Polskie podium w Toruniu i 2/3 polskiego podium Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Częścią tego piątkowego sukcesu był Jakub Miśkowiak, który uznał zdobycie brązowego krążka za dobre podsumowanie jego juniorskiej przygody. Przechodzący w wiek u-24 zawodnik częstochowskich lwów, w wywiadzie dla portalu speedwaynews.pl mówi o finałowym biegu SGP2 w Toruniu oraz o tym, jak czuje się przed kolejnym sezonem.
Klaudia Bujalska (speedwaynews.pl): – Kolejny brązowy medal do kolekcji w tym sezonie. Najpierw DMP a teraz SGP2. Jest w tym wszystkim jakiś niedosyt czy bardziej jesteś zadowolony z tego, że jakieś krążki pojawiły się na twoim koncie w tym sezonie?
Jakub Miśkowiak (Brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów): – Na pewno cieszę się, że udało się zdobyć jakieś medale. W rywalizacji drużynowej czuję pewien niedosyt, ale tutaj bardzo cieszę się, że ten medal jest. Wyszarpałem go w ostatnim biegu i jest to bardzo fajna historia. Bez medalu jednak jest tak smutno, a to bardzo dobre podsumowanie mojego juniorskiego okresu.
– Można powiedzieć, że w ostatnim biegu dostałeś od losu drugą szansę, którą wykorzystałeś perfekcyjnie. Czy po tym pierwszym starcie poszły jakieś korekty?
– Nie, nie, nic nie było zmieniane. Od początku wiedziałem, że mam to lepsze pole, musiałem je tylko dobrze wykorzystać. Przy drugim podejściu lepiej puściłem sprzęgło i udało mi się zwyciężyć.
– Jak wszyscy wiedzą i sam wspomniałeś kończysz wiek juniora. Przed przyszłym sezonem bardziej towarzyszy ci stres czy ekscytacja?
– Zdecydowanie bardziej ekscytacja. Czuje nowe wyzwanie, nową rolę. Jestem naprawdę pozytywnie naładowany i czuje dodatkowe emocje związane w przejście w ten wiek u-24. Myślę, że będę naprawdę mocnym punktem mojej drużyny.
– Sezon zakończony z dwoma medalami, ale nie zaczął się on na pewno po twojej myśli. Jakbyś go ocenił?
– Tak, początek był ciężki. Później doszliśmy do „porozumienia” z moim sprzętem i przełożeniami. Zacząłem czuć tą prędkość i ona rzeczywiście się pojawiła. Zawsze uważam, że lepiej późno niż wcale, a i tak nie odpaliłem pod koniec sezonu, tylko raczej bliżej jego połowy, więc nie mogę go ocenić źle. Dzisiejsze zwycięstwo w rundzie i brązowy medal też wiele mówią o tym, że do tej formy rzeczywiście udało mi się dojść.
– Nie jesteś typowym juniorem „do bicia” przez seniorów w Ekstralidze. Dziś udało ci się wygrać tu zawody. Myślisz, że może ci to pomóc w jutrzejszym turnieju Grand Prix?
– To może być tak naprawdę różnie. Czasami mogę sobie tymi dzisiejszymi przełożeniami zaszkodzić. Zależy od tego jak tor się zmieni sam z siebie i jak spróbują go przygotować organizatorzy. Myślę jednak, że jeżeli dobrze do tego podejdę dzisiejsza wiedze mi pomoże i uda się odjechać naprawdę dobre zawody, które zaprocentują w przyszłości.
– Dziś w parkingu mogliśmy zobaczyć Bartosza Zmarzlika, który dużo z wami rozmawiał. Czy z tobą również?
– Tak, Bartek bardzo często zagląda na takich zawodach do nas, zwłaszcza gdy jest w pobliżu. Zawsze wtedy z nim rozmawiam, to trzykrotny Mistrz Świata i chętnie korzystam ze wszystkich jego wskazówek, to bardzo ważne móc porozmawiać z kimś takim.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!