Dotychczas w długiej historii polskiej ligi wystartowało tylko czterech reprezentantów Francji. Dwóch z nich miało okazję startu na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.
Żużel we Francji rozwija się z każdym rokiem
„Trójkolorowi” w ostatnich latach coraz mocniej pokazują się w światowym żużlu. Regularnie startują w miano o najlepszego zawodnika Europy, gdzie także pokazują się z dobrej strony. Jeszcze lepiej to wygląda, gdy spojrzymy na rozgrywki na długim torze. Tam tylko w poprzednim sezonie Mathieu Trésarrieu sięgnął po tytuł mistrza świata, jak i medal z reprezentacją w Long Track of Nations. Na tym jednak jego dotychczasowe starty się kończą, gdyż zrezygnował z tegorocznej rywalizacji.
Dotychczas najlepszym Francuzem obok Davida Bellego jest Dimitri Bergé. Tegoroczny sezon będzie jego trzecim, który spędzi w drużynie prowadzonej przez Sławomira Kryjoma — Trans MF Landshut Devils. To właśnie zawodnik z Marmande w debiutanckim sezonie Niemców poprowadził ich ku awansowi na zaplecze PGE Ekstraligi. Sezon 2022 nie był co prawda tak udany, jak poprzedni, lecz w dalszym ciągu był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem „Diabłów”.
Jasno sprecyzowany cel
Bergé do Landshut przeniósł się z Bydgoszczy. Jak sam wspomina decyzja była jak najbardziej trafna i pomogła w dalszej karierze. Szybko pozwoliła mu wrócić na zaplecze PGE Ekstraligi, ale także w rozwinięciu się jako zawodnika. Awansował do cyklu SEC, gdzie zakończył go ex aequo z Davidem Bellego na dwunastej pozycji. – Czuję się w Landshut całkiem dobrze. Wspaniale jest bowiem mieć zaufanie klubu i trenera. W tej sytuacji mogę się skupić tylko na sobie. Ten ruch w 2021 roku, przenosiny z Bydgoszczy do Landshut, był dobrym wyborem. Dzięki temu odzyskałem pewność siebie — powiedział dla portalu polskizuzel.pl.
Jeśli chodzi o cel na tegoroczne rozgrywki, to stawia sprawę jasno. Chce być ponownie liderem z prawdziwego zdarzenia, co pomoże mu w spełnieniu kolejnego marzenia. Jest nim obecność w PGE Ekstralidze. – Moim planem jest zdobycie jak największej liczby punktów dla moich drużyn i uzyskanie dobrej średniej z całego sezonu. Ekstraliga to mój cel na 2024 rok — zapowiedział Francuz.
Co ciekawe pierwszym reprezentantem „Trójkolorowych” na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce był Philippe Bergé, czyli ojciec zawodnika Landshut Devils. Spędził on dwa sezony w ROW-ie Rybnik. Łącznie zdobył w nich 63 punkty i dziewięć bonusów. Na kolejny start swojego zawodnika Francuzi w Ekstralidze czekali aż do ubiegłego roku. W nim David Bellego bronił barw Fogo Unii Leszno. Jego przygoda z „Bykami” potrwała jednak tylko sezon.
Aktualnie z kolei kontrakty w Polsce ma aż czterech zawodników z Francji. Oprócz Bergé i Davida Bellego (Polonia Bydgoszcz) są to Steven Goret (Metalika Recycling Kolejarz Rawicz) i Jordan Dubernard (Śląsk Świętochłowice).
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!