W poniedziałek Jakub Jamróg został oficjalnie przedstawiony jako nowy zawodnik ROW-u Rybnik. Tegoroczny sezon w jego wykonaniu był dość dobry, lecz krytycznie ocenił postawę całej drużyny.
Po dwóch latach spędzonych w Gdańsku przed rokiem wychowanek tarnowskiej Unii udał się do Łodzi. Tam przyszło mu ponownie współpracować z Markiem Cieślakiem, a zespół miał walczyć o najwyższe lokaty. Ostatecznie jednak wyglądało to zupełnie inaczej i H. Skrzydlewska Orzeł zajął dopiero siódme miejsce w rozgrywkach. Jakub Jamróg był jednak jednym z nielicznych zawodników, do których właściciel nie mógł mieć pretensji.
– To był dla nas trudny rok, w którym zawiedliśmy jako drużyna. Indywidualnie również celowałem wyżej, ale praktycznie cały sezon trzymałem ten sam poziom. Cóż, nasze drogi znów się rozstają, ale nie mówię żegnajcie, a do widzenia. Mam nadzieję, że będziecie mnie miło wspominać. Trzymajcie się! – napisał Jamróg na swoich mediach społecznościowych.
Post pożegnalny z Orłem był też połączony z powitalnym dla kibiców ROW-u Rybnik. Co ciekawe, mimo że wychowanka tarnowskiej Unii oglądamy na ligowych torach od sezonu 2009, to będzie to jego dopiero szósty klub w karierze. Już w opisie zaznaczył, że dołączył do nie byle jakiej drużyny, a jednej z najmocniej utytułowanych w naszym kraju. Rybniczanie w przeszłości byli bowiem dominatorami, a efektem tego jest 12 tytułów Drużynowych Mistrzostw Polski.
– Bardzo się cieszę z tego, że zostałem zawodnikiem ROW-u. Zrobię wszystko, by swoimi wynikami dołożyć cegiełkę do realizacji zadań naszej drużyny, której ambicje są bardzo wysokie. Do zobaczenia wkrótce przy ul. Gliwickiej 72 – powiedział na przywitanie.
Przez cały sezon Jamróg starał się utrzymywać wysoki poziom. Co ciekawe mimo dobrych wyników został też raz odsunięty od składu. Sam zawodnik zdecydował się też na zmiany i ostatecznie dołączył do zespołu ROW-u Rybnik. Poprzedni sezon ocenił krytycznie względem drużyny i ma nadzieję, że kibice go dobrze zapamiętają. On sam zajął 16. miejsce wśród najskuteczniejszych zawodników w 1. Lidze Żużlowej, a minimalnie lepszy w Orle był jedynie Niels-Kristian Iversen.
3 x ZAKŁAD BEZ RYZYKA – sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!