W sobotę na torze w Lublinie miejscowy Speed Car Motor podejmie w rewanżowym pojedynku półfinałowym Nice 1. Ligi Żużlowej - Lokomotiv Daugavpils. Trener Dariusz Śledź skorzysta wtedy z dwójki nowych jeźdźców.
W piątek Speed Car Motor Lublin mocno przybliżył się do upragnionego finału Nice 1. Ligi. Na Łotwie tamtejszy Lokomotiv uległ polskiemu rywalowi różnicą czterech oczek i w rewanżu gospodarze muszą postawić już tylko kropkę nad "i" i oczekiwać w niedzielę na rywala. Będzie nim rybnicki ROW lub gnieźnieński Car Gwarant Start, a po remisie w pierwszej stolicy Polski faworytem rewanżu na Górnym Śląsku jest ekipa charyzmatycznego prezesa Krzysztofa Mrozka.
W Daugavpils trenera Śledzia mocno rozczarował Sam Masters, który w dwóch biegach wywalczył ledwie punkt na Wadimie Tarasienko. Wobec tego w jego miejsce postanowiono ściągnąć Joela Klinga, a na dowód, że był to dobry ruch może stanowić fakt, że na trwającym czwartkowym treningu, Australijczyk przegrywa spod taśmy ze Szwedem i to w dość wyraźny sposób. Tegoroczny sezon dla Klinga jest dość mocno udany. Zawodnik m.in. Dackarny Malilla zdobył tytuł młodzieżowego mistrza swojego kraju, a ponadto pokazuje się z niezłej strony podczas Mistrzostw Europy Juniorów. Dobre wyniki zaprocentowały miejscem w rezerwie na jedną z rund Grand Prix.
Drugim ruchem transferowym jest ściągnięcie na wypożyczenie tarnowianina – Kacpra Koniecznego, który zastąpi w składzie Nile Tuffta. Wychowanek Falubazu również trafił jakiś czas temu do Lublina, by zastąpić zawieszonego Oskara Bobera, lecz w swoim drugim meczu w Nice 1. Lidze Żużlowej zaliczył upadek na ostatnim miejscu, gdy Andreas Jonsson przegrywał podwójnie z rywalami i sędzia postanowił ukarać go czerwoną kartką. Dlatego też Dariusz Śledź musiał znaleźć kogoś w jego miejsce, a dużego wyboru nie było.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!