Mikkel Michelsen przedwcześnie musiał zakończyć tegoroczny sezon. Zawodnik Włókniarza przeszedł niedawno operację i zdradził co dalej.
Jak dobrze pamiętamy – wszystko wydarzyło się w Rydze, podczas dziewiątej rundy Speedway Grand Prix. Mikkel Michelsen i Bartosz Zmarzlik podczas czwartego biegu na wyjściu z pierwszego łuku pierwszego okrążenia „szczepili” się, z impetem uderzając w bandę, gdzie nie było już tej dmuchanej ochrony. O ile Polak po dłuższej chwili pozbierał się z toru i wrócił do parkingu to Duńczyk musiał udać się do szpitala na szczegółowe badania.
W dalszej kolejności okazało się, że tegoroczny zawodnik Włókniarza Częstochowa doznał szeregu urazów, które definitywnie kończą jego starty w tym roku. U 30-latka stwierdzono uszkodzenie barku, wymagające interwencji chirurgicznej, kości ramiennej, a także łokcia. Michelsen przeszedł już wymagany zabieg w ostatni czwartek i teraz nim rozpocznie rehabilitację musi zaczekać, aż wszystko się zagoi. To jednak jeszcze nie wszystko, co na łamach swoich mediów społecznościowych powiedział trzykrotny Indywidualny Mistrz Europy.
Niestety po dodatkowych prześwietleniach złamaniu uległa jeszcze kość piętowa i tutaj również potrzebna będzie operacja. Taki uraz w najlepszym przypadku można wyleczyć w około 3-4 miesiące, więc przed Mikkelem Michelsenem długa droga, by uporać się ze wszystkimi problemami zdrowotnymi. Już jako proforma dodajmy, że w zaistniałej sytuacji Duńczykowi niestety koło nosa przejdą starty w decydujących zmaganiach Mistrzostw Europy czy Grand Prix, gdzie zachowywał szansę na wywalczenie medali, a także finale ligi duńskiej.
Pełny komunikat zawodnika:
Cześć wszystkim,
To było kilka ciężkich dni od operacji w czwartek rano, wypisano mnie ze szpitala w piątek wieczorem i od tego czasu staram się zrelaksować i dojść do siebie.
Operacja przebiegła zgodnie z planem, a chirurg był zadowolony z jej wyników. Przeszedłem 4-godzinny zabieg, podczas której lekarze naprawili moją roztrzaskaną kość ramienną i staw barkowy, więc teraz potrzebuje czasu, aby wszystko się zagoiło, zanim mam nadzieję wkrótce rozpocząć rehabilitację 🤞🏼 Złamany łokieć powinien zagoić się sam, a po dodatkowych prześwietleniach mojej stopy okazało się, że moja pięta również jest złamana. Droga do wyzdrowienia jest zatem długa, ale na końcu tunelu zawsze jest światełko!
Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia, wiadomości i telefony, to wiele dla mnie znaczy 🙏🏽
Pozdrawiam serdecznie
MM
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!