Już w najbliższy wtorek oficjalnie otworzy się okno transferowe. Od tamtego momentu też kluby będą mogły chwalić się nowymi nabytkami.
W związku z tym kluby chwalą się datami oficjalnych prezentacji swoich drużyn. Jako pierwsi zrobią to aktualni Drużynowi Mistrzowie Polski – Motor Lublin. Zaprezentują się oni przed kibicami już w drugi dzień listopada i to w dość nieoczywistym miejscu. Cała impreza ma odbyć się bowiem na pobliskim lotnisku. Jeszcze w przyszłym tygodniu swoim fanom zaprezentuje się inny klub z ściany wschodniej. W piątkowe popołudnie nową kadrę zobaczą w Rzeszowie.
Dość cicho natomiast jest na drugim szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Mało jest znanych szczegółów. Wiemy natomiast, że dopiero pod koniec okna transferowego nowy skład zobaczą kibice znad morza. Po rozbiórce drużyny Zdunek Wybrzeże woli dmuchać na zimne i zaczęło pracować w ciszy. Efektem tego też jest decyzja o braku komentowania doniesień medialnych. – Kadra drużyny została skompletowana w taki sposób, by godnie reprezentować miasto, kibiców i sponsorów. Skład zostanie ogłoszony pod koniec listopadowego okna transferowego, gdy będzie można zawierać umowy respektowane przez Polski Związek Motorowy. Do czasu oficjalnej prezentacji nowej drużyny, klub nie będzie komentował doniesień transferowych – czytamy na oficjalnej stronie klubu.
To jednak nie oznacza, że kibice zostali z niczym. Na social mediach Zdunek Wybrzeża regularnie pokazywane są wskazówki co do przyszłorocznej kadry. W czwartek kibice zobaczyli na tę chwilę ostatnią a w niej dziewięciu zawodników, którzy mogą, lecz nie muszą reprezentować klubu. Hasłem przewodnim wydaje się być „we don’t care”, które w tłumaczeniu na język polski oznacza „nie obchodzi nas to”. Czy zatem rozbiórka nie zrobiła wrażenia na działaczach Wybrzeża? Pierwsze odpowiedzi na to pytanie poznamy po prezentacji. Czas na weryfikację z kolei nastąpi w przyszłym sezonie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!