Jeden z treningów Falubazu Zielona Góra w połowie marca okazał się niefortunny w skutkach dla Piotra Protasiewicza. Ważny element w układance zielonogórzan wciąż przechodzi rehabilitację ręki. Kapitan drużyny wierzy jednak, że zdąży wrócić do sprawności jeszcze przed startem ligi, by nie opuścić początku sezonu.
Piotr Protasiewicz to ważny zawodnik dla trenera, Piotra Żyto. On i Krzysztof Buczkowski mają stanowić o sile formacji krajowych seniorów – a bądź co bądź, są to doświadczeni sportowcy. Sprawę komplikuje jednak kontuzja Protasiewicza, której doznał podczas jednej z sesji treningowych. Wskutek tego wciąż przechodzi on rehabilitację i czeka na powrót do sprawności, by móc ścigać się na torze z innymi żużlowcami. W tym tygodniu odbył się kolejny sparing Falubazu, tym razem z Fogo Unią Leszno. Po pierwszym spotkaniu testowym pomiędzy tymi drużynami, które miało miejsce przy W69, Protasiewicz opowiedział o swoim stanie zdrowia dla mediów klubowych.
– Wiemy, co robić z trenerem. Widzimy się codziennie. Zna on mój system rehabilitacji. Jest to jednak taka kontuzja, że potrzebuję nieco czasu na jej wyleczenie. Siła w ręce jednak powoli wraca. Jestem po badaniach i na szczęście nie ma ryzyka, że będzie źle, ale potrzebuję oczywiście czasu na to. Wykorzystuję go na rehabilitację i robienie kółek, na tyle jak bardzo się da. Czekam i mam nadzieję, że będę mógł się ścigać. Wierzę w to, że zdążę do startu ligi – podkreśla.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!