Już za kilka dni zainaugurowany zostanie cykl Grand Prix. Najlepsi żużlowcy na świecie staną do walki o najcenniejsze indywidualne trofeum. O cyklu porozmawialiśmy z Michałem Korościelem, komentatorem Eurosportu.
Zmarzlik ponownie faworytem
Konrad Klusak, speedwaynews.pl: Za nami pierwszy rok z nowym promotorem cyklu. Mistrzem świata został Bartosz Zmarzlik, który był zdecydowanym faworytem rozgrywek. Podobnie jest w tym roku. Myślisz, że ktoś może mu zagrozić w zdobyciu czwartego tytułu?
Michał Korościel, komentator Eurosportu: Trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś mógł zagrozić Bartoszowi Zmarzlikowi. Bartek jest murowanym faworytem i już w poprzednim sezonie, gdy zawieszono Rosjan mówiło się o tym. W tym roku jest tak samo, o ile nawet ta dominacja nie jest większa. Nikt kto mógłby mu realnie zagrozić jeszcze się nie pojawił. Głośno było o Danie Bewley’u, ale to jeszcze nie jest ten poziom świadomości sportowej. Jeszcze za wcześnie dla niego.
Zmarzlik to murowany faworyt, ale od drugiego miejsca już takiego zdecydowanego kandydata ciężej wskazać. Kto twoim zdaniem ma największe szanse uzupełnić podium?
Życzyłbym sobie trzech Polaków rzecz jasna, ale myślę sobie, że gdybym miał stawiać teraz jakieś pieniądze to obok Bartosza Zmarzlika postawiłbym na Leona Madsena i Daniela Bewley’a właśnie.
Bez większego zawahania wymieniłeś Leona Madsena. Nie myślisz, że jeśli znowu zakończy ze srebrem to frustracja spowodowana tym, że będzie „wiecznie drugi” może na niego wpłynąć deprymująco?
Leon Madsen jest silnym mentalnie zawodnikiem i żużlowo bardzo doświadczonym. Bez wątpienia jest słabszym zawodnikiem niż Bartosz Zmarzlik i tyle. Sprzęt ma z najwyższej półki, a ponadto jest lekki i to pomaga mu osiągać ogromne prędkości, ale odstaje znacznie umiejętnościami.
Można powiedzieć, że jest najbardziej poszkodowany tym, że trwa „Era Zmarzlika”?
Na pewno ma pecha, że tak trafił. Jason Crump i Tomasz Gollob mogą narzekać, że trafili na „erę Rickardssona”. Każdy z nich jednak mistrzem świata w końcu został. Trudno mi sobie wyobrazić, że Madsen może mu wyrwać tytuł. On może wygrać kilka rund, ale zarówno jemu jak i każdemu innemu zawodnikowi przytrafiają się wpadki. Różnica między Zmarzlikiem a całą resztą polega jednak na tym, że jak on odjedzie słabszy turniej to zajmuje piąte miejsce, a gdy inny zawodnik gorzej pojedzie to zajmuje piętnaste. Tu właśnie Bartek zyskuje punkty.
Szwedzi i ich szanse
W Grand Prix Challenge w Glasgow awans do cyklu uzyskał Kim Nilsson. Jest to jedyny reprezentant pierwszoligowego klubu w Polsce. Na co twoim zdaniem stać Szweda w cyklu? Wszyscy raczej go skreślają.
Obawiam się, że Kim Nilsson w cyklu niewiele zwojuje. Widać jak on się prezentuje w pierwszej lidze. Nieszczególnie porywa jazdą i raczej nie zdobywa punktów z łatwością. Myślę, że podzieli los Pawła Przedpełskiego, Olivera Berntzona czy Krzysztofa Kasprzaka z formą z ostatniego sezonu jego startów w Grand Prix. Przy korzystnych okolicznościach być może uda mu się wjechać do półfinału, ale nie oczekuję i nie spodziewam się po nim zbyt wiele. Chciałbym jednak się pozytywnie zaskoczyć, bo Szwecja to kraj ze zbyt dużymi tradycjami, żeby reprezentował ją w Grand Prix tylko jeden zawodnik – Fredrik Lindgren.
Fredrik Lindgren jednak też nie prezentuje u progu sezonu wysokiej dyspozycji. Czy twoim zdaniem powtórzy się to, co w poprzednich latach i Szwed wskoczy na wyższy poziom dopiero przy okazji rywalizacji o mistrzostw świata? Czy raczej powoli będzie schodzić z tego najwyższego poziomu?
