Przez długi czas niewiadomą była przyszłość tegorocznego Speedway Grand Prix. Szczęśliwie jednak w nadchodzący piątek i sobotę inauguracja cyklu rozpocznie się na torze czeskiej Markécie. W maseczkach i w reżimie sanitarnym kibice będą świadkami pierwszych z jedenastu turniejów. Walki o obronę tytułu podejmie się Bartosz Zmarzlik.
Nie była to łatwa droga ku organizacji cyklu SGP. Wpierw – odwołano zawody we włoskim Terenzano, potem podobny, smutny scenariusz spotkał rundy w niemieckim Teterow i Cardiff, w Wielkiej Brytanii. Los ten nie ominął również zawodów na PGE Narodowym, gdzie po zmianie pierwotnego terminu, podjęto decyzję o odwołaniu rundy w Warszawie. Długo więc niepewne były losy indywidualnych mistrzostw świata na żużlu.
Szczęśliwie jednak czeski Stadion Markéta, obiekt historyczny w dziejach żużla, powita sportowców mierzących się ze sobą w turniejach wyłaniających tegorocznego mistrza świata. Wzorem ubiegłego roku zdecydowano się, by w większości przeprowadzić zawody dwudniowe. Po walce o tytuł w Pradze zawodnicy udadzą się następnie planowo do Wrocławia (30-31 lipca), Lublina (6-7 sierpnia), Målilli (14 sierpnia), Togliatti (28 sierpnia), Vojens (11 września). Zawody w mistrzowskim cyklu zakończą się w Toruniu, który podejmie najlepszych z najlepszych w finale cyklu 1 i 2 października. Jak więc można zauważyć nieco ponad połowa imprez w tegorocznym kalendarzu GP, będzie miała swoje miejsce w naszym kraju.
Miejmy więc nadzieję na realizację tego terminarza w pełnym wymiarze, zważywszy na dość niepewne czasy, w których przyszło nam dotychczas żyć. Nim jednak zaczniemy wybiegać w przyszłość, bądź co bądź niedaleką, lecz lubującą się w swojej przewrotności, zatrzymajmy się wpierw przy Pradze i inauguracji cyklu.
Tak jak wspomniano, obiekt w stolicy Czech jest obiektem historycznym, kiedy przyjrzymy się jego losom. Praska Markéta pojawiła się na mapie cyklu SGP w 1997 roku i od tego czasu zadomowiła się na niej dość dobrze. Zawody są tam rozgrywane nieprzerwanie i de facto – najdłużej. Pierwszym rodakiem, który triumfował na jej torze, był Tomasz Gollob w 1999 roku, by po raz drugi zdobyć Pragę w 2010 roku. Jeśli spojrzeć na obiekt naszych południowych sąsiadów pod względem liczebności wygranych, wychodzi na to, że najlepiej odnajdywał się na nim duet Crumpa i Hancocka, z którego każdy z nich osiem razy pojawił się w ostatecznym wyścigu.
W gronie triumfatorów na Markécie znajduje się również Janusz Kołodziej, który królem Pragi został w 2019 roku. Rok później odczarował ją również aktualny mistrz świata, Bartosz Zmarzlik, czyniąc ten wyczyn w obydwóch rundach na czeskim owalu. Z pewnością każdy kibic żużla ma w pamięci bieg finałowy w drugim dniu, dopełniony pełnym emocji komentarzem Tomasz Dryły. – Najechał na Pragę i ją zdobył, nie biorąc jeńców! – krzyczał wówczas do mikrofonu komentator nSport+, który w drugim dniu zawodów gościł u siebie legendę polskiego speedwaya – Tomasza Golloba. Ubiegłorocznemu triumfatorowi z Pragi po fantastycznej szarży i walce udało się minimalnie minąć Taia Woffindena na mecie.

Szaleńcza akcja Zmarzlika, który siedząc na błotniku mijał Woffindena, sprawiła z pewnością, że wielu kibiców złapało się wtedy za głowę
Na chwilę obecną Zmarzlik znajduje się w gronie żużlowców, którym udało się wywalczyć złoty medal rok po roku – a prócz niego sztuka ta udała się jedynie Tony’emu Rickardssonowi i Nickiemu Pedersenowi. Czy Zmarzlikowi uda się zostać pierwszym w historii zawodnikiem, który sięgnie po trzeci z rzędu tytuł mistrza świata? Z pewnością jego doskonała forma daje podstawy, by móc zastanawiać się nad tym. Wedle indywidualnych statystyk na polskim podwórku najpoważniej zagraża mu Maciej Janowski. Zawodnik Sparty Wrocław melduje się obecnie ze średnią biegową rzędu 2,672, podczas gdy Zmarzlik notuje 2,644 punktów na wyścig.
