Zakontraktowanie przez Leicester Lions uczestnika cyklu Grand Prix - Martina Vaculika było sporym sukcesem. Słowak miał być liderem tego zespołu w rozgrywkach SGB Premiership, ale właśnie zrezygnował z jazdy na Wyspach.
Kontrakt w Anglii miał pomóc słowackiemu żużlowcowi wnieść swoją karierę na kolejny poziom. Zawodnik nie ukrywał zadowolenia z podpisanej umowy i z racji ciężkiego początku sezonu chciał jak najwięcej ścigać się w Anglii. Rozpoczęło się obiecująco, bowiem od zwycięstwa w turnieju pożegnalnym Simona Steada w Sheffield. Nieco gorzej było w pierwszym sparingu, w którym Leicester Lions co prawda wygrało 46:44, ale lider gospodarzy zdobył ledwie pięć punktów. Kolejny występ w Rye House również nieudany. W przerwanym meczu Słowak bez punktów i następnie nadszedł ten feralny upadek w Swindon. Diagnoza po kraksie – złamana kostka i około dwóch miesięcy absencji.
Wobec tego włodarze Leicester szybko dogadali się z Kennethem Bjerre, który miał być tymczasowym zastępcą, ale zostanie tam na dłużej. – Zrezygnowałem z Anglii całkowicie w tym sezonie, ze względu na ciągłe latanie. Dogadałem się z klubem, by znaleźli w moje miejsce zastępstwo, Kennetha Bjerre. Ciągle im kibicuję, bo są zrozumiali do tej sytuacji, która się wydarzyła. W lidze angielskiej jest mega dużo spotkań, muszę się wjechać i musi jakiś czas upłynąć, bym mógł mieć trzy spotkania w tygodniu – mówi słowacki żużlowiec w rozmowie z portalem speedwayekstraliga.pl.
W sobotę były m.in. Mistrz Europy powrócił do ścigania w cyklu Grand Prix. Rozpoczął wręcz fantastycznie, bowiem od zwycięstwa nad Hancockiem, Holderem i Łagutą. Kolejne trzy starty to jednak zera i wycofanie się z zawodów. – Tor był wąski i delikatnie techniczny. Jak się jedzie pierwszym to nie ma problemu. Na tym torze trzeba było jechać bardzo agresywnie by atakować. Jeszcze nie czułem się na tyle wjeżdżony, żeby móc sobie na to pozwolić. Nie chciałem ryzykować zdrowia swojego i innych zawodników. Podjąłem taką decyzję, a w kolejnych rundach się pościgam – dodał żużlowiec.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!