19-letni Jaimon Lidsey ma za sobą debiutancki rok w Polsce. Już podczas pierwszych meczów, w barwach drugoligowego klubu z Rawicza wyrastał na lidera. W statystykach uplasował się na dziesiątej pozycji, osiągając średnią biegową równą 2,000.
Australijczyk bardzo szybko odnalazł się w polskiej lidze, co podkreślał swoją dobrą jazdą. Jaimonowi Lidseyowi w tak łatwym zadomowieniu się w Polsce, pomogło wiele osób ze środowiska leszczyńskiego, w tym sam prezes klubu – Piotr Rusiecki. W rozmowie z redakcją speedwaynews.pl Australijczyk podsumował pierwszy sezon w barwach rawickiej drużyny, opowiedział o tym, jak się czuje w Polsce i zdradził czym różni się mieszkanie tutaj, od tego na Antypodach.
Angelika Topolska, speedwaynews.pl: – Sezon nie skończył się dla Ciebie tak szybko, ponieważ jeszcze 11 listopada rywalizowałeś w Pucharze Jasona Lyonsa na torze w Mildurze. Niestety, ten turniej zakończył się dla Ciebie pechowo, ponieważ po pierwszym wygranym wyścigu, w drugim z nich upadłeś i byłeś zmuszony do wycofania się z zawodów. Co tam się stało? Jak się czujesz?
Jaimon Lidsey, zawodnik Stainer Unii Kolejarza Rawicz: – Upadek nie był powodem, przez który wycofałem się z zawodów. Tego dnia byłem chory i wymiotowałem przez cały czas, a mój organizm był odwodniony. Nie miałem siły ani energii, dlatego po wypadku postanowiłem się wycofać z tego turnieju. Aktualnie już jest wszystko dobrze, wyzdrowiałem.
– Jak oceniasz takie towarzyskie zawody w swoim kraju, organizowane pod koniec roku? Bardzo często uczestniczy w nich także Jason Crump, który już parę lat temu zakończył karierę.
– Spotkania towarzyskie w Australii są naprawdę na poziomie. Tu nie ma łatwych zawodów. No i tak jak wspomniałaś, na niektórych ściga się z nami "Crumpy", co jest bardzo fajne. Można wyciągnąć dużo ważnych lekcji.
– W tym sezonie mogłeś liczyć na regularne starty w polskiej lidze, zaliczyłeś bardzo udany debiut. Czy jesteś z niego zadowolony? Jak oceniasz poziom żużla w Polsce?
– Oczywiście, jestem bardzo szczęśliwy ze swojego debiutu w Polsce. Nie mam na co narzekać. Poziom w Polsce jest naprawdę wysoki i myślę, że aby się rozwijać, trzeba tam jeździć.
– Czy na przyszły sezon otrzymałeś oferty z innych ośrodków? Czy brałeś w ogóle pod uwagę zmianę klubu, czy to raczej nie wchodziło w grę?
– Nie, nie otrzymałem innych ofert, ale i tak nie miałem żadnego zamiaru opuszczenia Unii. Bardzo dobrze czuję się w tym klubie, a ludzie są niesamowici. W ogóle nie przyszło mi na myśl aby móc zmienić drużynę.
– Trafiłeś do Unii Leszno dzięki Brady'emu Kurtzowi, który zaliczył świetny sezon w PGE Ekstralidze. Czy będąc w Polsce trzymacie się razem? Czy Kurtz pomaga Ci w polskiej lidze?
– Brady miał świetny sezon, pierwszy raz w PGE Ekstralidze. To nie jest łatwe, więc osiągnął bardzo dużo. Kiedy przyjeżdża do Polski to mieszka w tym samym miejscu co ja, dlatego często się widujemy. Zdarza się, że odbieram go z lotniska. Brady pomógł mi także zaaklimatyzować się w nowym kraju.
– Jak oceniasz atmosferę w rawickiej drużynie? Z kim z żużlowców złapałeś najlepszy kontakt?
– Atmosfera była naprawdę bardzo fajna. Byłem blisko z wieloma żużlowcami i nie potrafię powiedzieć z kim dogadywałem się najlepiej. W przyszłym roku będzie jeszcze lepiej, bo do drużyny dołączą moi rodacy – Todd Kurtz i Keynan Rew.
– Jesteś mocno związany z leszczyńskim środowiskiem i bardzo szybko się tu zadomowiłeś. Jak Ci się żyje w Polsce podczas sezonu? Co najbardziej podoba Ci się w naszym kraju?
– Już od początku, bardzo szybko udało mi się poczuć tu jak w domu. Podoba mi się życie w Polsce, jest zdecydowanie tańsze i inne niż mieszkanie w Australii.
– Masz także możliwość mieszkania w Polsce, dzięki uprzejmości Piotra Rusieckiego. Jak narodziła się Wasza relacja?
– To naprawdę wspaniały człowiek. Gdyby nie on, nie byłym w stanie ścigać się w Europie. Tymczasem, mam możliwość rozpoczęcia tu kariery. Nie umiem mu wystarczająco za to podziękować. Traktuje mnie jak własną rodzinę, co wpływa na to, że czuję się bardzo komfortowo.
– Jak Ci idzie uczenie się języka polskiego? Czy to trudny język?
– Na razie uczę się pojedynczych słówek, ale myślę że to bardzo trudny język.
– Tak jak już wspomniałeś, do Stainer Unii Kolejarza Rawicz na przyszły sezon trafią Twoi rodacy, starszy brat Brady'ego – Todd Kurtz oraz Keynan Rew. Jak myślisz, poradzą sobie w polskiej lidze? Zamierzasz pomóc im w odnalezieniu się w naszym kraju?
– Nie wiem czy sobie poradzą, będzie trzeba poczekać i przekonać się na własne oczy. Oczywiście, że będę im pomagał. Taka moja rola.
– Jakie są Twoje cele na przyszły rok? Czy po przejechaniu całego sezonu chciałbyś poczuć się już gotowy do jazdy w wyższej lidze?
– Chcę być po prostu jeszcze bardziej konsekwentny i lepszy względem tego sezonu. To mi na razie wystarczy.
– Jak będą wyglądały Twoje przygotowania do sezonu? Cały wolny czas spędzisz w Australii, czy wybierzesz się gdzieś na wakacje?
– W tej chwili nie ma czasu na wakacje. Pracuję, ścigam się i trenuję.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!