W ostatnich dniach wybuchła prawdziwa burza wokół sprawy żużla w Pile. Cała żużlowa Polska zobaczyła zdjęcia zaniedbanego stadionu przy ulicy Bydgoskiej, a głos zabrali kibice i zarząd TŻ Polonii Piła.
Klub wydał oświadczenie, a na odpowiedź nie musiał długo czekać. Miasto Piła, które wcześniej przez wiele dni ignorowało apele zarządu, tym razem odpowiedziało w ciągu kilku godzin, a treść oświadczenia nie daje powodów do optymizmu włodarzom pilskiego klubu.
Oświadczenie Miasta Piła głosi, iż „obiekt przy Bydgoskiej pełnił, pełni i będzie pełnił przede wszystkim funkcję stadionu żużlowego”, lecz dalej czytamy: „Zmiana dotychczasowej nazwy klubu i przejście tych samych osób funkcyjnych z jednego klubu do drugiego, nie spowoduje zmiany oceny ich dotychczasowej działalności. Kluczowy jest tutaj brak pomysłu i brak skuteczności w pozyskiwaniu sponsorów prywatnych”.
Włodarze Miasta Piła tym samym pokazują, iż nie chcą współpracować z obecnym klubem żużlowym, co może wprawiać w zdziwienie kibiców żużla w „Grodzie Staszica”. Wielu pamięta słowa Prezydenta Głowskiego z prezentacji w 2019 roku, które głosiły, iż właśnie z tym zarządem udało mu się uratować żużel, czym dowodem miała być rekordowa dotacja na żużel, która wynosiła milion złotych. Ponadto ludzie o których mowa w oświadczeniu Miasta Piła, to właśnie ci ludzie, którzy przejęli klub po włodarzach, którzy ściągnęli na niego tarapaty finansowe, a które potem były spłacane przez nowe osoby w klubie.
Stowarzyszenie TŻ Polonia Piła nie odniosło się jeszcze do słów władz miejskiej magistrali, a kibice już organizują protest, którego głównym hasłem ma być przywrócenie pilskiego klubu na stadion żużlowy przy ulicy Bydgoskiej. Sytuacja w Pile wydaje się zaogniać, a jej rozwiązanie bardzo ciężko przewidzieć.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!