Już jutro Trans MF Landshut Devils rozpoczną bój z OK Bedmet Kolejarzem Opole o awans do eWinner 1. Ligi Żużlowej. Będzie to kolejny finał, gdzie zagraniczna drużyna zawalczy o przepustkę do wyższej klasy rozgrywkowej. Ostatnie wojaże należały do Lokomotivu Daugavpils. Łotysze sprzeciwili się i pokazali, że należało ich wpuścić na żużlowe salony.
Bawarski zespół AC Landshut przystąpił do polskich rozgrywek w 2020 roku. Działacze złożyli potrzebne papiery i zostali przyjęci do 2. Ligi Żużlowej. Devils, bo taki mają przydomek, rozpoczęli transferową ofensywę. Ogłosili Kaia Huckenbecka i Martina Smolinskiego, co już zszokowało większość kibiców i ekspertów. Kai miał za sobą przyzwoity sezon w eWinner 1. Lidze Żużlowej (Średnia 1,750 punktu na mecz w barwach Abramczyk Polonii Bydgoszcz), więc zejście do niższej ligi było nadto zastanawiające. Popularny „Smoła” wracał do żużla po poważnym urazie, który pozbawił go uczestnictwa w cyklu Speedway Grand Prix. Co więcej, menadżerem został ogłoszony Sławomir Kryjom. Kibice miewali różne zdanie na dołączeniu niemieckiego zespołu do rozgrywek. Zarzucano bierność organizacji w celu przywrócenia żużlowych tradycji w Krakowie, Pile czy Świętochłowicach. Inni byli bardzo zainteresowani bawarskimi „Diabełkami”. Jak się okazało, Trans MF Landshut Devils musieli dokooptować do swojego zestawienia Dimtiriego Bergé, aby włączyć się do gry o fazę play-off. Działania przyniosły sukces, a po wyeliminowaniu Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz, niemiecki zespół awansował do finału.
Piękna historia, prawda? Spoglądając na podopiecznych Sławomira Kryjoma przypomniał mi się Lokomotiv Daugavpils i dwa następujące po sobie sezony: 2015 i 2016. Łotewski ośrodek słynął z bardzo prostej polityki transferowej: Bierzemy obcokrajowców do odbudowania się i stawiamy na młodzież. Najprostszym przykładem będzie Antonio Lindbäck. Szwed miał być liderem Startu Gniezno w Enea Ekstralidze, ale prywatne problemy go przerosły i skończyło się na głębokim rozczarowaniu. Potem roczna przygoda w Orle Łódź, aby następnie związać się umową z Lokomotivem. Efekt? Topowa średnia, utarcie nosa faworyzowanej Ostrovi Ostrów Wielkopolski i powrót do Ekstraligi, gdzie utrzymywał się do końca swojej kariery zawodniczej. Fredrik Lingdren również borykał się ze słabą dyspozycją. Po dwóch latach pobytu w Daugavpils, rodak Antonio otrzymał szansę w Rybniku i potem przeniósł się do Częstochowy. Co więcej, dorzucił do swojego dorobku dwa brązowe medale Mistrzostw Świata, czyli cyklu Speedway Grand Prix.
![](/wp-content/uploads/img/wysiwig/Daugavpils - Copy 1.png)
Kadr z pierwszego pojedynku finałowego w Daugavpils (fot. Kanał na Youtube)
Dużo mówiło się o finale z Ostrovią, ale ja chciałbym przybliżyć bardziej ten z Orłem Łódź. Dlaczego? Wtedy to już w połowie sezonu rozpoczęła się dyskusja o łotewskim zespole. Osoby funkcyjne dywagowały nad możliwością dopuszczenia Lokomotivu do PGE Ekstraligi. W połowie sezonu zostało potwierdzone, że brama dla zagranicznego zespołu nadal pozostanie zamknięta. Jednakże to nie powstrzymało żużlowców i działaczy do tego, aby utrzeć nosa organom zarządzającym i awansować do finału Nice 1. Ligi Żużlowej.
