Ma dwadzieścia trzy lata i tak naprawdę to dopiero teraz żużlowe środowisko o nim usłyszało. Dobre wyniki zaowocowały kontraktem w Lokomotivie Daugavpils. Czy Jesse Mustonen pójdzie w ślady największych fińskich żużlowców?
Obecny fiński speedway kojarzy nam się głównie z Timo Lahtim, który jest najlepszym reprezentantem tego kraju. W ostatnich miesiącach dołączył do niego Tero Aarnio, który szczególnie mocno dał o sobie znać podczas Speedway of Nations w Manchesterze, kiedy to przywiózł za swoimi plecami Jasona Doyle'a oraz Maxa Fricke. Teraz dwaj doświadczeni już żużlowcy mogą liczyć na wsparcie trzeciego jeźdźca – Jesse Mustonena. Z pewnością można żałować, że nie jest on już juniorem, jednak prawdopodobnie jeszcze niejednokrotnie o nim usłyszymy.
Konrad Cinkowski, speedwaynews.pl: Na żużlu ścigasz się od paru lat, lecz dopiero w tym sezonie kibice spoza Finlandii mieli szansę o Tobie usłyszeć coś więcej, bowiem ścigałeś się w wielu międzynarodowych imprezach. Skąd ten progres w twoim wykonaniu?
Jesse Mustonen: – W ostatnich dwóch sezonach kończyłem swoje zawody w Finlandii praktycznie z kompletami lub w ich okolicach. Musiałem więc wyjechać, spróbować swoich sił poza granicami, aby sprawdzać się na różnym tle i podnosić swoje umiejętności.
– Z czasów ścigania jako junior masz m.in. srebrny medal mistrzostw Finlandii do lat 21. Osiągnąłeś jeszcze jakieś sukcesy jako młodzieżowiec?
– Moja kariera zaczęła się dość późno, bowiem gdy miałem piętnaście, szesnaście lat. Mimo wszystko zdobyłem w krajowym, młodzieżowym czempionacie trzy medale – dwa srebrne i brązowy.
– Po twoim zwycięstwie w Stortebeker Super Pokal w Norden – Marcel Kajzer, który przyjechał za twoimi plecami w finale powiedział mi, że… „Ten Fin ma smykałkę do żużla. Zobaczysz, że będzie z niego dobry zawodnik”. Żałujesz, że ta Twoja kariera nieco nabrała tempa, gdy startujesz już jako senior?
– Turniej w Norden był dla mnie dobrą okazją, aby zademonstrować swoje umiejętności na tle innych zawodników. Nie miałem zbyt wielu możliwości do zagranicznych startów, a jestem wciąż młodym zawodnikiem, więc mój czas nadchodzi.
– W tym sezonie ścigałeś się m.in. w rosyjskim Bałakowie w eliminacjach do Speedway Euro Championship. Osiem punktów dało Ci ósmą pozycję, a do walki o awans zabrakło dwóch oczek. Żałujesz, że nie udało się znaleźć w gronie szczęśliwców, którzy pojechali na Challenge do Terenzano?
– W Bałakowie jechałem po raz pierwszy w tym sezonie w jakichkolwiek zawodach, więc wynik był jak najbardziej w porządku.
– Jeździłeś także w eliminacjach do Grand Prix, gdzie przyszło ci rywalizować w Slangerup. W porównaniu do eliminacji do SEC, w Danii nie nawiązałeś walki o awans. Większy poziom, trudniejszy tor czy inny czynnik zadecydował o twojej słabszej postawie?
– Miałem tam ogromnego pecha, szkoda gadać… Nie jestem zadowolony z tego wyniku!
– Patrząc na twoją formę wydawałoby się, że sięgniesz po medal mistrzostw Finlandii, tymczasem w finale zabrakło Cię na torze. Dlaczego?
– Byłem wielokrotnie w fińskim finale, ale… zawsze coś się potem dzieje. W przyszłym roku musi mi w końcu wyjść.
– Zdobyłeś za to srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Finlandii, ale na długim torze. Cel minimum udało się zrealizować, Jörg Tebbe był chyba tego dnia poza zasięgiem wszystkich co potwierdza komplet punktów.
– Jörg tego dnia był bardzo szybki, nie mogłem nic zrobić, by go pokonać. Ale… byłem za to najszybszym fińskim zawodnikiem.
– W sezonie 2019 będziesz łączył starty na torach klasycznych i długich. Planujesz w przyszłości skupić się na jednej odmianie żużla, czy starty w obu nie sprawiają Ci problemu?
– Będę starał się coraz bardziej skupiać na klasycznym speedwayu, by pewnego dnia „porzucić” wyścigi na długim torze. Long Track powoli staje się bardziej motocrossem, bowiem stawia się na coraz bardziej niebezpieczne tory.
– Dostałeś dziką kartę na cykl Long Track Grand Prix 2019. Z jakimi nadziejami będziesz przystępował do cyklu i czy twoim zdaniem jesteś w stanie włączyć się do walki o medale?
– Tak! Chciałbym stanąć na podium klasyfikacji generalnej i co więcej ci powiem, wcale nie czuję się bez szans w tym cyklu.
– Wróćmy do speedwaya. Podpisałeś kontrakt w Lokomotivie Daugavpils, gdzie będziesz klubowym partnerem m.in. Timo Lahtiego. W jakimś stopniu możesz liczyć na jego wsparcie w rozwoju swojej kariery?
– Bardzo było miło, gdy włodarze Lokomotivu zechcieli dać mi szansę rozwoju w swoim klubie. Wierzę również, że Timo w jakimś stopniu, na ile mu czas pozwoli, pomoże mi w debiutanckim sezonie.
– Wiążesz z Daugavpils większe nadzieje czy będziesz szukał klubu np. w drugiej lidze, który da Ci szansę startów?
– Nie wiem. Po prostu chcę dawać z siebie wszystko i spróbować czegoś nowego. Nie nakładam na siebie dodatkowej presji.
– Myślisz o tym, aby startować również w lidze angielskiej bądź szwedzkiej albo duńskiej?
– Chciałbym pewnego dnia parafować kontrakt w lidze szwedzkiej. Anglia na chwilę obecną mnie w ogóle nie interesuje.
– Macie w Finlandii swoje rozgrywki ligowe, które z pewnością wpływają na rozwój młodzieży. Twoim zdaniem jest ktoś, kto ma szansę zaistnieć na arenie międzynarodowej? Do niedawna takim zawodnikiem wydawał się być Toni Hyyryläinen.
– Nasza liga nie jest zbyt mocna, więc ciężko mi teraz odpowiedzieć na to pytanie…
– Jak jesteśmy przy poziomie fińskiego żużla… Numerem jest jest zdecydowanie Timo Lahti, dwójka to Tero Aarnio. Czujesz, że zaraz za nimi jesteś właśnie Ty i kolejne sukcesy fińskiego żużla będą też zależeć od Ciebie?
– Faktycznie, Timo jest absolutnie najlepszym jeźdźcem w Finlandii. Co do przyszłości, mamy kilku dobrych zawodników prezentujących podobny poziom.
– Na koniec zapytam Cię o kwestie sprzętowo-finansowe. Jak wygląda u Ciebie zaplecze sponsorskie oraz jakim sprzętem dysponujesz na klasyczne tory?
– Nie mam wielu sponsorów, konkretnie to jednego partnera, który pomaga mi dbać o to, by mój sprzęt był na najwyższym poziomie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!