Za Jonasem Jeppesenem dość trudny sezon. Ambitnemu i utalentowanemu Duńczykowi nie udało się awansować m.in. do finałów IMŚJ, a ponadto dał rady przebić się do ligowego zestawienia MDM Komputery TŻ Ostrovii Ostrów.
Jonas Jeppesen już na mini żużlu pokazywał, że drzemie w nim potencjał i warto szybko się zainteresować jego osobą. Do Polski długo nie mógł się przebić, aż w sezonie 2017 trafił do ostrowskiej Ostrovii. Brązowy medalista FIM Speedway Youth Gold Trophy w klasie 80-125cc pojechał w jednym, wyjazdowym meczu w Lublinie i wywalczył 5 punktów.
W tym sezonie Staszewski sprawdzał go m.in. w Memoriale Rifa Saitgariejewa, w którym wywalczył 9 punktów i bonus, a także w sparingu z Lokomotivem, w którym przy jego nazwisku zapisaliśmy 8+2. Niestety, powołania na mecz ligowy nie otrzymał. Indywidualnie też nie miał szczęścia. Defekt w eliminacjach IMŚJ w Vetlandzie praktycznie pozbawił go szans awansu, a na pocieszenie pozostał mu brązowy medal MIM Danii oraz Metal Speedway League.
Konrad Cinkowski: W ubiegłym roku nie jeździłeś w Polsce zbyt wiele, bowiem ledwie jeden mecz. W tym roku nie pojechałeś w ogóle. Żałujesz, że zostałeś w Ostrowie i praktycznie zmarnowałeś rok w Polsce?
Jonas Jeppesen: – Ciężko mi powiedzieć czy żałuję dalszego pobytu w Ostrowie. Na pewno jestem rozczarowany, że nie dostałem od swojego klubu żadnej szansy w tym roku…
Miałeś inne oferty z naszego kraju przed sezonem 2018? Wiem, że kilka klubów było chętnych, by Cię wypożyczyć
– Tak, miałem cztery oferty z innych klubów zeszłej zimy i w trakcie sezonu jedna z ekip chciała mnie wypożyczyć. Nie wiem dlaczego Ostrovia nie zdecydowała się mnie na ten ruch, skoro trener nie miał zamiaru ze mnie skorzystać.
A teraz co zrobisz? W listopadzie znów zwiążesz się z Ostrowem, gdzie po awansie twoje szanse znów spadły czy odejdziesz?
– Nie, nie chcę jeździć dalej w Ostrowie. Nie mam tutaj nic złego do powiedzenia, po prostu po awansie klubu do pierwszej ligi, osobiście wolę znaleźć klub w drugiej lidze.
Do końca maja bodajże startowałeś także w lidze angielskiej w barwach Somerset Rebels. Planujesz dalsze starty w Anglii w przyszłym sezonie?
– Nie sądzę, aby z początkiem sezonu udało mi się wrócić do Wielkiej Brytanii. Być może później, już w trakcie trwania rozgrywek, gdy będę osiągał dobre wyniki na innych torach.
A co z innymi ligami? Głównie mam tutaj na myśli Szwecję.
– Mam nadzieję. Chciałbym znaleźć miejsce w składzie polskiej oraz duńskiej lidze, a następnie skupić się na powrocie do Niemiec i startach w Niemczech.
Jak ogólnie oceniasz ten sezon w swoim wykonaniu?
– Sezon rozpocząłem naprawdę udanie, wręcz z sukcesem. Jeździło mi się dobrze, dopóki nie złamałem ręki i tak naprawdę po powrocie te moje wyniki już nie były takie dobre, więc czułem rozczarowanie swoją jazdą.
W ubiegłym sezonie zdobyłeś brąz mistrzostw Danii Juniorów. W tym roku było srebro czyli co, za rok złoto?
– Byłem bardzo zadowolony ze srebrnego medalu, bowiem wiele udało mi się tym sukcesem udowodnić. Nie ścigałem się przez pięć tygodni przed tymi zawodami, wróciłem prosto po kontuzji. Za rok złoto? Zobaczę co czas przyniesie, na pewno miło byłoby wrócić do domu z tytułem.
Swego czasu głośno było o twoim konflikcie z trenerami duńskiej reprezentacji. Mówiłeś o głupich decyzjach. Zdradzisz nam coś więcej na ten temat?
– Faktycznie, mieliśmy małe spięcie i nieco się pokłóciliśmy. Podtrzymuję swoje zdanie, moim zdaniem facet nie nadaje się do swojej roboty.
Czy jest szansa na wasze porozumienie czy mocne słowa zabolały trenerów i jesteś „skreślony”?
– Już w ubiegłym sezonie powiedziałem trenerowi kadry narodowej, że jeśli będą mnie widzieć w drużynie to jestem gotów, by jeździć dla kraju.
W przyszłym sezonie kończysz wiek juniora. Jakie wyznaczasz sobie cele na ten kluczowy rok?
– Chcę mieć jak najlepszy sezon, szczególnie w rozgrywkach dla zawodników do lat 21. Celuję również w jak największą liczbę odjechanych spotkań w Polsce, by z dobrym wynikiem wjechać w wiek seniora.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!