Wciąż nieznany jest ostateczny schemat rozgrywek ligowych w polskim speedrowerze. Mimo wszystko część klubów zadeklarowała już udział w przyszłorocznych rozgrywkach.
Rewolucyjne zmiany, które Polska Federacja Klubów Speedrowerowych chce wprowadzić w rozgrywkach ligowych w sezonie 2020 sprawiły, że kilka zespołów nieco mocniej zdecydowało się rozważyć opcję startu w Drużynowych Mistrzostwach Polski w kolejnym roku. Wśród nich znalazł się mistrz 1. ligi w regionie południowym – PKS Victoria Poczesna, której prezes – Damian Krzyczman pierwotnie mówił, że jest to niemożliwe ze względu na brak odpowiedniego zaplecza finansowo-organizacyjnego.
W podczęstochowskiej Poczesnej ostatnie tygodnie były jednak bardzo burzliwe. W klubie czyniono starania, aby udało się zrealizować marzenie całego miejscowego środowiska. Dziś włodarze PKS Victorii poinformowali nas, że w przyszłym roku zadebiutują w rozgrywkach ligowych. Nie jest to jednak dla nich wymarzona sytuacja bowiem nieco wymuszona. – Mogę powiedzieć, że PKS Victoria Poczesna wystartuje w speedrowerowej Ekstralidze 2020. Chociaż bardziej prawidłowe byłoby określenie, że Victoria musi wystartować w tych rozgrywkach. Przez zmiany przepisów, a właściwie jeden z nowych zapisów wprowadzonych przez PFKS, jesteśmy zmuszeni wystartować w DMP 2020. Zapis ten mówi, iż w kluby uczestniczące w rozgrywkach o Drużynowych Mistrzostwach Polski mają prawo do wystawienia swojej drużyny w Drużynowych Mistrzostwach Polski Żaków, inne kluby nie mają takiego prawa. Natomiast my, w Poczesnej chcemy uczestniczyć w DMPŻ, gdyż mamy bardzo wielu utalentowanych zawodników w kategorii żak. Zatem powiązanie jest proste – żeby jechać w DMPŻ musimy wystawić drużynę w DMP, i tak też uczynimy – mówi w rozmowie z naszym serwisem wiceprezes klubu – Damian Krzyczman.
Dla klubu to debiut w rozgrywkach ligowych i na pewno spore wyzwanie. Przez ostatnie lata PKS Victoria ścigała się na pierwszoligowym froncie, gdzie wyjazdy nie były czasochłonne oraz kosztowne. Organizacyjnie klub jest raczej na dobrym polu, bowiem ma już za sobą rozgrywanie na własnym torze mistrzostw świata i Europy. – Start w DMP i jednocześnie w DMPŻ to wyzwanie organizacyjno-finansowe kilkukrotnie trudniejsze, niż organizacja mistrzostw świata lub Europy, ale mam nadzieję, że temu podołamy.
Ważną kwestią dotyczącą startu w rozgrywkach ligowych, jest także skład. W pierwszej lidze w barwach pocześniańskiego klubu startowali m.in. dwaj częstochowianie – Sebastian Paruzel i Damian Natoński. Tyle, że pierwszy z nich jest kapitanem Lwów Avia i zgody na starty w innym klubie w Ekstralidze z pewnością nie dostanie. Wszystko wskazuje więc na to, że meczowe zestawienie będzie opierało się na miejscowych zawodnikach. – W Ekstralidze pojedziemy składem, jaki aktualnie posiadamy, gdyż nie stać nas na jakiekolwiek wypożyczenia. Być może to się zmieni bliżej początku sezonu, jednak szanse na to są nikłe. Będziemy starali się udźwignąć speedrowerową ekstraligę, czas pokaże czy i jak nam to wyszło.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!