Media społecznościowe ostatnio są wręcz zalane fotografiami i filmami z obozów przygotowawczych i treningów żużlowców. Każdy zatem doskonale wie, jak wyglądają zimowe przygotowania w speedwayu. A jak pracują speedrowerzyści?
Pierwszą rzecz, którą warto wyeksponować jest istotny fakt. W speedrowerze nie ma zawodowców. Każdy zawodnik poświęca się jeździe w ramach pasji, musi dla niej znaleźć czas pomiędzy pracą lub nauką, a czasem z bliskimi. Do tego często dochodzi zaangażowanie w sprawy organizacyjne w klubach. Stąd raczej widok speedrowerzysty trenującego pod okiem znanego trenera w modnej siłowni dzień w dzień to nie tyle rzecz nie możliwa (bo niby dlaczego tak nie może być?), ale gdyby do niej doszło byłaby ewenementem. Kadra Polski w speedrowerze niegdyś dwukrotnie dzięki dotacji z Ministerstwa Sportu odbyła zgrupowanie w Zakopanem. Okres przygotowawczy startuje w przypadku zdecydowanej liczby zawodników na początku grudnia. Pierwsze treningi na torze przypadają w marcu, który stanowi okres przejściowy pomiędzy przygotowaniem, a sezonem właściwym. Ostatnie zawody poważnej rangi są datowane na październik, chyba że jak w tym roku Mistrzostwa Świata odbywają się w Australii. Te przypadają na przełom listopada i grudnia. Dochodzi też do pojedynczych turniejów o charakterze towarzyskim np.: klasyczny Turniej Niepodległości w Ostrowie Wielkopolskim czy przy sprzyjającej aurze świąteczne imprezy jak w grudniu 2019. Większość zawodników trenuje ze swoimi klubami do tego dochodzą treningi indywidualne. Przygotowania zatem trzeba rozłożyć na różne elementy, które złożą się na wymarzony finalny efekt.
Formy treningów
Speedrower to dyscyplina bardzo złożona, swego rodzaju podstawę zimy stanowią treningi ogólnorozwojowe. Szukanie analogi do speedwaya jest tu bardzo słuszne, gdyż często trenerami od przygotowań drużyn speedrowerowych są prowadzący zajęcia z żużlowcami. Przez lata z TSŻ współpracował Pan Zbigniew Wójtowicz. Wybitny judoka, 10-krotny medalista Mistrzostw Polski to obecny i wieloletni trener od przygotowań żużlowców z Torunia. W swojej karierze miał przyjemność pracować m.in. z Wiesławem Jagusiem. Przyszedł moment, kiedy KS Toruń postanowił zrezygnować z Pana Zbigniewa, jednak wraz z objęciem przez Karola Ząbika powrócił on do łask i do dnia dzisiejszego jest odpowiedzialny za przygotowanie żużlowców. Okazję do współpracy z tym samym trenerem co żużlowcy mają też zawodnicy KS Orła Gniezno. Przemysław Gnat to doświadczony zawodnik Jiu Jitsu. Na fotografiach widać jak po treningach Orły są do cna zmęczone i z całą pewnością jest to dobry sygnał. Sesje przygotowawcze z osobami ze świata sportów walki pomagają w polepszeniu motoryki, ale także pozwalają nauczyć się upadania (przez pady i przewroty) i uniknięcia poważniejszych urazów. Ważne są też ćwiczenia stabilizacyjne, pozwalają one wzmocnić te partie mięśni które na rowerze szczególnie „obrywają” jak np. plecy. Za przykład takowych ćwiczeń można podać wszelkiego rodzaju podpory.
