50-40, tak zakończył się pierwszy mecz o brązowy medal między Apatorem Toruń a Włókniarzem Częstochowa. Ważne trzy punkty zdobył w tym spotkaniu junior „Aniołów” - Mateusz Affelt, który w wywiadzie dla portalu speedwaynews.pl opowiedział o tym, jak wpłynęło niego odsunięcie od podstawowego składu.
Klaudia Bujalska (speedwaynews.pl): – Każdy punkt był na wagę złota, a tobie udało się zdobyć ich trzy. Nie był to występ idealny, jednak dużo lepszy, niż w poprzednich spotkaniach, kibice mogli zobaczyć zupełnie inne nastawianie. Jak się czujesz?
Mateusz Affelt (Apator Toruń): – Bardzo dobrze, miałem duży głód jazdy, i to też wpłynęło na to, jak się dziś zaprezentowałem. Miałem ogromną chęć do walki i czuję, że to pokazałem. Widać chyba po mnie, jak bardzo zadowolony jestem.
– Czy na twoją postawę wpłynęło to, że zostałeś odsunięty od pierwszego składu na kilka spotkań?
– Tak, mi z pewnością to pomogło. Taki reset, zimny prysznic, był mi potrzebny i myślę, że widzimy już pierwsze efekty. Miałem czas, żeby sobie wszystko ułożyć, a dziś mogłem pokazać, że potrafię dać coś drużynie.
– Włókniarzowi zabrakło przede wszystkim lidera. Czy myślisz, że to był główny powód waszego zwycięstwa?
– Przede wszystkim byliśmy dobrze spasowani, choć nie pojechaliśmy idealnego meczu. We Włókniarzu zabrakło lidera, tak mi się wydaje. My dołożyliśmy swoje i wynik pokazuje, że byliśmy lepsi. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy i jedziemy po brązowy medal. Damy radę!
– W biegu juniorskim upadł Oskar Rumiński, jednak szybko podniósł się z toru, prawdopodobnie widząc, że jedziesz na pierwszej pozycji. Nie udało ci się jej jednak utrzymać. Co tam się wydarzyło?
– Tak, przez chwilę jechał na pierwszej pozycji, jednak w pewnym momencie pojechałem trochę za szeroko. Pociągnęło mnie i straciłem tę pierwszą pozycję, ale lepsze dwa niż jeden. Przez chwilę byłem przecież trzeci, ale udało mi się odzyskać pozycję. Jestem całkiem zadowolony z tego biegu.
– Wydaje się, że po tym spotkaniu zobaczymy cię w meczu rewanżowym. Jak czujesz się na torze w Częstochowie?
– Na torze w Częstochowie czuję się całkiem dobrze. W Ekstralidze U24 zdobyłem tam 7 punktów, ale wiadomo mecz o medal w Ekstralidze to zupełnie inny poziom, inni zawodnicy. Mam nadzieję, że dowiozę punkty i pomogę drużynie. Jeżeli dostanę szansę, dam z siebie na pewno wszystko, żebyśmy zdobyli ten medal.
– Spotkanie rewanżowe będzie się z pewnością wiązało z ogromną presją, pomimo waszej zaliczki. Czy czujesz się psychicznie gotowy do niego?
– Czemu nie? Czuję, że teraz jestem gotowy na walkę, pomimo presji, wagi tego meczu. W głowie już teraz jest dobrze. Czuję duży spokój. Dam z siebie wszystko w tym meczu i dam radę.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!