H.Skrzydlewska Orzeł Łódź może pochwalić się ciekawym zestawieniem. Doświadczenie pomieszanie z młodymi akcentami sprawia, że częściowo można porównać ten zespół do Peterborough Panthers.
H.Skrzydlewska Orzeł Łódź zdecydował się na pozyskanie Tomasza Gapińskiego, Jakuba Jamroga, Timo Lahtiego czy Mateusza Tondera. W klubie pozostali Niels-Kristian Iversen z Tomem Brennanem, co razem tworzy ciekawe zestawienie. Trafne oko może doszukać się pewnej zależności, z którą utożsamiano ekipę „Dad’s Army” – Peterborough Panthers.
Łódź z doświadczeniem
Czym jest wspominane „Dad’s Army”? Dla osób mniej zaznajomionych z brytyjskim ściganiem, jest to przydomek nadany Peterborough Panthers. Klub ten posiadał kadrę, której głównymi gwiazdami byli Chris Harris, Scott Nicholls czy Bjarne Pedersen. Posiadali oni najstarsze zestawienie, gdzie jedynym młodym zawodnikiem został Jordan Palin. Co więcej, zdołali oni pokonać Belle Vue Aces i zostali mistrzami Wielkiej Brytanii.
Co ma jednak wspólnego Orzeł z Harrisem czy Nichollsem? No przede wszystkim oparciem kadry na dwóch doświadczonych zawodnikach. Niels-Kristian Iversen oraz Tomasz Gapiński dobrnęli do czterdziestego roku życia. Żużlowi kibice kojarzą te nazwiska z wielu turniejów. Gapiński jest świeżo po wspaniałej przygodzie z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski. Iversen natomiast obudował się po fatalnym 2020 i 2021, choć nadal wiadomo, że stać go na średnią powyżej 2,000.
Dobre wsparcie
Lahti i Jamróg to również zawodnicy ze sporym bagażem doświadczeń. Ten pierwszy jest po świetnym sezonie w barwach Wybrzeża Gdańsk, gdzie został wypożyczony z Orła. Wcześniej startował przed dwa sezony w Gnieźnie, co nieco zaburzyło odbiór zawodnika. Jamróg to wychowanek Unii Tarnów. Sam zawodnik uważa, że doświadczenie może okazać się kluczowym w kontekście kolejnego sezonu. – Będziemy bazować na doświadczeniu. Żużel jest inny niż dawniej. Tory są ugłaskane, doświadczenie wygrywa – powiedział Jakub dla portalu polskizuzel.pl.
Dla wychowanka Unii będzie to powrót do Łodzi. Jak się okazuje, Honorowy Prezes Witold Skrzydlewski nie chciał go widzieć w Orle po tym, jak opuścił go po spadku Unii Tarnów z Ekstraligi. – Wypomniał mi kiedyś odejście, ale później sobie to wyjaśniliśmy i było ok. Wtedy moja zmiana była uzasadniona. Chciałem wrócić do macierzystego klubu, do Unii Tarnów, która spadła z Ekstraligi i od razu miała wizję, żeby do elity wrócić. Wyłącznie dlatego odszedłem z Łodzi. A teraz, po trzech latach w Ekstralidze i pobycie w Gdańsku wracam w to miejsce – mówi.
Młody pogląd na świat
Mateusz Tonder i Tom Brennan mają odpowiadać za formację U24. Postawa Tondera, szczególnie w ostatnim sezonie wskazywała, że opuści on klub z Zielonej Góry. Szczególnie po sytuacji z meczu przeciwko Wybrzeżowi Gdańsk, gdzie zawodnik narzekał na decyzję sztabu szkoleniowego. Tonder, po raz pierwszy w karierze, opuścił macierzysty ośrodek i skierował swoje kroki do Łodzi. Brennan natomiast wraca po wypożyczeniu z Rawicza. Brytyjczyk ma za sobą świetny sezon, którego ukoronowaniem jest zwycięstwo w lidze z Belle Vue Aces oraz wicemistrzostwo kraju. Wydaje się, że ta dwójka powinna być sporym zastrzykiem energii dla łódzkiego zespołu. Pozostaje jednak kwestia, który zostanie podstawowym wyborem. Beckera będzie ciężko zastąpić, ale wydaje się, że jest to możliwe.
Formacja młodzieżowa to przede wszystkim Mateusz Dul, Aleksander Grygolec i Jakub Sroka. Dul wyglądał przyzwoicie w rozgrywkach ligowych, notując występy na poziomie 1,116 pkt/bieg. Grygolec ze Sroką mogą walczyć o skład. Ten ostatni korzystał z każdej możliwości na starty, często występując w Nice Cup. Jednak to Aleksander zakończył sezon z 1,027 pkt/bieg, kiedy Sroka miał problemy z odpowiednimi wynikami w Tarnowie (0,427 pkt/bieg). Trener Cieślak ma spore pole do manewru, z czego najpewniej skorzysta.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!