Przed wtorkowym meczem w Szwecji doszło do małego skandalu. U jednego z polskich zawodników wykryto bowiem nieregulaminowe gaźniki.
Szybko jednak opinia publiczna poznała, o którego zawodnika chodzi. Na kontroli wpadł bowiem Bartłomiej Kowalski, dla którego był to drugi mecz w Bauhaus-Ligan. Sprzęt został skonfiskowany, a zawodnika mogliśmy oglądać we wtorkowym pojedynku w Västervik. Zawodnik Betard Sparty Wrocław momentalnie padł ofiarą krytyki z każdej strony. Niektórzy z kibiców domagali się bezwzględnego zawieszenia Polaka i odjęcia jego punktów wstecz. To jednak nie mogło mieć miejsca, gdyż w PGE Ekstralidze sprzęt sprawdzany jest przed każdym meczem, a tam nie wykryto żadnych nieprawidłowości.
Dzień później na jaw wyszły nowe fakty. Bartłomiej Kowalski wcale nie próbował oszukiwać, a winni są… sami Szwedzi. Posiadali oni bowiem wadliwy sprzęt do pomiarów, gdyż przy kolejnej kontroli gaźniki mieściły się w granicach tolerancji błędu. Sam rozmiar gaźnika może mieć maksymalnie 34 mm z tolerancją jednej dziesiątej milimetra. Jeśli chodzi o sprzęt Kowalskiego, to w środowych testach wypadł następująco: 34.051, 34.100, 33.960, 33.990. Wszystko zatem jest w porządku, a sam zawodnik został niesłusznie posądzony o próbę dopingu technologicznego.
Szwedzki pracodawca w wydanym oświadczeniu miał jeszcze jedną prośbę do kibiców. Mówią w niej o zastanowieniu się, zanim kogokolwiek uzna się za winnego bez względu jaką pozycję zajmuje. – Mam nadzieję, że każdy, kto fałszywie oskarżył Kowalskiego, jak i klub znajdzie czas na refleksję i zastanowi się, zanim na kogoś wskaże palcem. Niezależnie czy zajmujesz stanowisko w jakimkolwiek klubie na świecie, czy siedzisz na kanapie przed telewizorem – powiedział Peter Johansson.
Tym samym zakończyła się afera związana z Bartłomiejem Kowalskim. Polak dotychczas w Szwecji nie zachwyca, lecz należy mieć na uwadze, że to jego pierwsze zetknięcie z tamtejszymi owalami. W dwóch meczach zdobył zaledwie cztery punkty, wobec czego jego średnia wynosi 0.571 punktu na bieg. Szansę na poprawę tego wyniku będzie miał już w środę, kiedy to na domowym stadionie Indianerna podejmie ekipę Västervik.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!