Sezon 2016 należał do nieudanych eksperymentów. Ostrovia i Start Gniezno nie otrzymali licencji, co wiązało się z upadkiem tychże ośrodków. Reaktywowany Włókniarz oraz Zdunek Wybrzeże Gdańsk wzięli udział w… Połączonych rozgrywkach. Jedenaście drużyn stworzyło jedną ligę. Wśród nich były zespoły HAWI Racing Opole oraz Hollistic-Polska Rawicz. Co wartę podkreślenia, tę obie drużyny rozgrywały mecze jedynie na swoim obiekcie. Budżet tych ośrodków nie pozwalał na wyjazdowe starcia. Z uwagi na tak dużą ligę, organizatorzy podjęli decyzję o braku meczów półfinałowych. W finałowym starciu miały się znaleźć zespoły z pierwszego i drugiego miejsca. Jak się okazało, ten zaszczyt przypadł Orłowi Łódź i… Lokomotiwowi. Trzecie miejsce zajął Włókniarz Częstochowa, który stracił do drugiego miejsca cztery punkty.
![](/wp-content/uploads/img/wysiwig/Dauga.png)
Fredrik Lindgren (CZ) wykonał ofiarną szarżę na ostatnim wirażu piętnastego biegu (fot. Kanał na Youtube)
Pierwsze spotkanie zostało rozegrane na obiekcie w Dyneburgu. Łodzianie musieli sobie radzić bez Hansa Andersena. Duńczyk doznał poważnej kontuzji podczas spotkania w lidze brytyjskiej, przez co szansę otrzymał Rory Schlein. Poza Australijczykiem, w składzie Orła znajdowali się m.in. Jakub Jamróg, Tomasz Gapiński, Robert Miśkowiak i Timo Lahti. Co zabawne, Fin jeszcze nie wiedział o tym, że rywalizuję ze swoim przyszłym klubem. Łodzianie zaskakiwali wszystkich w tamtym sezonie, więc spodziewano się gładkiego zwycięstwa i obrony zaliczki na swoim stadionie. Lokomotiv nie miał zamiaru składać broni. Lebiediew, Lindgren oraz Joonas Kylmäkorpi byli ważną siłą w kontekście odniesienia zwycięstwa. Szwed popisał się bardzo dobrą szarżą w ostatnim biegu zawodów, gdzie przeszedł z trzeciego miejsca na niemalże pierwsze. Lokomotiv wygrał ten mecz 47:43 i przystępował do rewanżowego spotkania z zaliczką.
Wyniki (na podstawie speedwayw.pl)
Lokomotiv Daugavpils: 47
9. Maksim Bogdanow (2,2*,D,D) 4+1
10. Fredrik Lindgren (0,3,3,2,2) 10
11. Kjatas Puodżuks (1*,3,3,2,D) 9+1
12. Joonas Kylmäkorpi (2,2*,1,1,2*) 8+2
13. Andrzej Lebiediew (3,2,2,0,3) 10
14. Davis Kurmis (1,0,0) 1
15. Jewgienij Kostygow (3,1,1) 5
Orzeł Łódź: 43
1. Rory Schlein (1,0,0) 1
2. Timo Lahti (3,1,3,3,3,1) 14
3. Jakub Jamróg (3,3,2,1,3,3) 15
4. Tomasz Gapiński (0,1,1)
5. Robert Miśkowiak (2,1,0,2*,1) 6+1
6. Michał Piosicki (2,0) 2
7. Oskar Bober (0,0,2,1,0) 3
Rewanż zapowiadał się iście obiecująco. Do składu powrócił Hans Andersen, co wykluczyło z dalszej jazdy Rory’ego Schleina. Była to jedyna zmiana w obu zestawieniach. Na obiekt przybyło sporo kibiców, a w studiu ówczesnego realizatora transmisji – TVP Sport gościł m.in. Witold Skrzydlewski. W Łodzi myśleli, że strata zostanie odrobiona. Wszak już wcześniej zdołali pokonać rywali na tym owalu. Warto jednak dodać, że wtedy zabrakło jakiegokolwiek obcokrajowca, a w składzie wystąpił m.in. Oleg Michaiłow, który dopiero zaczynał swoją przygodę z dorosłym żużlem.