W ubiegłorocznej klasyfikacji medalowej „Magic” zajął czwarte miejsce. Czy może być on pretendentem do tego, by pomieszać szyki Zmarzlikowi? Po raz ostatni spotkali się w walce na Stadionie im. Alfreda Smoczyka. Obydwoje byli wówczas faworytami finału IMP w Lesznie, to jednak wrocławianin ustąpił tytułu Mistrza Polski na rzecz zawodnika Stali Gorzów. W minionych latach Janowski nie prezentował się jednak specjalnie dobrze na praskim obiekcie. Debiutując w cyklu sześć lat temu, zajął w Pradze trzecie miejsce z osiemnastoma oczkami przy swoim nazwisku. Kolejne występy nie odzwierciedlały jednak fantastycznego debiutu. W ubiegłorocznej odsłonie cyklu zdobył dziesięć punktów, plasując się wówczas na szóstej lokacie.
W polskiej stawce rywali, prócz wyżej wspomnianych, zamelduje się również Krzysztof Kasprzak. Pierwszy raz pod taśmą na Markécie, jako zawodnik walczący o tytuł Mistrza Świata, ustawił się w 2008 roku. Nie był to jednak szczególny debiut – zdołał wtedy wywalczyć zaledwie jeden punkt, przywożąc za swoimi plecami Luboša Tomička. W tym roku w Pradze pojawi się już po raz piąty i szósty, nie mając w swojej karierze większych osiągnięć na stadionie sąsiadów zza miedzy.
Groźni dla Polaków będą Jason Doyle, Tai Woffinden, czy Fredrik Lindgren, z ich niezmiennym apetytem na najwyższe trofea. Bacznie trzeba będzie się również przyglądać Martinowi Vaculikowi i rosyjskiej parze Sajfutdinowa i Łaguty. Stawkę uzupełni również zeszłoroczny Mistrz Europy – Robert Lambert, dla którego będzie to debiut w stałym, elitarnym gronie najlepszych żużlowców. Na pozycji zawodników rezerwowych cyklu odnajdziemy zaś nazwiska Kubery, Bewleya, Fienhage, Michaiłowa i Łoktajewa. ”Dzika karta” została złożona przez BSI na ręce Czecha, Jana Kvěcha. 20-latek ma już w swojej karierze jeden wyścig w cyklu SGP. W ubiegłym roku, jadąc jako zawodnik rezerwowy, zastąpił wykluczonego Leona Madsena. Bieg zakończył jednak, zamykając stawkę. Tegorocznymi rezerwowymi w praskich rundach będą: Daniel Klim i Petr Chlupáč.
Czy Bartosz Zmarzlik ponownie „zdobędzie Pragę bez brania jeńców”? Czy może będzie musiał uznać wyższość innego zawodnika ze stawki? Mnożą się pytania przed inauguracją cyklu. Wszystkiego dowiemy się jednak już w bardzo niedalekiej przyszłości! Portal speedwaynews.pl będzie prowadzić relację LIVE z praskiego powitania żużlowców. Początek zawodów, zarówno w piątek, jak i w sobotę, o godzinie 19:00.
Lista startowa Grand Prix – Praga 16 lipca 2021:
1. Artiom Łaguta
2. Jason Doyle
3. Martin Vaculik
4. Matej Zagar
5. Oliver Berntzon
6. Jan Kvěch
7. Fredrik Lindgren
8. Max Fricke
9. Emil Sajfutdinow
10. Krzysztof Kasprzak
11. Anders Thomsen
12. Maciej Janowski
13. Bartosz Zmarzlik
14. Tai Woffinden
15. Leon Madsen
16. Robert Lambert
Lista startowa Grand Prix – Praga 17 lipca 2021:
1. Robert Lambert
2. Fredrik Lindgren
3. Martin Vaculik
4. Anders Thomsen
5. Max Fricke
6. Jan Kvěch
7. Artiom Łaguta
8. Leon Madsen
9. Oliver Berntzon
10. Maciej Janowski
11. Krzysztof Kasprzak
12. Bartosz Zmarzlik
13. Emil Sajfutdinow
14. Tai Woffinden
15. Matej Žagar
16. Jason Doyle
Źródło: inf. własna
W oczekiwaniu na zielone światło w 1. rundzie SGP 2021 przypomnijmy sobie tymczasem, w jakim stylu Bartosz Zmarzlik zdobywał Pragę rok temu:
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!