Maciej Janowski był jedną z kluczowych postaci w Betard Sparcie Wrocław podczas wtorkowej rywalizacji z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa. W czternastym biegu przywiózł trzy "oczka" i przedłużył szansę na wyrwanie punktów "Lwom".
Betard Sparta Wrocław przez całe spotkanie musiała gonić wynik. Od pierwszego biegu, który zakończył się podwójnym zwycięstwem miejscowych byli oni w nieco gorszym położeniu od gospodarzy. Dwukrotnie jednak wrocławianie zdołali wyrównać. Po raz pierwszy po czwartej gonitwie, a po raz drugi, rzutem na taśmę, w ostatnim biegu.
W biegach nominowanych szalał Daniel Bewley, lecz nie byłoby tego remisu także bez innych zawodników. W czternastym wyścigu, gdy Brytyjczyk orbitował po zewnętrznej w biegu zwyciężył Maciej Janowski. Rywalizacja zakończyła się, a przed decydującym starciem strata gości zmniejszyła się o połowę tego, co było. – Wiedziałem, że moich kolegów z drużyny stać na podwójne zwycięstwo. W piętnastych biegach jeżdżą jednak najlepsi zawodnicy danego dnia, więc mogło to „pójść” w dwie strony”. Jechali zawodnicy, którzy byli tego dnia najszybsi w naszym zespole, więc jedyne co im powiedziałem, to: „Chłopaki jeszcze jeden tak dobry bieg i będzie dobrze. I się udało – zdradził kapitan Betard Sparty Wrocław.
Teraz pora na Apator Toruń
Które spotkanie powinno być cięższe? Piątkowa rywalizacja w Toruniu czy wtorkowa z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa? Zawodnik nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Zdaniem wychowanka wrocławskiej drużyny oba mecze są zupełnie inne, tak samo jak stadiony, na których rozgrywają one swoje mecze. – To zupełnie inne spotkania. Ja bym nie porównywał drużyn do siebie. To są inne obiekty. To będzie nowy dzień i zaważy kwestia tego, kto danego dnia lepiej się dopasuje do toru – ocenił Maciej Janowski.
U kapitana Betard Sparty Wrocław widać zdecydowanie więcej ikry niż na początku sezonu. W parze z tym idą także osiągane przez niego wyniki. Maciej Janowski cieszy się z osiągniętego przez niego postępu i pracuje na to, żeby wyniki były jeszcze lepsze. – Nie wiem czy już coś znalazłem, czy jeszcze szukam, ale jest postęp. Widać, że praca nie idzie w las, a wydaje się, że jest coraz lepiej, więc jestem zadowolony – spuentował brązowy medalista IMŚ z 2022 roku.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!