![](/wp-content/uploads/img/wysiwig/Hans_Andersen_i_Maksim_Bogdanovs.png)
Hans Andersen (CZ) podciął Maksima Bogdanowa w pierwszym biegu zawodów (fot. TVP 3 Łódź)
Mecz był bardzo zacięty, ale wśród gospodarzy rosła nerwowość. Goście byli bardzo dobrze spasowani z łódzkim obiektem. Puodżuks, Lebiediew i Kylmäkorpi zdobyli dwucyfrowe ilości punktów. Timo Lahti raz musiał uznać wyższość rywali i zdobył dwanaście „oczek”. Andersen nie zaliczył dobrego powrotu, a ostateczny rezultat wyniósł 46:44. Lokomotiv Daugavpils obronił wywalczony przed rokiem tytuł i pokazał żużlowemu światu, że nie są im straszne ligowe zakazy. Był to bardzo radosny dzień dla wszystkich, którzy stali po stronie bordowo-białego zespołu Nikołaja Kokina.
Wyniki(na podstawie speedwayw.pl):
Orzeł Łódź: 46
9. Hans Andersen (W/SU, 1,1,1) 3
10. Timo Lahti (3,3,0,3,3) 12
11. Jakub Jamróg (2,2*,2,3,1) 10+1
12. Tomasz Gapiński (D,3,1*,0,2) 6+1
13. Robert Miśkowiak (2,D,3,2*,0) 7+1
14. Michał Piosicki (3,1,2*) 6+1
15. Oskar Bober (1,0,1) 2
Lokomotiv Daugavpils: 44
1. Maksim Bogdanow (1,D,D,1) 2
2. Fredrik Lindgren (2,1,2,0,1) 6
3. Kjastas Puodżuks (1,2*,3,1,3) 10+1
4. Joonas Kylmäkorpi (3,3,2*,3,D) 11+1
5. Andrzej Lebiediew (3,2,3,2*,2) 12+1
6. Davis Kurmis (2,0,0) 2
7. Jewgienij Kostygow (T,1,0) 1
Lokomotiv trofeum zachował, ale awansu nie otrzymał. Orzeł Łódź również odmówił przyjęcia w struktury najwyższej klasy rozgrywkowej, co okazało się mądrym ruchem ze strony Witolda Skrzydlewskiego. Orzeł potrzebował jeszcze czasu. Od tego momentu zbudowano nowy stadion, zespół zaczyna rozwijać swoją procedurę szkoleniową, a coraz ciekawsi zawodnicy decydują się na dołączenie do tego zespołu. Sam Pan Skrzydlewski zapewnia, że chcą bić się o awans w nadchodzącym sezonie. Ostatecznie to Włókniarz Częstochowa skorzystał z możliwości i dołączył do Ekstraligi. Po wspaniałym sezonie Dyneburg opuścili Lindgren oraz Lebiediew. Obaj wyruszyli na podbój Ekstraligi, co wyszło im z różnym skutkiem. Joonas Kylmäkorpi zakończył swoją przygodę z polskimi rozgrywkami. Brak awansu do Ekstraligi potęgował finansowe problemy. W 2020 roku Lokomotiv pożegnał się z 1. Ligą Żużlową po dwunastu latach. W 2. Lidze Żużlowej wiodło im się różnie. Ostatecznie odpali w półfinale z OK Bedmet Kolejarzem Opole i przyszły sezon również spędzą w najniższej klasie rozgrywkowej. Klub nadal stawia na młodzieżowców oraz wyciąga dłoń dla „upadłych” obcokrajowców.
![](/wp-content/uploads/img/wysiwig/Bieg7.png)
Bardzo ciekawe zdjęcie z siódmego biegu. Pierwsza trójka ma za sobą występy w Lokomotivie. Co więcej, Timo Lahti w 2017 roku przywdzieje biało-bordowy kewlar (fot. TVP 3 Lódź)
Jak potoczy się historia Trans MF Landshut Devils? Na takie odpowiedzi przyjdzie nam jeszcze poczekać. Devils mogą postawić już pierwszy krok w niedzielę o godz. 12. Portal speedwaynews.pl przeprowadzi relacje LIVE z tego spotkania. Kliknij, aby zobaczyć układ par na ten mecz.
źródło: inf. własna + speedwayw.pl + speedway.com.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!