Coraz więcej klubów chwali się karnetami na kolejny sezon. Nie inaczej jest w Krośnie, gdzie jednak kibice muszą głęboko sięgnąć do kieszeni, by obejrzeć mecze Cellfast Wilków.
W ostatnich latach ekipa z Podkarpacia dołączyła do czołówki w naszym kraju pod wieloma względami. Z kolejnymi sukcesami na poziomie marketingowym szły też wyniki sportowe, a wynikiem tego był nawet pierwszy, historyczny start w PGE Ekstralidze. Ta przygoda trwała jednak tylko rok, a w przyszłym sezonie Cellfast Wilki zobaczymy w Speedway 2. Ekstralidze. Ich celem jednak jest szybki powrót na najwyższy poziom rozgrywkowy, a pomóc w tym mają przeprowadzone transfery.
Oglądanie Watahy nie jest tanie
Przed kilkoma dniami w Krośnie podobnie jak w wielu innych miastach rozpoczęła się sprzedaż karnetów na kolejny sezon. Ogłoszenie cen jednak spotkało się z wieloma nieprzychylnymi komentarzami ze strony kibiców. Mimo spadku ceny karnetów nie zmieniły się zbytnio względem poprzedniego roku. Nawet w jednym przypadku kwota jest jeszcze wyższa! Kibice zaczęli też porównywać ceny z ośrodkami Ekstraligi i w kilku przypadkach wyszło im, że oglądanie żużla w Gorzowie czy Częstochowie jest tańsze niż w Krośnie. W tym pierwszym mieście za 500 złotych dostaniemy bowiem karnet na Trybuną Wysoką bądź Niską, a w skład wejściówki wchodzi także faza play-off.
W Krośnie natomiast karnet uprawnia na wejście na siedem meczów fazy zasadniczej. Dodatkowo nie ma opcji, by zakupić wejściówki z ulgą, co jest normą w wielu klubach. Jeśli chodzi o stadion przy Legionów, to by oglądać żużel na sektorze A trzeba zapłacić aż 600 złotych! Niewiele taniej jest na wejściu w pierwszy łuk, gdzie już nie ma ochrony przed deszczem – 500. Z kolei na pozostałej części tego wirażu ceny nawet wzrosły o 30 złotych! Ponadto obniżono ceny na przeciwległej prostej. W sektorze C i D o 70 złotych, zaś w E-F-G o 30. Warto też wspomnieć, że w tych przypadkach mówimy o numerowanych miejscach i pewnym miejscu na każdy z meczów.
Jeśli chodzi bowiem o krzesełka nienumerowane, to nie doszło do żadnych zmian. W dalszym ciągu za karnet normalny trzeba zapłacić 300 złotych, zaś przy uldze jest to 210. Ponadto na nienumerowane miejsca są karnety junior (dla dzieci w wieku 7-15 lat), mini junior (do 6 roku życia) oraz na U24 Ekstraliga. W opisie pozostałych nie ma bowiem wspomniane, że uprawnia on także, by wejść na wtorkową rywalizację.
Szybka reakcja
Sprzedaż rozpoczęła się w ostatni poniedziałek, lecz chyba nie poszła tak, jak powinna. Od wtorku pojawiła się bowiem specjalna zniżka. Gdy kupujący okażą kartę Mieszkańca Miasta Krosna, bądź karnet z tegorocznych rozgrywek, to otrzymają 10% zniżki. Wobec tego za miejsce na sektorze A można zapłacić 540 złotych. Kibice nie widzą w tej decyzji jednak ukłonu w ich stronę, a twierdzą, że taka kwota jest brakiem szacunku. Część z nich jednak nie wyobraża sobie nie kupić karnetu i już chwalą się ich zdjęciami.
Nie sprzedają się jak w zeszłym roku co….o tej porze to cały pierwszy wiraż był sprzedany – napisał Pan Paweł.
Stowarzyszenie kibiców twierdzi, że „problem został rozwiązany” po tym jak klub łaskawie obniżył cenę o 10% widząc jak słabo idzie sprzedaż. Karnety i tak pozostają najdroższymi w lidze, jak nie w całej Polsce. Nie chodzi tu o te kilka złotych, a o traktowanie swoich kibiców. Powtórzę to po raz kolejny, ale klub pokazuje w ten sposób brak szacunku, ustalając takie, a nie inne ceny, teraz ratując się tym śmiesznym rabatem – z kolei stwierdził Pan Kamil.
Niestety ceny jak w Elicie…. – dodał Pan Krystian.
Cennik karnetów na mecze Cellfast Wilków Krosno w sezonie 2024:
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!