Działacze Njudungarny nie próżnują. W pierwszy poniedziałek grudnia odpalili fajerwerki i pochwalili się nowymi zawodnikami na przyszły sezon.
Przypomnijmy, że Njudungarna jest następcą zdobywców dziewięciu tytułów Drużynowego Mistrza Szwecji – Elit Vetlandy. Ci z uwagi na ogromne zadłużenie na początku tego roku ogłosili upadłość wycofując się z Bauhaus-Ligan. Szybko jednak powstał nowy podmiot z nowymi osobami i jeszcze w tym samym sezonie przystąpił do rozgrywek Division 1. Działacze poszli jednak za ciosem i już w przyszłym roku będą startować w Allsvenskan. Decyzja ta niesie za sobą wzmocnienia co Affe Trofast i spółka konsekwentnie czynią.
Dotychczas w kadrze Njudungarny widniało siedem nazwisk. Największymi gwiazdami zespołu wydawało się, że będą Filip Hjelmland oraz brązowy medalista tegorocznych Mistrzostw Europy do lat 19 – Mathias Pollestad. Ponadto szansę od działaczy dostał m.in Kevin Fajfer, dla którego będzie to debiut na szwedzkiej ziemi. W poniedziałkowe popołudnie sytuacja zmieniła się o 180 stopni.
Duński debiutant
Pierwszym z nazwisk, które dołączyły do zespołu jest dobrze znany w Polsce Emil Breum. Duńczyk sezon rozpoczął w nowym tworze – U24 Ekstralidze. Tam notował jednak na tyle dobre wyniki, że wypatrzyli go działacze SpecHouse PSŻ Poznań, gdzie zakończył. Został prawdziwym bohaterem zespołu ze stolicy Wielkopolski gdzie w obu spotkaniach finałowych przeciwko OK Bedmet Kolejarzowi Opole był liderem z prawdziwego zdarzenia. Ostatecznie po czterech spotkaniach jego średnia wyniosła 1.864 punktu na bieg.
Ponadto Breum został drugim wicemistrzem Danii Juniorów, ustępując jedynie Benjaminiowi Basso i Kevinowi Juhl Pedersenowi. Jak się okazuje sezon 2022 był trampoliną do pokazania się światu. Dość szybko z Breumem porozumienie zawarli działacze z Poznania, gdzie Duńczyk spędzi kolejny rok. Tym razem jednak będzie to miało miejsce szczebel wyżej – w 1. Lidze Żużlowej. Nie zmieni także pracodawcy w rodzimej lidze. W dalszym ciągu będzie startować w Esbjerg Motorsport. Nie będzie miał tym samym zbyt dużej ilości czasu wolnego.
Młodość połączona z doświadczeniem
Tego samego nie może powiedzieć z kolei Peter Ljung. 40-latek także podpisał umowę w Njudungarnie i jest to jego dopiero pierwszy kontrakt na przyszły sezon. Niegdyś zawodnik elitarnego cyklu Grand Prix miał problem ze znalezieniem pracodawcy zarówno w Bauhaus-Ligan jak i w Polsce wobec czego dotychczas w tych ligach nie ma kontraktu. Będzie to dla niego już czwarty powrót do Vetlandy. Mimo aż sześciu lat spędzonych w drużynie złoty medal mógł świętować tylko raz, w 2015 roku. Oprócz tego w najwyższej lidze w Szwecji bronił barw Dackarny Mallila oraz ostatnio Västervik Speedway.
Przypomnijmy, że Ljung był jednym z najbardziej oburzonych zawodników po ogłoszeniu upadłości przez Vetlanda Speedway. Otwarcie mówił, że tylko zawodnicy rodem z kraju Trzech Koron nie mieli zapłacone za sezon. – Należy podziękować Vetlandzie Speedway za upadek klubu i jasno powiedzieć, że zapłacili oni, ale wszystkim zagranicznym zawodnikom w zeszłym sezonie. Bardzo dobra robota. Ci z nas, którzy mieszkają w Szwecji, nie dostaliśmy nic za to, co zrobiliśmy– mówił wówczas.
Teraz jednak wraca do klubu z tego miasta by pomóc w odbudowie. Pierwsze pogłoski dotyczące Ljunga w zespole pojawiły się przy okazji turnieju Memoriałowego Claesa Ivarssona. Wówczas wygrał z kompletem punktów i dość tajemniczo mówił o tym, że jego droga z Vetlandą może się jeszcze kiedyś skrzyżować. W poniedziałkowe popołudnie powrót stał się faktem a Szwed ma być liderem z prawdziwego zdarzenia.
Aktualna kadra Njudungarny:
– Mika Meijer
– Avon van Dyck
– Sammy van Dyck
– Gino Manzares
– Filip Hjelmland
– Kevin Fajfer
– Mathias Pollestad
– Peter Ljung
– Emil Breum
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!