Leon Madsen wierzy, że może powalczyć z Bartoszem Zmarzlikiem w przyszłym sezonie. Duńczyk jest zadowolony z drugiej części sezonu.
Leon Madsen kończy sezon z brązowym medalem PGE Ekstraligi, wicemistrzostwem świata na żużlu oraz tytułem Mistrza Europy. Duńczyk ma za sobą całkiem przyzwoity sezon, jak nie najlepszy w swojej karierze. Zabrakło osiągnięć w rodzimym kraju, gdyż wycofał się z duńskiego czempionatu po wypadku w pierwszym starcie.
Gratulacje dla Zmarzlika
Podobnie jak w sezonie 2019, Leon Madsen stąpał tuż za plecami Bartosza Zmarzlika w kontekście walki o złoty medal IMŚ. 34-latek musiał, ponownie, obejść się smakiem. – Bartek miał znakomity sezon – mówi Duńczyk dla fimspeedway.com. – Podnosi poprzeczkę. Musimy być lepsi od niego, aby wygrać. Wydaje się to dosyć proste. Czapki z głów i gratulacje dla niego. Jeżeli będę w takiej formie, jaką prezentowałem w drugiej fazie sezonu, mogę spróbować go pokonać.
Leon Madsen nowym mistrzem
Janusz Kołodziej przystępował do ostatniej rundy Speedway European Championship jako lider oraz faworyt do zwycięstwa. Najgroźniejszym rywalem dla lidera Fogo Unii Leszno był Madsen. Leon był zawzięty. Wiedział, że to jedna z niewielu okazji do zdobycia złotego medalu. Ostatecznie to żużlowiec Włókniarza Częstochowa stanął na najwyższym stopniu podium. – Jest to bardzo, ale to bardzo satysfakcjonujący koniec sezonu. Jestem dumny z własnych osiągnięć. Złoto mistrzostw Europy oraz wicemistrzostwo świata. Wydaje mi się, że to mój najlepszy sezon w karierze. Złapałem wiatr w żagle, dlatego zanotowałem znakomite rezultaty. Myślę, że mogę powalczyć o złoty medal – kończy Madsen.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!