Po kilku latach rozbratu z żużlem, Polonia Piła wróciła na żużlową mapę Polski. Przed drużyną kolejny mecz wyjazdowy - zmierzą się z Unią Tarnów w najbliższą sobotę. - Nasz zespół ma spory potencjał. Wszystko jest możliwe - mówi naszemu portalowi Max Dilger.
Rozbrat z żużlem zakończony
Klub z Piły nie rozpoczął sezonu 2022 w taki sposób, w jaki chciałoby się wrócić do ścigania po kilku latach przerwy. Na „dzień dobry” w 2. Lidze Żużlowej przegrali wysoko z PSŻ-em Poznań. Szybko jednak zrehabilitowali się przed własną publicznością w miniony weekend. W ramach następnej kolejki w trzeciej, najniższej, klasie rozgrywek w Polsce zremisowali z przyjezdnym Optibet Lokomitivem Daugavpils. Zawody mogły rozstrzygnąć się na korzyść drużyny gospodarzy, którzy prowadzili z wynikiem 40:32, jednak w końcowej części spotkania Łotysze odrobili straty, doprowadzając do takiego zakończenia. Obydwa zespoły zdobyły ostatecznie po punkcie do ligowej tabeli. Do dorobku gospodarzy 2 „oczka” dołożył Max Dilger.
Jak podkreśla niemiecki żużlowiec, pierwsze zawody na stadionie w Pile przepełnione były wieloma pozytywnymi emocjami ze strony zgromadzonej tam publiczności. – Dla klubu i całej drużyny ten mecz był czymś wyjątkowym. Mogę tylko podziękować naszym kibicom i sympatykom za tak liczną frekwencję! Stworzyli oni niesamowitą atmosferę na stadionie, a ja miałem gęsią skórkę podczas prezentacji zawodników. Mam nadzieję, że kolejne domowe spotkanie będzie równie dobre!
– Pierwsze domowe spotkanie było dla mnie niczym innym jak katastrofą. Przede wszystkim podjąłem złą decyzję co do ustawień. Poza tym z soboty na niedzielę złapałem zatrucie pokarmowe, co wcale mi nie pomogło. Przez kilka dni czułem się fatalnie. Mogę jednak tylko obiecać, że będzie lepiej! – dodaje na temat swojej dyspozycji i formy w trakcie remisowego meczu z Lokomotivem. Wspomniane zawody zakończył z dwoma punktami, zdobytymi na torze. – Nie zacząłem zbyt dobrze sezonu, miałem nieco kiepski początek. Ale wiem, że jestem lepszy niż w poprzednich spotkaniach i jestem pewien, że uda mi się pomóc Polonii Piła w zdobywaniu punktów – zapewnia.
Pilska wizyta w Małopolsce
Nim przyjdzie czas na następny mecz na domowym torze Polonii Piła, zawodnicy udadzą się najpierw na wyjazdowy mecz do Małopolski. W tarnowskim „Jaskółczym Gnieździe” zmierzą się z miejscową Unią. Max Dilger, według składu awizowanego, pojedzie w parze z Arturem Mroczką. Jest pozytywnie nastawiony względem wspólnej jazdy z przyznanym mu przez trenera Władysława Cisionia, żużlowcem. – To może być bardzo przydatne, ponieważ był on naszym najlepszym zawodnikiem w składzie Polonii Piła. Co więcej – to prawdziwy specjalista od torów! Dobrze będzie z nim współpracować – mówi entuzjastycznie Dilger.
– Mamy drużynę z potencjałem i musimy tylko zdobywać punkty. Wtedy wszystko jest możliwe – dodaje optymistycznie na koniec nasz rozmówca.
ZWROT ZA PIERWSZY ZAKŁAD DO 110 PLN Z KODEM SPEEDWAYNEWS -> SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!