Nie powiedziałbym, że będzie powoli odchodził na bok. Jest co prawda najstarszy w cyklu, ale to go wcale nie dyskwalifikuje. Tomasz Gollob tytuł zdobywał chwilę przed czterdziestką, a Greg Hancock ostatni raz triumfował w wieku czterdziestu sześciu lat. Pytanie natomiast ile jest w nim jeszcze ambicji i chęci. Ja przez lata byłem fanem Lindgrena. To jest świetny zawodnik, jeden z najlepiej technicznie jeżdżących. Gdy jest trudny tor, a on ma dobry dzień to potrafi wyprawiać cuda. Myślę, że parę razy zobaczymy go na podium. Jestem przekonany, że nie będzie woził „ogonów”, choć walki o mistrzostwo raczej się nie włączy.
Objawienie sezonu
Kto twoim zdaniem może zostać objawieniem sezonu w SGP 2023?
Jeżeli Bewley kończący sezon na podium miałby być objawieniem to właśnie on. Myślę, że wysoko byłby w moich notowaniach też Anders Thomsen. On jeszcze nie wszystko, co potrafi to pokazał. W nim drzemie olbrzymi potencjał i bardzo fajnie się go ogląda. Widać, że on się bawi żużlem.
No właśnie, Anders Thomsen stracił poprzedni sezon przez kontuzję. Czy twoim zdaniem jest w stanie bez większego problemu utrzymać się w Grand Prix?
Nie wiem, czy bez większego problemu się dostanie do szóstki, ale moim zdaniem jest to zawodnik, którego śmiało można stawiać wśród tych, którzy wywalczą utrzymanie na torze.
Grand Prix w Goričan
Wielkimi krokami zbliża się inauguracyjna runda tegorocznego cyklu. Dziką kartę na te zawody otrzymał Matej Žagar. Czy Słoweniec w obecnej formie może powalczyć o dobry wynik?
W tamtym roku był w półfinale w Goričan. W tym sezonie ściganie w Polsce zaczął jednak słabo, ale ostatni mecz w Bydgoszczy pojechał już niezły. Po tym spotkaniu pojawiły się inne rzeczy niezwiązane z jego formą, a raczej działalnością internetową – niekoniecznie akceptowaną przez opinię publiczną. Matej umie natomiast „odciąć głowę” i w stu procentach skupić się na tym, co ma do wykonania. Gdyby on się znowu znalazł w półfinale to absolutnie bym się nie zdziwił. Nie jest to łatwy tor, a on go zna bardzo dobrze. Janusz Kołodziej ostatnio mi opowiadał, że trzeba trochę tych okrążeń przejechać, żeby móc ten tor dobrze poczuć. To z pewnością może być atut Mateja Žagara, który dużo tam pojeździł.
OGLĄDAJ SPEEDWAY GRAND PRIX CHORWACJI W GORIČAN W EUROSPORT EXTRA W PLAYER.PL!
Dywagacje i przemyślenia
W jakich miejscach w najbliższej przyszłości widziałbyś turniej Grand Prix. Są takie miejsca, które twoim zdaniem mogłyby wprowadzić do cyklu trochę kolorytu?
Chętnie zobaczyłbym Grand Prix w Žarnowicy. Martin Vaculik mówił, że tam wokół żużla się dużo dobrego dzieje. Żużel będzie transmitowany w otwartej telewizji w Słowacji, więc myślę, że można tam wykreować swego rodzaju „modę na żużel”, a jest to tor, który oferuje kibicom naprawdę fajne widowisko. Super jest także tor w Manchesterze. Güstrow zawsze mi się podobało ze względu na swoją wyjątkowość. Przydałaby się jakaś większa arena w Danii. Vojens ma klimat, ale jakby wrócić do czasów np. Kopenhagi to byłoby coś świetnego. Niespecjalnie natomiast tęsknię za Grand Prix Słowenii. W Krško nigdy się szczególnie wiele nie działo.
Na koniec, na co twoim zdaniem stać reprezentantów Polski w cyklu Grand Prix? Bartosz Zmarzlik to absolutny faworyt, ale co z pozostałą dwójką?
Forma Macieja Janowskiego i Patryka Dudka jest teraz niska, ale odnoszę wrażenie, że jest to nieco „zakłamane”. Za chwilę mogą odpalić i to co obecnie prezentują może zakrzywić nieco rzeczywistość. Obaj świetnie jeżdżą na żużlu i mają medal IMŚ. „Magic” stanął na podium przecież przed rokiem. Nie zdziwiłoby mnie powtórzenie tego wyczynu. W kwestii Patryka Dudka to wydaje mi się, że „zakręci się” w okolicy pierwszej szóstki.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!