Drużyna TSŻ-u Toruń (fot. media społecznościowe klubu)
Poza treningami ogólnorozwojowymi ważną formą przygotowań jest bieganie, na początku okresu przygotowawczego dla dobrej wydolności płuc na dłuższych dystansach jednak z upływem czasu konieczne są sprinty bowiem speedrower odbywa się w krótkim czasie na małym dystansie. Wzmacnia to nogi oraz dodaje im szybkości. Oprócz biegania świetną i pożyteczną formę treningu stanowi kolarstwo górskie (MTB). Poza samym pokonywaniem tras można się oddać robieniu sprintów i podjazdów. Swoich sił w zawodach MTB próbowali m.in.: Mateusz Ludwiczak (Szawer Leszno) czy Szymon Kowalczyk, który zawiesił swoją karierę. LKS Szawer Leszno posiada zresztą drugą sekcję i jest nią właśnie MTB. Ważnym elementem przygotowań dla sporej liczby zawodników jest siłownia. Poza wspomnianymi już w tekście nogami istotne partie to plecy oraz brzuch mocno pracujące podczas biegu. Popularną formą treningów jest też basen, pływając można polepszyć kondycję, „przyśpieszyć” nogi oraz wzmocnić każdy mięsień. Od lat za zbawienną formę treningu Remigiusz Burchardt (III zawodnik IME 2018) uważa kalistenikę. Dzięki niej popularny „Remi” jest nie tylko młody duchem, ale także ciałem.
Zawodnicy trenując do sezonu wdrażają często mało popularne formy treningów. Tak oto TSŻ przez lata występował w Toruńskiej Lidze Unihokeja, sport dynamiczny wymagający myślenia i biegania. Przekłada się to w 100% na speedrower.W futsal regularnie grywa MS Śląsk Świętochłowice. Gry zespołowe z całą pewnością pomagają w odpowiednim przygotowaniu, bo wymagają angażowania wielu cech motorycznych i partii mięśni. Ale co równie istotne, gdy razem gra cała drużyna łatwo zbudować w ten sposób atmosferę i zgranie w zespole. Dwukrotny Indywidualny Mistrz Świata – Marcin Szymański, zimą gra w badmintona. Dyscyplina ta wymaga skupienia oraz pozwala polepszyć refleks, bardzo istotny pod taśmą.
W środowisku jest grupa zawodników, których śmiało można nazwać tytanami pracy. Jednym z nich jest Mateusz Ludwiczak, kapitan LKS Szawera Leszno dzięki ciężkiej pracy w ciągu kilku ostatnich lat wykonał spory postęp. Dzięki czemu wystąpił on w ostatnich dwóch finałach Indywidualnych Mistrzostw Świata, co nam powiedział o swoich przygotowaniach? – Moim zdaniem dobre przepracowanie zimy to gwarancja dobrej formy w sezonie. Moje przygotowania polegają na tym, że pięć razy tygodniu trenuje. Od dwóch lat zmieniłem tok przygotowań oraz nastawienie. W skład moich przygotowań wchodzą: bieganie, siłownia, boks no i jazda rowerem. Dzięki temu mam taką nadzieje, że sezon będzie lepszy. Nie poddaje się chociaż czasami jest bardzo ciężko. Ale dzięki temu na torze jest uśmiech. Ja jestem takim zawodnikiem, który musi dużo pracować, żeby moje wyniki były dobre.
Obecnie za przygotowania Toruńskiego Stowarzyszenia Żużlowego pod kątem ogólnorozwojowym jest odpowiedzialne małżeństwo – Paulina i Paweł Cegielscy. Paulina jest certyfikowanym trenerem personalnym i wprowadza różne nowinki jak np. trening dynamiczny. Paweł to z kolei dyplomowany trener speedrowera oraz co ważniejsze wieloletni zawodnik. Co jego zdaniem jest najważniejsze w jego indywidualnym przygotowaniu? – W tym roku parę zmian, zmieniliśmy zahira na pizza hut. Do tego dużo więcej snu i mniej stresu. Efekty powinny przyjść same. Stawiamy na przygotowania siłowe, nie muszę być najszybszy, ale respekt trzeba wzbudzać. Najpierw masa, potem masa. Często zadawane jest mi pytanie czy biegam. Otóż zwykle odpowiadam, że nie biegam, ale w tym roku wyjątkowo hasam jak ta sarenka w lesie. Na sukces w sporcie jak widać składa się wiele elementów, również w sferze mentalnej. Aby osiągnąć sukces trzeba włożyć sporo pracy i to umiejętnie nakierowanej.
Przed zawodnikami ostatnie szlify na matach, siłowniach i w warsztatach. Już za miesiąc (o ile aura będzie sprzyjać) powinniśmy ich ujrzeć na torach. Warto pamiętać, że na wynik sportowcy muszą pracować cały rok. Sukces też wymaga często odpowiedniej organizacji czasu i konsekwentnie realizowanego programu. Pozostaje nam nic innego niż cierpliwie czekać na 1. kolejkę DMP, która już 5 kwietnia.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!