się na granicy zdrowia jeszcze do niedawna, a wartym podkreślenia jest fakt, że ma już 81 lat. Swoją pierwszą licencję nasz bohater uzyskał niewiele po swoich dziewiątych urodzinach. – Pierwsze kroki stawiałem w klasie 50cc. W wieku 7–10 lat trenowałem w wyższej – 125cc. Ścigałem się w zawodach w klasie 85cc, gdy miałem 10–15 lat. Występowałem wówczas w mistrzostwach Europy, świata, Finlandii oraz w lidze duńskiej i szwedzkiej. Wówczas rywalizowałem właśnie na motocyklach z klasy 85cc. Trenowałem również kilka lat w 250cc i zacząłem się ścigać w krajowych turniejach. W klasie 500cc rywalizację rozpocząłem w wieku 16 lat – mówi o swoich początkach, nasz dzisiejszy bohater.
Pomimo młodego wieku, Säyriö ma już na swoim koncie kilka osiągnięć. W roku 2016 zajął 5. miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Świata w klasie 250cc, a na arenie europejskiej uplasował się na nieco pechowym, czwartym miejscu. Rok później został wicemistrzem swojego kraju w zmaganiach młodzieżowych oraz w rozgrywkach ligowych z ekipą Ankkurit Varkaus. W ubiegłym roku zdobył już Młodzieżowe Indywidualne Mistrzostwo Finlandii, po raz kolejny w lidze zajął drugie miejsce, tym razem z drużyną Wasamat oraz uplasował się na szóstej pozycji w finale Indywidualnego Pucharu Europy Juniorów. Jeśli mowa natomiast o jego założeniach na przyszłość, to ponownie chciałby on być najlepszym juniorem w swoim kraju, a w dalszej przyszłości i seniorem. Liczy również na to, że dobrze powiedzie mu się w występach międzynarodowych, dlatego chciałby w takiej rywalizacji, meldować się w turniejach finałowych.
Młodego Fina zapytaliśmy również, jak może ocenić sytuację speedwaya w swoim kraju. – W 2019 roku w lidze planowany jest start dziewięciu drużyn. W tym momencie mamy sporo zawodników, którzy mogą brać udział w takich rozgrywkach, ale może być ich znacznie więcej. Różnice pomiędzy umiejętnościami niektórych żużlowców są ogromne. Uważam, że powinniśmy mieć więcej młodzieżowców, aby ocalić ten sport w naszym kraju – stanowczo przyznał.
Jedną z ważnych podwalin do rozwoju młodych zawodników z Finlandii i innych krajów, było z pewnością utworzenie Baltic Speedway League. Nasz bohater miał już przyjemność startować w tych rozgrywkach (które niedawno objęliśmy patronatem medialnym) i liczy na dalszy rozwój tej inicjatywy. – W większości turniejów poszło mi dobrze, jednak powinienem w niektórych poradzić sobie jeszcze lepiej. Cieszę się, że nasz zespół zajął trzecie miejsce. Cały ten cykl daje naprawdę dobrą możliwość młodym zawodnikom, aby rozwijali swoje umiejętności i karierę. Mam nadzieję, że ten projekt będzie długoterminowy – pochwalił włodarzy serii.
Jeśli chodzi o Polskę, to 19-letni reprezentant Finlandii przyznaje, że miał okazję do kilku występów w naszym kraju. Jednym z jego marzeń jest jednak związać się w przyszłości z którymś z polskich ośrodków i wystartować w polskiej lidze. Chciałby on również rywalizować w innych, europejskich krajach. Jeśli chodzi o szkołę, to podobnie, jak w przypadku braci Vuolas, jemu również nauczyciele pomagali w miarę możliwości i gdy tylko był potrzebny „dzień wolnego”, to nikt nie stawał mu na drodze. W rozwoju jego kariery pomaga mu jeszcze spore grono osób, którym na koniec nasz bohater zechciał przekazać kilka słów. – Chciałbym podziękować w tym miejscu moim rodzicom, dziadkom, wujkowi oraz dziewczynie za ich pomoc i wspieranie mnie. Dodatkowo wielkie słowa podziękowania kieruję do swoich sponsorów – przekazał Niklas Säyriö.
W tym miejscu pozostaje nam tylko życzyć temu sympatycznemu, młodemu żużlowcowi, zrealizowania swoich marzeń i tego, aby jego nazwisko było w przyszłości rozpoznawalne na arenie międzynarodowej.
Kolejnym z zawodników, przedstawianych przez nas, będzie jeden z dobrze rokujących polskich zawodników. Bohater ten w lutym kończy 16 lat, zatem będzie niebawem mógł rywalizować na ligowych torach. O kogo chodzi? Dowiedzą się Państwo już w piątek, o 20:00!
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki. Dodatkowe odcinki prezentowaliśmy na naszym portalu w święta.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!