Postać sympatycznego, czeskiego żużlowca jest wielu kibicom czarnego sportu dobrze znana. Jan Kvěch ma za sobą przeciętny sezon w Falubazie Zielona Góra i nie lepszy w cyklu Grand Prix. Czy zawodnik pokazał już peak swoich umiejętności czy trzeba dać mu jeszcze czasu?
Młodość nie jest wieczna
Urodzony w Strakonicach zawodnik liczy sobie dwadzieścia trzy wiosny. Oznacza to, że jego kariera nabierze jeszcze bardziej rozpędu, niż do tej pory. Czechowi pozostał ostatni sezon, w którym będzie mógł startować na pozycji zawodnika do lat dwudziestu czterech. Rok 2024 miał dać odpowiedź – z jak wielkim kalibrem żużlowca kibice mają do czynienia.
Oprócz startów w lidze czeskiej i polskiej, w przemijającym sezonie miał okazję być stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. Stało się tak dzięki ubiegłorocznemu rezultatowi Czecha w Grand Prix Challenge w Gislaved. Wiadomym jest teraz, że Jankowi do czołowych zawodników SGP jest jednak trochę daleko. Wśród stałych uczestników zajmuje szesnaste miejsce w klasyfikacji, mając w dorobku 41 punktów. Nie jest jednak wykluczone, że Kvech pożegna się z cyklem na długo, możliwe że niedługo wróci do cyklu.
Nowy sezon będzie nowym rozdaniem?
Nie jest jeszcze znana przyszłość Jana Kvěcha, jeżeli chodzi o przynależność klubową w Polsce. W kuluarach żużlowych mówi się, że zawodnik ma dołączyć do drużyny Apatora Toruń. Byłby to zerwany mariaż z Falubazem Zielona Góra od 2020 roku. Wcześniej, zawodnik reprezentował klub z województwa lubuskiego w zawodach młodzieżowych oraz był wypożyczany do zespołów z Rybnika i z Krosna. Teraz oznaczałoby to zmianę otoczenia i przejście do zupełnie innego środowiska.
W Toruniu Czech nadal występowałby na pozycji zawodnika do lat dwudziestu czterech. Nie jest też powiedziane, że o punkty będzie łatwiej, ponieważ jego kolegami z zespołów byliby Emil Sajfutdinow, Patryk Dudek, Robert Lambert oraz prawdopodobnie Mikkel Michelsen. Jednak z drugiej strony, wyróżnienie się pokaźną zdobyczą punktową na tle takich zawodników dałoby jasny sygnał, że 23-latek to zawodnik klasy światowej, a potencjał nie został jeszcze w pełni wykorzystany.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!