W niedzielnym meczu Zdunek Wybrzeże Gdańsk pokonało na własnym torze ekipę Trans MF Landshut Devils, zgarniając przy okazji punkt bonusowy.
Cieniem na całe zawody położył się makabryczny wypadek, który miał miejsce w biegu 10. Walczący o drugą lokatę Jakub Jamróg przeszarżował i nie opanował motocykla, który na domiar złego uderzył w prowadzącego Wiktora Trofimowa. Ten z całym impetem upadł na tor. Upadek wyglądał strasznie, zawodnik U24 stracił nawet na kilka chwil przytomność. Wychowanek Unii Tarnów uznał oczywiście swoją winę ale przyczyn zajścia upatrywał też w kilku innych aspektach.
– No cóż, mogę tylko bardzo przeprosić Wiktora, bo troszeczkę przeszarżowałem, ale Wiktor trochę stanął w poprzek a byłem tak napędzony, że nie miałem co z tą prędkością zrobić. Okupował ten nieszczęsny krawężnik, odsunął się minimalnie a że tor w Gdańsku jest wąski wyszła z tego taka właśnie sytuacja, dla niego gorsza dla mnie trochę mniej – powiedział kapitan Zdunek Wybrzeża.
Walka z bólem
Jakub Jamróg może mówić o wielkim szczęściu, że ten karambol nie skończył się o wiele tragicznej. Zawodnik Zdunek Wybrzeża był po meczu bardzo poobijany i narzekał na kilka drobnych urazów. – Najbardziej ucierpiało lewe kolano, rzepka została bardzo mocno stłuczona, mam nadzieję, że nie będzie to poważniejszy uraz.
Mimo odczuwanego bólu, jeden z krajowych liderów nadmorskiej ekipy nie zrezygnował z dalszej jazdy i zobaczyliśmy go w kolejnych wyścigach. O ile bieg 12 zakończył się dla niego zwycięsko, tak w ostatniej odsłonie dnia już tak dobrze nie było. Jamróg zaliczył w nim kolejny upadek, jadąc na końcu stawki.
– Naprawdę pojechałem już mega na siłę. Nie wiem, czy było to mądre, ale to była moja decyzja. Przez obolałą nogę nie mogłem ciasno wchodzić w łuki, co było widać, na szczęście drużyna dała radę a mi udało się uniknąć przerwania biegu i zrobiliśmy to, co zamierzaliśmy.
Podopiecznych Eryka Jóźwiaka, już w najbliższą niedzielę, czeka starcie z Falubazem Zielona Góra. Rywal z najwyższej możliwej półki i ewentualna absencja Jamroga byłaby ogromnym osłabieniem. – Mam nadzieję wielką, że na ten mecz będę w pełni sił. Zaczniemy batalię o to, wiadomo jak jest, dzisiaj ok a jutro może być dużo gorzej. Porobię badania i będziemy walczyć, abym był w pełnej dyspozycji. Teraz ciężko coś zawyrokować – zakończył jeździec zespołu z Gdańska.
Źródło: inf. własna
ZWROT ZA PIERWSZY ZAKŁAD DO 110 PLN Z KODEM SPEEDWAYNEWS -> SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!